Jak poradziłyby sobie psy, gdyby nagle wyginął człowiek?

Świat bez zwierząt nie miałby żadnego sensu, do tego nie trzeba chyba ludzi przekonywać. Są z nami od zawsze, a te udomowione umilają nam codzienność. A co gdyby nagle w wyniku jakiegoś kataklizmu wyginęła ludzkość? Jak wówczas poradziłyby sobie zwierzęta, a w szczególności psy? Przychodzimy z odpowiedzią!

Zagłada ludzkości to nie tylko scenariusz filmu science fiction, lecz także coraz śmielsze wyniki badań wielu naukowców. Globalne ocieplenie, niszczenie planety, coraz mniej gatunków zwierząt, wycinka lasów... Nic dziwnego, że wielu badaczy grzmi i przewiduje upadek ludzkości. Z pewnością wielu opiekunów psów zastanawiało się, co by stało się z ich pupilem w przypadku ich odejścia. A czy zastanawialiście się, co by się stało z całym psim gatunkiem, gdyby przewidywania naukowców się sprawdziłyby?

Zostały wykonane badania, które obrazują nam, jaki los czeka czworonogów w podobnej sytuacji. Wyniki są zaskakujące.

Co z psami, gdy wyginie człowiek?

Nie od dzisiaj wiadomo, że kundelki przodują, jeśli chodzi o zdrowie i fizyczną wytrzymałość i to właśnie dzięki temu, że należą do grupy czegoś w rodzaju superrasy, to mają szansę na przeżycie w przypadku końca gatunku człowieka. Badania zespołu prof. Wiesława Bogdanowicza z Muzeum i Instytutu Zoologii PAN w Warszawie dowiodły, że kundelki mają lepszy węch i zdecydowanie sprawniejszy układ rozrodczy oraz odpornościowy. Mało tego, są w stanie samodzielnie znaleźć pokarm i - co najważniejsze - zadowolą się nie tylko świeżym mięsem.

Wnioski więc są takie, że gdyby nagle ludzie wyginęli, niestety psy rasowe również szybko by wymarły. Natomiast kundelki jako silne istoty przetrwałyby. Co nie znaczy, że nie musiały mierzyć się z zagrożeniem. Głównym ich wrogiem stałby się wilk. Gatunek ten byłby bardzo w tej kwestii podzielony. Część z nich uznałaby kundelki za dobry pokarm, a niektóre osobniki połączyłyby się z psami w pary i tak oto powstałoby coś na wzór psowilka.

To oczywiście hipotetyczna sytuacja, ale gdyby miało dojść to takiej sytuacji, krzyżówka wilka i psa byłaby bardzo prawdopodobna. Pamiętajmy, że psy i wilki są do siebie genetycznie podobne. Badania z 2018 roku jasno mówią, że 62% euroazjatyckich wilków posiada fragmenty DNA psów.

Jak wyglądałby psowilk?

Połączenie kundelka z wilkiem mogłoby być dość ciekawe, głównie jeśli chodzi o wygląd. Naukowcy oczywiście oszacowali wstępną prezencję takiego zwierzęcia. Jak zatem miałby wyglądać?

Miałby trochę mniejsze rozmiary niż wilki, które obecnie można spotkać w lasach. Oczywiście wymieszałyby się kolorami. Również zmianie uległaby ich dieta. Dieta mięsna byłaby uzupełniana odchodami i dzikimi owocami. Bardziej elastyczna struktura watahy psowilków utrudniłaby ich ofiarom, czyli m.in. sarnom, wilkom czy jeleniom, przewidywanie ich strategii polowań. Szacuje się również, że w strefie umiarkowanej i borealnej krzyżówka psa i wilka byłaby najbardziej skutecznym drapieżnikiem na świecie. Oczywiście mówimy o sytuacji, gdy nie będzie na Ziemi człowieka.

źródło: https://www.national-geographic.pl