Aktualności
3 marca 2023 4 minuty czytania

Zamiast mastifa tybetańskiego przez 2 lata wychowywała… niedźwiedzia!

Mastif tybetański to rasa niezwykle popularna w Chinach. Kupiony dwa lata temu przez obywatelkę tego kraju szczeniak okazał się jednak przedstawicielem innego… gatunku! Jak to możliwe? Sprawdź razem z nami!

Mastif tybetański

Do tak niecodziennej sytuacji doszło w Chinach. Pewna kobieta kupiła przy drodze psa. A przynajmniej myślała, że to pies. Urocza czarna kulka miała w przyszłości zostać pięknym okazem mastifa tybetańskiego. Su Yun opiekowała się zwierzęciem jak zwykłym psem. Jak wspomina sama opiekunka, wątpliwości pojawiły się kilkanaście miesięcy później. Zwierzę znacznie przybrało na wadze i domagało się mnóstwa jedzenia. Jego dzienna porcja składała się z dwóch wiader makaronu i pudła owoców. Mało tego, „mastif” już po kilku miesiącach ważył ponad 100 kg i zaczął chodzić na tylnych nogach. 

Kobieta szybko zżyła się z pupilem, jednak gdy ten coraz mniej przypominał psa, zdecydowała się zgłosić sprawę odpowiednim służbom. Pracownicy Biura Bezpieczeństwa Publicznego potwierdzili, że rzekomy mastif tybetański to… niedźwiedź. Weterynarz podał mu środki usypiające, miś został umieszczony w klatce i przewieziony w bezpieczne miejsce. Jak podają media, obecnie przebywa w Yunnan Wildlife Rescue Center. W chwili przeprowadzki miał już 200 kg!

https://twitter.com/dailystar/status/1630218000048455683?ref_src=twsrc%5Etfw%7Ctwcamp%5Etweetembed%7Ctwterm%5E1630218000048455683%7Ctwgr%5Ed9ab556c79c2c21b6900b81b91864770ed5cdfb8%7Ctwcon%5Es1_&ref_url=https%3A%2F%2Fwww.rmf.fm%2Fmagazyn%2Fnews54632kupila-psa-przy-drodze-okazalo-sie-ze-mastif-tybetanski-byl-niedzwiedziem-foto.html

Zamiast psa wychowywała niedźwiedzia! Jak doszło do pomyłki?

Dopiero przy okazji interwencji weterynarza kobieta, która od dwóch lat była przekonana, że wychowuje psa, dowiedziała się, że ma pod dachem niedźwiedzia. I to gatunku, który jest zagrożony wyginięciem. Jak to możliwe, że niedźwiadka tak po prostu można było kupić przy drodze?

Niedźwiedź himalajski, którym opiekowała się Su Yun w Azji, jest bardzo cenny na czarnym rynku i bez trudu można znaleźć wielu zainteresowanych nim kupców. Zwierzęta te są uśmiercane i wykorzystywane w tradycyjnej medycynie azjatyckiej. Niektóre kwasy znajdujące się w ich organizmie stosowane są jako środki lecznicze.

Warto wspomnieć, że Su Yun nie jest pierwszą osobą, która pomyliła dzikie zwierzę z domowym pupilem. W marcu 2018 roku mężczyzna z tej samej prowincji również przywiózł do domu niedźwiedzia, którego znalazł w… lesie. Tłumaczył, że to porzucony, bezpański pies, któremu chciał pomóc. Kolejna kobieta z Chin jakiś czas temu trzymała w domu lisa, myśląc, że to szpic japoński. Po kilku miesiącach zorientowała się, że „pies” nie chce jeść karmy i nigdy nie zdarzyło mu się szczeknąć. Ponadto jego futro stało się grubsze, pysk bardziej spiczasty, a ogon zdecydowanie dłuższy niż u zwykłego psa.

Źródło: https://www.firstpost.com

Interesuje Cię ta tematyka?

czekały przed szpitalem
Aktualności

Bezdomny mężczyzna trafił do szpitala. Jego psy czekały na niego pod szpitalem przez całą noc

Pies zjadł parówkę nabitą gwoździami
Aktualności

Parówka z gwoździami wyjęta z żołądka psa! Policja szuka sprawcy

Ciekawski labrador zaklinował się w otworze wentylacyjnym
Aktualności

Ciekawski labrador utknął w otworze wentylacyjnym! Uratowali go strażacy

Anna Marciniak

Anna Marciniak

Autorka w serwisie Psy.pl

Absolwentka dziennikarstwa, od zawsze kochająca pisać. Prywatnie wielka miłośniczka zwierząt. Kocha naturę, a w szczególności ceni sobie zapach lasu, do którego często zagląda w towarzystwie swojego 3-letniego mieszańca.

Czytaj więcej
Udostępnij:
Data pierwszej publikacji: 3 marca 2023

Newsletter

Chcesz otrzymywać wyjątkowe porady, newsy i historie na maila? Zapisz się na newsletter! (psst… mogą pojawić się też kody rabatowe)

Zapisz się!

Chcesz otrzymywać wyjątkowe porady, newsy i historie na maila? Zapisz się na newsletter!
(psst… mogą pojawić się też kody rabatowe)