27.04.2017
Uwaga na piłeczki tenisowe!
Anka & Tajga
Ten tekst przeczytasz w 3 minuty
Od kilkunastu dni wiosenna pogoda za oknem zachęca nas do intensywniejszych spacerów. Dni są coraz dłuższe, słupek rtęci na termometrze pokazuje coraz więcej kresek.
Przyroda budzi się do życia. Zaczynamy po zimie pracować nad formą – swoją i pupila. Większość psów kocha piłeczki i gonitwy za nimi. Gorzej z oddawaniem 😄 Nie byłoby w tym nic złego, gdyby nie popularność piłeczek tenisowych…
Piłki tenisowe zostawcie tenisistom!
Łatwa dostępność w sklepach sportowych czy marketach oraz niska cena i rozmiar idealnie pasujący do psiego pyszczka dają nam złudzenie, że piłki tenisowe są idealne dla naszych pupili. Czy na pewno? Co na ten temat mówi lek. wet. Emilia Klim – stomatolog weterynaryjny?
Czy zwróciliście uwagę, jak taka piłeczka wygląda już po kilku rzutach w plenerze? Włochata powierzchnia, regularnie smarowana psią śliną, idealnie skleja piasek, drobne kamyki, kawałeczki roślin i stopniowo zaczyna przypominać swoją strukturą papier ścierny. Wielkość piłeczki sprawia, że idealnie nadaje się ona do trzymania w pyszczku, a to niestety sprzyja ścieraniu struktury zębów, czyli ABRAZJI. Naturalną reakcją zęba na ten proces jest separowanie miazgi od czynnika drażniącego, poprzez produkcję tak zwanej ZĘBINY NAPRAWCZEJ, ale wciąż ścierane w ten sposób zęby i tak należy regularnie kontrolować radiologicznie, a najlepiej także zabezpieczać specjalną żywicą.*
Jak sama nazwa wskazuje, piłki tenisowe są przeznaczone do gry w tenisa. Nie jest to więc odpowiednia zabawka dla naszego psa! Pamiętajmy o tym.
Co zrobić, jeśli zęby jednak uległy zniszczeniu?
Zdaję sobie sprawę, że pewnie jeszcze niewiele osób wie o zagrożeniu, jakie niesie za sobą aportowanie przez psy piłeczek tenisowych. Niestety znajomi psiarze, których informuję o szkodliwości piłek tenisowych, ironicznie się uśmiechają lub twierdzą, że to wyssane z palca informacje. Sytuacji nie poprawia dostępność w sklepach zoologicznych specjalnych wyrzutni do piłek, które w zestawie dołączone mają te nieszczęsne piłki tenisowe.
Jeśli zaniedbamy ten stan, a dynamika procesu ścierania przewyższy możliwości obronne zęba, może dojść do bardzo bolesnej ekspozycji miazgi, a w konsekwencji obumarcia zęba. W takim przypadku pozostają już tylko ekstrakcja lub leczenie kanałowe, jeśli chcemy ząb zachować* – pisze dalej lek. wet. Emilia Klim.
Ja na początku także nie wiedziałam, ile zła w psim pyszczku i bólu może przynieść zwykłe i z pozoru niewinne aportowanie piłki tenisowej. Na szczęście w porę się opamiętałam, bo przeszkadzało mi nasiąkanie „tenisówek” wodą i błotem. Brudne ręce i problem ze schowaniem takiej błotnej piłki szybko do kieszeni spowodowały, że zaprzestałam ich używania.
Z perspektywy czasu bardzo mnie to cieszy, bo nie wiadomo, w jakim stanie byłyby teraz zęby Tajgi po ponad trzech latach regularnego aportowania włochatych piłeczek. Nawet nie chcę sobie tego wyobrażać.
Co zamiast piłeczek tenisowych?
W sklepach zoologicznych możemy wybierać do woli spośród najróżniejszych zabawek, piłeczek, aportów i innych cudownych gadżetów przeznaczonych specjalnie dla naszych psów. Na co należy zwrócić szczególną uwagę przy wyborze odpowiedniej piłki?
- Wielkość, którą trzeba dopasować do pyszczka naszego psa. Dla znacznej większości psów idealna wielkość to 6,5 cm średnicy – taka sama jak piłek tenisowych.
- Gładka powierzchnia, która minimalizuje przyklejanie się piasku i kamyków do piłki.
- Materiał, z jakiego wykonano piłeczkę. Lepiej wybrać bardziej elastyczną niż twardą zabawkę – psy lubią żuć.
- Warto zainteresować się piłkami, które posiadają specjalne wypustki, pomagające oczyszczać psie zęby.
- Warto wybrać piłkę, kóra będzie unosiła się na wodze – jedna zabawka, a wiele możliwości wykorzystania.
- Lepiej nie kupujmy zabawek w „chińskich” sklepach. Taka guma/tworzywo może uczulić naszego psa, albo co gorsza okazać się toksyczna.
WAŻNE!
Takie piłki wcale nie muszą być drogie! Najtańsze można kupić nawet poniżej 5 zł (raczej sklepy internetowe). Te, które kosztują 20-30 zł, są również warte swojej ceny, bo na przykładzie Tajgi mogę powiedzieć, że są praktycznie niezniszczalne. Należy jednak mieć kontrolę nad bawiącym się psem, pozostawiony sam sobie może je rozpracować.
O zielonej piłce (ze zdjęcia) TPR z piszczałką i wypustkami, która dodatkowo nadaje się do wodnych zabaw, możecie przeczytać [TU – klik!]
Należy również pamiętać, że nawet najodpowiedniejsza zabawka używana na plaży lub piasku prędzej czy później się nim pokryje. Lepiej więc bawić się w aportowanie wyłącznie na trawniku. Wszędzie tam, gdzie to niemożliwe, polecam poćwiczyć posłuszeństwo i/lub sztuczki. Wasz pies i jego zęby będą Wam za to wdzięczni.
Oczywiście nie ma co panikować. Wiadomo, że od kilku aportów piłki tenisowej nic się nie stanie, ale czy warto ryzykować? Odpowiedzcie sobie sami.
O zęby naszego pupila dbajmy od szczeniaka
Podobnie jak o swoje zęby dbaliśmy od wczesnego dzieciństwa, tak samo musimy zadbać o zęby naszych pupili! Lepiej przeciwdziałać niż niepotrzebnie leczyć, bo wielu problemów z zębami można uniknąć, stosując odpowiednią profilaktykę. Warto o tym pamiętać. W jednym z kolejnych wpisów postaram się omówić ten problem w łatwy i przystępny sposób.
* cytowane fragmenty pochodzą z:
Polecane przez redakcję
Reklama
Cześć! Ta blondynka po lewej to Anka, czyli ja. Szalona weganka, z wykształcenia socjolożka a z wyboru psia matka i blogerka. Ta mała wilczasta po prawej to Tajga, czyli mój ukochany pies.
Zobacz powiązane artykuły
14.10.2023
Adopcja z litości – tego nie rób psu! Dobre serce to zbyt mało...
Ten tekst przeczytasz w 5 minut
Są smutne, zrezygnowane i niejednokrotnie zaniedbane. Patrzą zza krat na zdjęciach, a na żywo nie mają nawet chęci, aby podbiec do siatki na widok nowego człowieka. Taki obraz psów w schroniskach łamie serce.
undefined
29.09.2023
Jak bardzo otoczenie wpływa na zachowanie psa? Nagranie goldena zamkniętego w budzie zbulwersowało internet
Ten tekst przeczytasz w 7 minut
Nie tak dawno pisałam o akicie duszonej na konsultacji w jednej z psich szkół. Emocje jeszcze dobrze nie opadły, gdy historia golden retrievera w innym ośrodku ponownie doprowadziła psią część internetu do wrzenia.
undefined
28.09.2023
#MuremZaCiapuniem – pies Ciapunio oskarżony o zjedzenie 100 główek kapusty
Ten tekst przeczytasz w 2 minuty
Jeden z ostatnich odcinków „Sprawy dla reportera” przejdzie do historii. Reportaż dotyczył poważnego sporu sąsiedzkiego, a winnym miał być pies Ciapunio, który rzekomo splądrował pole kapusty.
undefined