26.04.2016
Za skatowanie psa oprawca pójdzie do więzienia
psy.pl
Ten tekst przeczytasz w 2 minuty
Osiem miesięcy bezwzględnego więzienia, grzywna na rzecz prozwierzęcej fundacji i zakaz posiadania zwierząt przez najbliższych 10 lat to wyrok dla Adama B., który w zeszłym roku powiesił swoją suczkę na sznurze na drzewie i skatował metalową rurką.
fot. Facebook
Czyn, za jaki Adam B. został skazany, mrozi krew w żyłach. Zdenerwował się na swoją suczkę za drobne psie przewinienie, więc powiesił ją na sznurze na drzewie i skatował metalową rurką. Jak sam zeznał, przestał dopiero wtedy, gdy psiak „już nie wył i nie piszczał”. Zmaltretowane psie ciało rzucił na ziemię, sądząc, że zwierzę nie żyje. Skatowany pies leżący pod płotem rzeczywiście nie dawał znaku życia. Jednak policjant wezwany przez sąsiadów uratował suczce życie, i to dwukrotnie – raz, gdy powstrzymał oprawcę od dalszego znęcania się nad psem, a drugi, gdy wezwany z lecznicy weterynarz (który przybył na miejsce po 1,5 godzinie), bez pobieżnego choćby zbadania suczki, postanowił od razu ją uśpić. Funkcjonariusz policji zaprotestował i dzięki jego postawie zwierzę przewieziono do lecznicy w pobliskim Gorzowie.
Mayday (ang. pomocy!), takie imię nadali suczce ratownicy z fundacji Przyjaciele Czterech Łap, była w bardzo złym stanie. Miała poważne obrażenia głowy (w tym połamaną czaszkę), rany cięte, krwawienie z nozdrzy oraz sporo innych ran. Poza tym stwierdzono u niej ciężką anemię. Długo dochodziła do siebie pod troskliwą opieką lekarzy i ludzi dobrej woli, którzy zaoferowali jej dom tymczasowy. W końcu, gdy wyzdrowiała, znaleziono jej wspaniały dom stały, w którym stara się zapomnieć o przeszłości.
Nie zapomnieli natomiast wolontariusze fundacji Przyjaciele Czterech Łap z Rokitna oraz OTOZ Animals. Obie organizacje wystąpiły w procesie sądowym, który rozpoczął się we wrześniu ubiegłego roku, jako oskarżyciele posiłkowi. Na uznanie zasługuje obywatelska postawa sąsiadów Adama B. Nie tylko powiadomili policję, widząc, co się dzieje na sąsiedniej posesji, ale i nie bali się zeznawać w sądzie przeciwko sprawcy. Takie zachowanie to ciągle jeszcze, niestety, rzadkość.
W sądzie Adam B. zachowywał się butnie i agresywnie, nie okazując cienia skruchy. Nie chciał zeznawać, twierdząc, że na policji udzielił już stosownych wyjaśnień. A jak one brzmiały? „Ja to zrobiłem, bo ta suczka, skacząc na klatkę piersiową mojego sąsiada, porwała mu kurtkę. Oddałem mu swoją. Suczka ta była agresywna. W złości to zrobiłem, poniosło mnie. Ja uderzyłem ją ze dwa razy, może więcej. Myślałem, że ta suczka już zdechła. Zdjąłem ją z drzewa, położyłem ją na boku i poszedłem na obiad”. Nikt nie dał wiary wyjaśnieniom, że Mayday jest agresywna – suczka przychodziła ze swoją nową opiekunką na każdą rozprawę sądową. Każdy mógł ją pogłaskać, przytulić, przekonując się, jak bardzo jest przyjazna, pogodna i uległa. Jej oprawca otrzymał wyrok m.in. ośmiu miesięcy więzienia – to tyle, o ile wnioskowała prokuratura. Sąd nie uwzględnił niestety prośby oskarżycieli posiłkowych o zwiększenie tej kary do trzech lat. PŁ
Psy.pl to portalu tworzony przez specjalistów, ekspertów ale przede wszystkim przez miłośników zwierząt.
Zobacz powiązane artykuły
07.05.2025
Tragedia w Cesarce. Chciała ratować psa, oboje zostali porażeni prądem
Ten tekst przeczytasz w 1 minutę
To miał być zwykły, wiosenny spacer z psem. Niestety, zakończył się dramatem. 2 maja w miejscowości Cesarka (woj. łódzkie), niedaleko hotelu w gminie Stryków, 50-letnia kobieta rzuciła się na pomoc swojemu psu, który nagle znalazł się w wodzie. Gdy weszła do zbiornika, oboje zostali porażeni prądem.
undefined
04.05.2025
Kaganiec weterynaryjny może być groźny dla zdrowia psa!
Ten tekst przeczytasz w 2 minuty
Jeśli twój czworonóg z różnych względów musi nosić kaganiec, pamiętaj – kaganiec weterynaryjny nie nadaje się na spacery ani do autobusu! Czym grozi taki błąd?
undefined
23.04.2025
Pies uratowany spod falochronu! Niezwykła akcja ratunkowa w Kołobrzegu
Ten tekst przeczytasz w 2 minuty
To miała być spokojna niedziela. Jednak spacerowicze przy kołobrzeskim falochronie natknęli się na coś, co poruszyło całe miasto – spod betonowych gwiazdobloków wydobywał się piskliwy głos uwięzionego psa.
undefined