Do tego typu interwencji bardzo często dochodzi w okresie letnim. Ale nie tylko. Bo choć ciężko mówić teraz o upalnych temperaturach, to w Białymstoku doszło do zdarzenia, w którym policjant wraz ze strażnikiem miejskim interweniowali w sprawie psa zamkniętego w samochodzie. Pomoc nadeszła w ostatniej chwili.
„Skomlał o pomoc”
Do zdarzenia doszło w czwartek (20 maja). Dyżurny podlaskiej policji otrzymał zgłoszenie o zaparkowanym w centrum miasta samochodzie. Samochodzie, który od kilkudziesięciu minut stał w nasłonecznionym miejscu, a w środku znajdował się pies. Spanikowany czworonóg próbował wydostać się z auta. Ostatkiem sił skomlał o pomoc, która na szczęście nadeszła.
„Przedłużyła jej się zaplanowana wizyta”
Funkcjonariusz policji wraz ze strażnikiem miejskim ustalili właściciela pojazdu, jednak wszelkie próby kontaktu z nim okazały się bezskuteczne. Sytuacja z chwili na chwilę stawała się coraz bardziej dramatyczna i wymagała podjęcia zdecydowanych działań – wycieńczony pies osunął się na podłogę i przestał reagować na jakiekolwiek wołania. Funkcjonariusz policji wybił więc pałką boczną szybę i wyciągnął psa z samochodu. Zwierzę natychmiast otrzymało wodę i powoli odzyskiwało przytomność. Kilkadziesiąt minut później, po wyciągnięciu psa z samochodu, na miejsce zdarzenia przybyła właścicielka pojazdu. Jak się później tłumaczyła, „przedłużyła jej się zaplanowana wizyta”.
Temperatura w samochodzie rośnie błyskawicznie!
Widzisz psa zamkniętego w samochodzie? Reaguj! Auto nagrzewa się bowiem w błyskawicznym tempie. Pamiętaj – w słoneczny dzień zamknięty samochód zawsze staje się pułapką z temperaturą, w której naprawdę trudno wytrzymać. Do tego wszystkiego dochodzi jeszcze panika i przyspieszone bicie serca. Nie skazuj swojego pupila na stresujące i traumatyczne przeżycie, które nierzadko kończy się śmiercią. Nigdy nie zostawiaj pupila w samochodzie, nawet jeśli wydaje ci się, że nie będzie cię tylko chwilę, a na dworze nie ma takiego upału.
źródło: tvn24.pl | zdjęcie główne: KMP Białystok
