Adoptowany pies w filmie „Predator: Prey”. Jak poradziła sobie debiutująca Coco?

author-avatar.svg

Dorota Jastrzębowska

Ten tekst przeczytasz w 3 minuty

Naru, wojowniczka Komanczów, ratuje swoje plemię przed drapieżcą z kosmosu. Pomaga jej w tym suczka Sarii. Praca z nią na planie „Predator: Prey” była kosmicznie trudna i nieziemsko cudowna!

Predator Prey pies z Karoliny Carolina dog

fot. Shutterstock

Aktorzy i reżyserzy mawiają, że dzieci i psy na planie potrafią położyć całą robotę. Aby zmniejszyć to ryzyko, są organizowane castingi. Czasem szuka się najlepszego zwierzaka wśród setek innych. Często w dobrych hodowlach, a czasem też w schroniskach. I w ten właśnie sposób na plan filmu „Predator: Prey” trafiła suczka Coco, aby zagrać rolę Sarii. Zrobiła tam prawdziwą rewolucję!

Jakiej rasy jest Sarii z „Predator: Prey”?

Coco do roli Sarii nie została wybrana przypadkowo. O wyborze nie zdecydowały też jej umiejętności, gdyż te – jak się wkrótce okazało – nie były specjalnie doszlifowane… Znaczenie miał jednak wygląd suczki. Chodziło o to, by w filmie zagrał pies z Karoliny (Carolina Dog) lub zwierzak do złudzenia przypominający tę rasę. Takie bowiem psy posiadały plemiona indiańskie w dawnych czasach.

Na stronie American Kennel Club można przeczytać, że psy z Karoliny wywodzą się od czworonogów, które towarzyszyły Paleoindianom, przemieszczającym się z Azji do Ameryki Północnej. Dziś nadal można je znaleźć żyjące na wolności w pobliżu granicy Georgii i Karoliny Południowej, ale da się je także zobaczyć daleko na północy (Ohio i Pensylwania) oraz na zachodzie – aż po Arizonę. Zamieszkują głównie obszary wiejskie. Typowy pies z Karoliny ma spiczaste uszy, lisi pysk i ogon, który po podniesieniu zakrzywia się jak haczyk. Z wyglądu przypominają nieco australijskie dingo. Dobrze odnajdują się w stadzie psów. Wobec ludzi są na ogół nieśmiałe i z natury nieufne. Jednak gdy zaakceptują człowieka i przyjmą go do swojego stada, stają się wobec niego bardzo lojalne i bariera znika. Ekipa na planie „Predator: Prey” doświadczyła tego w całej rozciągłości!

Narodziny czworonożnej gwiazdy w „Predator: Prey”

Reżyser Dan Trachtenberg przyznał, że Coco nie miała żadnego doświadczenia w pracy przed kamerą, ani nawet porządnego przeszkolenia z psim trenerem. Została adoptowana ze schroniska w Fulton przez profesjonalistów z branży rozrywkowej, ale rola w „Predator: Prey” była jej debiutem. Nic więc dziwnego, że trudno jej było wstrzelić się precyzyjnie w rygor na planie i spełnić wszystkie pokładane w niej oczekiwania. Kręcenie scen z jej udziałem stało się więc czymś na kształt loterii. Wszyscy obecni na planie trzymali kciuki, by Coco udało się wykonać choć część tego, co miała zrobić. A gdy się jej to udało, pochwałom nie było końca. Tak się wszystkim spodobała ta gra, że nawet reżyser uległ urokowi Coco i dodał więcej scen z jej udziałem, niż początkowo zaplanował.

Jak Amber Midthunder wspomina pracę z psem?

Pomysł, by Naru miała psią towarzyszkę, został zainspirowany filmem „Mad Max 2 - Wojownik szos”. Jak przyjęła go odtwórczyni głównej roli, Amber Midthunder? Wspomina ona pracę na planie z suczką jako chaotyczną i nieco nerwową, ale też przysparzającą wiele powodów do śmiechu.

- Coco była niesforna i roznosiła ją energia. Podczas kręcenia każdej sceny zastanawialiśmy się, czy uda się jej zagrać to, czego oczekujemy. Czasami osiągnięcie oczekiwanego celu trochę trwało… W końcu jednak zawsze robiła to, co trzeba. Gdy udało się nam nakręcić dobrą scenę z Coco, wszyscy wiwatowali. Cudownie było mieć ją na planie, bo była bardzo przyjazna i wesoła – wspomina Amber Midthunder.

Passa Coco wciąż trwa: postać Sarii, którą zagrała, zachwyca widzów! A Wy widzieliście już ten film? Podzielcie się z nami swoją opinią o czworonożnej debiutantce!

Pierwsza publikacja: 29.08.2022

Podziel się tym artykułem:

author-avatar.svg
Dorota Jastrzębowska

Miłośniczka psów, szczególnie terierów. Obecnie opiekunka przygarniętej yoreczki Adelki, wolontariuszka opiekująca się kotami wolno żyjącymi w warszawskiej dzielnicy Ochota, była redaktor prowadząca czasopismo „Mój Pies i Kot".

Zobacz powiązane artykuły

Dlaczego psy lubią głaskanie? Dowiedz się, czemu sprawia im ono taką przyjemność!

Ten tekst przeczytasz w 7 minut

Wiele czworonogów wprost uwielbia masowanie po brzuchu czy drapanie za uchem. Co sprawia, że psy tak bardzo lubią głaskanie? Dowiedz się, czemu sprawia im ono taką przyjemność!

psy lubią głaskanie

undefined

Obalamy najczęściej powtarzane mity o rasach psów!

Ten tekst przeczytasz w 4 minuty

Niektórym rasom przypisuje się wyjątkowe, niemal nieprawdopodobne cechy. Jednak nie zawsze jest to prawdą… Oto mity o rasach psów, które mogłeś uważać za pewnik!

mity o rasach psów

undefined

Czy krzyczenie na psa robi mu krzywdę?

Ten tekst przeczytasz w 2 minuty

Dlaczego krzyczenie na psa i stosowanie kar podczas szkolenia nie pomogą ci wychować pupila? Sprawdź, co o karaniu psów mówią najnowsze badania!

krzyczenie na psa

undefined

null

Bądź na bieżąco

Zapisz się na newsletter i otrzymuj raz w tygodniu wieści ze świata psów!

Zapisz się