20.10.2017
Trzy sytuacje, w których mój pies ma słuch absolutny
Grzeczni Podopieczni
Ten tekst przeczytasz w 3 minuty
Słuch wybiórczy dotyczy nas wszystkich. Dotyczy zwłaszcza relacji. Jednak brak reakcji nie oznacza, że danego polecenia pies nie słyszał („Azor, do mnie i to już!”).
Słyszał bardzo dobrze, ale je po prostu zignorował. Są jednak takie chwile, kiedy pies wyrasta spod ziemi tuż przed naszymi nogami. I które utwierdzają nas w przekonaniu, że ze słuchem naszego psa jest wszystko w porządku. Można by rzec nawet, że ma słuch absolutny.
1. Kici kici, dobry kotek
Kici-kici jest naszą komendą przywołania awaryjnego. Nie, to nie żart. Hasło to bowiem zapowiada pojawienie się frykasów. Poza surowym mięsem, którego Emka nie tknie nawet wzrokiem, zdarza się również żółtko lub śmietana. A to oznacza możliwość wylizania niedojedzonych resztek, o ile oczywiście nikt nie będzie patrzył. Dla tej chwili zwycięstwa, dla choćby tylko jednej kropli tego odżywczego płynu na języku, warto przybiec. Nawet z najdalszego zakątka i z najwygodniejszej kanapy.
Podobnie działa jakikolwiek zachwyt posłany w stronę moich kotów. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie fakt, że czasami nie wypowiadam żadnego ze słów, po prostu biorę kota na kolana i zaczynam go głaskać. Być może mój pies ma wbudowany bliżej nieznany narząd rejestrujący tak niegodziwą zdradę. Nieważne, czy pies leży tuż obok i śpi snem głębokim, jest 100 metrów za domem czy też akurat czatuje pod drzewem na wiewiórkę.
Gdy tylko chcę okazać trochę czułości wąsatej istocie, pojawia się Emka, tak po prostu. Zawsze przypadkiem. Posyłając zawistne spojrzenie wyluzowanemu kotu. Ustawiająca się tak, by merdający ogon narobił wiatru, zmniejszając koci komfort. A w razie, gdyby wiatr nie działał, Emka zmienia pozycję. Tak, by ogon szorował po kocim pyszczku. Oczywiście przypadkiem.
Jeśli jednak kot jest na tyle zobojętniały, że i to nie robi na nim wrażenia, pozostaje chwyt ostateczny. Wejście na powierzchnię*, na której leży kot i przytrzaśnięcie mu wybranej części ciała łapą. Gdy efekt zostaje osiągnięty, kot ucieka w popłochu, a Emka przestaje mieć ochotę na pieszczoty. Typowy pies ogrodnika.
* o ile powierzchnia ta pomieści emkowy zadek
2. Spacer
Słowo – zaklęcie. Wyszeptane, wykrzyczane, wyziewane, przeliterowane, a czasami tylko pomyślane, natychmiastowo uaktywnia mojego psa. Żywy dowód na to, że teleportacja istnieje, a psy doskonale wiedzą, jak ją wykonać. Zawsze powiązane z chwilowym zanikiem inteligencji, przejawiającej się gamą dźwięków, skoków i obrotów. Radość w czystej postaci, która w dziwny sposób sprawia, że człowiek nie potrafi odmówić. Skoro słowo się rzekło, to już trudno, pójdziemy, prawda?
Dość często po jego przypadkowym wypowiedzeniu następuje w domu cisza. Jak gdyby domownicy chcieli się upewnić, że słuch psa w tym przypadku akurat zaniemógł. Niestety, po chwili ciszy następuje wymowne westchnięcie i odgłosy świadczące o przygotowaniu się do spaceru.
A wychodzi ten, kto się wygadał.
3. Skrzypnięcie lodówki, szelest foliówki, brzdęk talerza.
Jednym słowem, dźwięk powiązany z JEDZENIEM. I nadzieją na konsumpcję, która to przejawia się w dość schematyczny sposób.
Pies wyrasta tuż pod obrusem lub przy lodówce. W sportowym siadzie, ze wzrokiem inteligentnego psa i rozpaloną nadzieją na kęsik, nawet ten najmniejszy. A najchętniej ten najbardziej kaloryczny i niezdrowy, żeby właściciela ochronić, bo przecież to duma każdego psa, bronić i chronić swoją rodzinę!
Problem potęgowany pod nieobecność właściciela, ale w obecności rodziców lub babć i dziadków. Bo jak wiadomo jeden, mały kawałeczek nikomu nie zaszkodził. A jak psina tak prosi, to nie sposób powiedzieć „nie”. Byłoby to nie tylko nieludzkie, ale i kwalifikujące się pod znęcanie nad zwierzętami. Prawda?
A jak jest u was? Kiedy słuch waszego psa zamienia się w absolutny?
Polecane przez redakcję
Reklama
Zoolog z pasji i wykształcenia. Na co dzień trener szkolenia psów i opiekun zwierząt. Odkąd udało jej się wytrenować kurę, a następnie żyrafę, wie, że nie istnieją psy głupie. Co najwyżej na tyle sprytne, aby takowe udawać :)
Zobacz powiązane artykuły
22.04.2023
Kiedy szczeniak może wyjść na spacer? O tych rzeczach nie miałeś pojęcia!
Ten tekst przeczytasz w 3 minuty
Wiosna i lato to czas, kiedy wiele osób decyduje się na nowego członka rodziny. Dłużej jesteśmy w domach, mamy więcej czasu. Poza tym suki najczęściej mają cieczki wiosną i jesienią, zatem siłą rzeczy szczeniaki pojawiają właśnie przed wakacjami.
undefined
28.03.2023
George – pies, który wydostał się z piekła. „Psa w tak fatalnym stanie nigdy nie widziałam”
Ten tekst przeczytasz w 4 minuty
Choć zmieniają się prawo i stosunek do zwierząt, to jednak nie wszędzie zmiany postępują tak samo szybko. Co jakiś czas oglądamy przypadki skrajnych zaniedbań psów i kotów. Jednym z nich jest sprawa George’a.
undefined
20.05.2022
Dlaczego nie warto wyważać otwartych drzwi, czyli skąd się wzięły normy żywienia dla psów i kotów
Ten tekst przeczytasz w 5 minut
Do tej pory mnie zastanawia, kto tak zawalił w powyższym przypadku edukację na studiach weterynaryjnych – bo pierwszy zbiór danych, na podstawie których ustalono normy żywienia dla psów i kotów, zostały wydane przeszło pół wieku temu. No ale cóż, nie wszyscy może mieli szansę o tym usłyszeć…
Dr n.wet. Sybilla Berwid-Wójtowicz, spec. żywienia klinicznego
undefined