15.08.2022
Wygrał walkę z chorobą i został modelem. Labrador Fudge udowadnia, że każdy jest piękny!
Anna Marciniak
Ten tekst przeczytasz w 2 minuty
Zmieniają się standardy mody i urody, nie tylko wśród ludzi, lecz także wśród zwierząt. Już nie tylko to, co uznawane za piękne przez większość osób jest reklamowane. Swoją szansę mają również ci, którzy nie wpisują się w kulturowy kanon piękna. Labrador, który w wyniku choroby stracił nos, stał się modelem!
Fot. @mrfudginaldbrown/Instagram
Świat pędzi jak szalony i zmienia się w niewyobrażalnym tempie. Technologicznie i wizerunkowo. Niektóre zmiany są złe inne dobre, do tej drugiej grupy niewątpliwie należy dawanie równych szans tym, którzy dawniej mogli o tym tylko pomarzyć. Skrzywdzeni przez los ludzie i zwierzęta przez lata spychani byli na drugi plan i ukrywani w cieniu. Na szczęście praktyka ta powoli zanika.
Labrador stracił nos, ale nie radość życia
Swoją szansę dostał 12-letni labrador, który stracił nos z powodu walki z nowotworem. Choć początkowo weterynarz był niemal pewny, że coś utkwiło psu w nosie, to niestety szybko okazało się, że to guz w lewym nozdrzu. Fudge musiał przejść operację pozbawiającą go części nosa, w której pojawił się rzadki nowotwór. Zabieg był jedynym ratunkiem na uratowanie psa.
Fudge pokonał chorobę i został... modelem!
Dzisiaj Fudge to szczęśliwy... model. Mimo utraty tak ważnej części jak nos jest radosnym psem, który chętnie pozuje do zdjęć i reklamuje różne akcesoria, jednej z marek oferującej produkty dla zwierząt.
Płakałam, bo musiał przejść tak poważną operację. To było tak druzgocące. Tak naprawdę nie mieliśmy obaw o to, jak będzie wyglądał, po prostu martwiliśmy się, że będzie musiał przejść taką operację - mówiła Ceri Jackson, opiekunka psa, która zajmuje się nim od 2010 roku.
Po trzech dniach od operacji Fudge był już w domu, gdzie czekał na niego spokój i odpoczynek. Przed nim jednak sporo pracy. Musi na nowo nauczyć się używać pyska, jeść i wąchać, choć specjaliści twierdzą, że opanuje to bez problemu, bo pomoże mu w tym instynkt.
Najpierw musieliśmy oprowadzać go po domu i ręcznie karmić, dopóki nie nauczył się poruszać ustami w nowy sposób i jeść z miski. Knot jest bardzo rozpieszczonym psem, ma kilka alergii, więc musimy dbać o jego dietę. Jego ulubioną potrawą jest wołowina, indyk i dziczyzna, więc przygotowaliśmy to dla niego i karmiliśmy go ręcznie. Kiedy doszedł do siebie, stał się moim cieniem, ale przez te wszystkie lata tak naprawdę nigdy mnie nie opuścił. Jest moim najlepszym przyjacielem i łączy nas wyjątkowa więź - wyznała opiekunka.
Teraz Fudge pozuje i „pracuje” jako model, udowadniając, że piękno jest przede wszystkim wewnątrz! Jego opiekunka natomiast chętnie opowiada o przebytej przez pupila chorobie, co znacząco wpływa na świadomość innych osób.
Źródło: https://www.mirror.co.uk
Absolwentka dziennikarstwa, od zawsze kochająca pisać. Prywatnie wielka miłośniczka zwierząt. Kocha naturę, a w szczególności ceni sobie zapach lasu, do którego często zagląda w towarzystwie swojego 3-letniego mieszańca.
Zobacz powiązane artykuły
30.09.2024
Pies z Piły – walka o wolność po latach zaniedbania
Ten tekst przeczytasz w 3 minuty
Wyobraź sobie, że cały twój świat ogranicza się do kilku metrów kwadratowych. Nie masz dokąd pójść, a jedyne, co czujesz, to ciężar łańcucha na szyi. Dla wielu psów w Polsce taki scenariusz to nie wytwór wyobraźni, ale codzienność.
undefined
30.09.2024
Pies z Tarnowa – z łańcucha do ciepłego domu
Ten tekst przeczytasz w 3 minuty
Każdy pies zasługuje na ciepło, dach nad głową, pełną miskę i miłość. Niestety, dla wielu zwierząt życie na łańcuchu staje się codziennością, która przytłacza i niszczy ich zdrowie – zarówno fizyczne, jak i psychiczne. W jednej z małopolskich wsi pies, który przez lata żył w zimnie, dziś może odpoczywać na wygodnej kanapie. Jak do tego doszło? Oto jego historia.
undefined
30.09.2024
Starogardzka suczka – nowa nadzieja po latach cierpienia
Ten tekst przeczytasz w 2 minuty
Zwierzęta trzymane na łańcuchach cierpią nie tylko fizycznie, ale również psychicznie. Każdy dzień przywiązania do zimnej budy, bez możliwości swobodnego ruchu, to cierpienie, które trudno opisać słowami.
undefined