Rozlepiamy bałwanka, czyli co zrobić z psem oblepionym śniegiem

W mroźny dzień pies w bałwanka raczej się nie przemieni. Suchy śnieg się nie lepi i nawet z kręconych kudełków ładnie się osypie. Najwyżej sierść będzie trochę mokra, bo jeśli nie otrzepiemy psiaka, resztki białego puchu stopnieją dopiero po wejściu na klatkę schodową. Wtedy oczywiście musimy go wytrzeć, jak po zmoknięciu na deszczu.

Co innego, gdy temperatura jest około zera lub wyższa, a leży jeszcze dużo topniejącego śniegu. Wtedy każdy pies, który nie ma całkiem krótkiej sierści, szybko zacznie przypominać bałwanka, zrobionego nie z trzech, ale dziesiątek kulek.

Jak go od nich uwolnić? Przede wszystkim nie należy ich odrywać siłą, bo to psa boli, a poza tym możemy zniszczyć sierść. Co więc zrobić? Napełnić miskę letnią (nie gorącą ani bardzo ciepłą) wodą, wstawić do niej pupila i poczekać chwilę, aż kulki się rozpuszczą. Potem dokładnie go wytrzeć i osuszyć jak po kąpieli.

5 ważnych zasad zimowej kąpieli

Zimą lepiej w ogóle psa nie kąpać. A jeśli już trzeba, róbmy to tak:

• wybierzmy cieplejszy dzień, bez wiatru i pluchy, by psiak się zaraz nie ubłocił;
• wykąpmy psa wieczorem, najlepiej po ostatnim spacerze, tak by już nie wychodził;
• wytrzyjmy go i wysuszmy suszarką albo przynajmniej przykryjmy wilgotnego psa ciepłym kocem – ten sposób się sprawdzi, jeżeli zwierzak ma zwyczaj spać po kąpieli;
• jeśli suszymy go suszarką, ustawmy nawiew tak, by nie był zbyt mocny ani gorący;
• możemy też wybrać suchy szampon – nakładamy go na sierść i wyczesujemy;
• przez dwa dni skracajmy spacery, w tym czasie skóra naszego psa zdąży wyprodukować trochę substancji ochronnej, chroniącej przed wilgocią.

Autor: Dorota Jastrzębowska