14.04.2023
Celowo wypuścił psy na dziki, potem zażądał eutanazji zmasakrowanej suczki
Anna Marciniak
Ten tekst przeczytasz w 2 minuty
O zdarzeniu, w social mediach poinformowała kobieta pracująca w lecznicy. W sobotę trafiły tam dwa psy w ciężkim stanie. Miały być wypuszczone na dziki, czym przechwalał się opiekun. Niedługo później zażądał eutanazji bardziej poturbowanej suczki.
fot. @Fundacja AST/Facebook
Do sieci trafiły zdjęcia dosłownie zmasakrowanego psa. Jak się później okazało rany na całym ciele to efekt starcia zwierzęcia z dzikami. To zdarzenie to nie przypadek. O całej sytuacji na Twitterze napisała pani Lidia pracująca w lecznicy, do której trafiła zmasakrowana suczka wraz z jeszcze jednym psem. Czworonogi przeżyły, ale suczka Ara wymagała ponad godzinnej operacji. Jej ciało było porozcinane, całe zakrwawione, z licznymi otwartymi ranami.
Wypuścił psy na dziki. Później zażyczył sobie eutanazji suczki
Jak wynika z relacji pani Lidii, opiekun suczki, która w ciężkim stanie trafiła do lecznicy, miał ją i jeszcze jednego psa celowo wypuścić na dziki. Zmasakrowane ciało psa, zamiast być nauczką dla opiekuna, stanowiło powód do dumy. Zachwycony mężczyzna miał przechwalać się, że psy poradziły sobie z 300-kilogramowym dzikiem. Przy okazji zaznaczył, że gdy tylko zwierzęta powrócą do zdrowia, znów planuje zabrać je na „akcję”. Warto wspomnieć, że Ara w klinice pojawiła się drugi raz w ciągu dwóch tygodni.
Miałam z nim wczoraj nieprzyjemność w czasie swojego dyżuru i toalety ran suki. Przechwalał się obydwoma akcjami z dzikami, mówił, że jak psy wyzdrowieją to na następną „akcję” kupuje sobie „klamkę” albo owczarka środkowoazjatyckiego. Ledwo wytrzymałam, żeby mu nie przywalić - czytamy na Twitterze pani Lidii.
Ara ma dom tymczasowy i pieniądze na leczenie
Dzisiaj Ara ma już dom tymczasowy i opiekę jednej z fundacji. Trafiła tam, bo opiekun tuż po tym, jak usłyszał o kosztach leczenia suczki, zrzekł się jej i zażyczył sobie wykonania eutanazji. Pani Lidia nie przeszła obok dramatu obojętnie i dla Ary postanowiła złamać niepisaną zasadę. O wszystkim powiadomiła policję.
Dziś typ odebrał psa w lepszym stanie i zażyczył sobie eutanazji suki, bo „nie ma kasy na leczenie”. Odmówił zapłacenia za jej leczenie i stwierdził, że jak lekarze nie chcą jej uśpić, to niech ją zawożą do schronu. Przelało mi się, serio. Niepisana zasada pracy w lecznicach wet jest taka, że nie zgłaszamy swoich klientów, bo mogą nabruździć w internecie, nachodzić lecznicę z awanturami i takie tam. Złamałam zasadę i zadzwoniłam na policję. Oczywiście tyle mojego, co się poprodukowałam, mogę iść se zgłosić na komisariat podejrzenie popełnienia przestępstwa - czytamy we wpisie.
Aby pomóc suczce wrócić do zdrowia, powstała zbiórka na leczenie. Zebrano już ponad 18 tysięcy złotych. Kwota pokryje koszty leczenia i rehabilitacji, na którą pies został skierowany.
Źródło: https://twitter.com
Absolwentka dziennikarstwa, od zawsze kochająca pisać. Prywatnie wielka miłośniczka zwierząt. Kocha naturę, a w szczególności ceni sobie zapach lasu, do którego często zagląda w towarzystwie swojego 3-letniego mieszańca.
Zobacz powiązane artykuły
10.07.2025
Zapisz się na RAW PALEO WARSAW DOG RUN i pomóż bezdomnym zwierzętom
Ten tekst przeczytasz w 2 minuty
RAW PALEO WARSAW DOG RUN to wyjątkowe wydarzenie dla wszystkich, którzy kochają psy, ruch na świeżym powietrzu i chcą zrobić coś dobrego. Tegoroczna edycja łączy bieganie z psem w formie canicrossu i dogtrekkingu z akcją charytatywną #BiegamDobrze dla Zwierzaków, wspierającą bezdomne psy i koty w całej Polsce.
undefined
09.07.2025
RAW PALEO WARSAW DOG RUN: pies i opiekun na wspólnej trasie
Ten tekst przeczytasz w 4 minuty
Już tej jesieni w Warszawie odbędzie się pierwsza edycja RAW PALEO WARSAW DOG RUN – wyjątkowego wydarzenia, które łączy miłość do czworonogów z pasją do biegania. Będzie sportowo, emocjonalnie, a przede wszystkim wspólnie – bo w canicrossie i dogtrekkingu nie chodzi tylko o wynik, ale o więź, zaufanie i wspólne pokonywanie kilometrów. To coś więcej niż sport – to styl życia, który zyskuje coraz więcej fanów.
undefined
04.07.2025
Ciężkie chwile po tragedii w Ząbkach: mieszkańcy poszukują swoich pupili
Ten tekst przeczytasz w 2 minuty
W czwartek, 3 lipca, po godz. 19 w podwarszawskich Ząbkach doszło do pożaru w jednym z budynków na osiedlu przy ulicy Powstańców. Ogień momentalnie objął cały dach i rozprzestrzenił się dalej, powodując ogromne zniszczenia. Ponad 500 osób w ułamku sekundy straciło dach nad głową, a teraz mierzą się z kolejną tragedią – poszukują swoich zwierząt.
undefined