03.10.2022
Poznaj labradora, który schudł 48 kilogramów. Ważył prawie 80 kg!
Klaudia i Robert Rejf "Trzy stopy w podróży"
Ten tekst przeczytasz w 2 minuty
Nadwaga oraz otyłość to coraz częstsze przypadłości nie tylko wśród ludzi, ale także zwierząt. Na szczęście nie ma sytuacji bez wyjścia a historia tego psa w typie labradora i jego opiekunki jest na to świetnym dowodem!
Fot. @This is Kai/Facebook
Nadmierna masa ciała to nie tylko problem estetyczny. Otyłe psy są znacznie bardziej narażone na rozwój licznych chorób oraz statystycznie żyją krócej. W przypadku labradora wydawało się, że powrót do prawidłowej wagi nie jest już możliwy. Na szczęście, dzięki uporowi jego tymczasowej opiekunki udało mu się odzywać zdrowie!
Kai – pies wyrwany ze szponów śmierci
Kai to pies w typie labradora, który w momencie przyjęcia do schroniska Misfits of Alberta Animal Rescue ważył 78 kilogramów, podczas gdy wzorzec rasy za prawidłową masę uznaje od 28 do 34 kilogramów. Stan zwierzęcia był zły, czworonóg mógł stać maksymalnie przez kilka minut i w ogóle nie był w stanie chodzić. Jego stawy były bardzo obciążone, a serce nie pracowało właściwie.
Dlaczego psiak znalazł się w takiej sytuacji? Kai jest sporym łakomczuchem, a poprzedni opiekun nie ograniczał mu dostępu do pożywienia. W dodatku zwierzę nie miało zapewnionej odpowiedniej dawki aktywności fizycznej. Lata zaniedbań sprawiły, że jego stan kwalifikował go do zabiegu eutanazji.
Rok ciężkiej pracy
Błysk w oku Kaia sprawiał, że weterynarze nie zdecydowali się na eutanazję. Jego tymczasową opiekunką została Pam Heggie, która od razu wprowadziła specjalną dietę i wyeliminowała z niej kaloryczne produkty. Kobieta zaczęła zabierać psiaka na sesję pływania, które były najlepszym sposobem ćwiczeń fizycznych przy tak zaawansowanej nadwadze.
Czworonóg schudł 48 kilogramów w ciągu niecałego roku, a obecnie jest bardzo energicznym psem czerpiącym z życia. Uwielbia piesze wycieczki i wyjazdy nad morze. Mimo ustabilizowania się jego wagi wciąż wymaga obserwacji, ponieważ latem kocha podjadać owoce z krzaków. Ostatecznie Kai zamieszkał na stałe u Pam, a w dodatku znalazł życiowe powołanie i został psem terapeutycznym.
Żyjemy w drodze, a do Polski zamiast pamiątek przywozimy bezdomne zwierzaki. Promujemy ideę adopcji, wyjazdów z psem, weganizmu i etycznych podróży. Przygody z wypraw opisujemy na naszym blogu oraz kanałach social media.
Zobacz powiązane artykuły
03.06.2025
Pies pogryzł psa, kota albo człowieka – kto za to odpowiada prawnie?
Ten tekst przeczytasz w 4 minuty
Pies ugryzł drugiego psa. Albo kota. Albo – co gorsza – człowieka. Dziecko. Kogoś obcego. Kto jest odpowiedzialny? Czy to zawsze „wina psa”? A może opiekuna?
undefined
22.05.2025
22 maja obchodzimy Dzień Praw Zwierząt. Reaguj, nie odwracaj wzroku!
Ten tekst przeczytasz w 3 minuty
22 maja obchodzony jest Dzień Praw Zwierząt. Przy tej okazji podkreślamy, jak ważna jest wspierająca postawa ludzi, by zapewnić zwierzętom szacunek, zrozumienie i opiekę. Widzisz krzywdę braci mniejszych? Wiesz, że ich prawa są łamane? Nie bądź obojętny.
undefined
07.05.2025
Każdy inny, a łączy ich tęsknota za ludzką dobrocią. Poznajcie historie wirtualnych adopciaków
Ten tekst przeczytasz w 3 minuty
Wirtualne adopcje - brzmi obco i jest czymś odległym dla ciebie? Wystarczy posłuchać opowieści o bezdomniakach, które czekają zarówno na wirtualny, jak i realny dom. Każdy z nich jest inny, ale łączy ich ogromna tęsknota za ludzką dobrocią.
undefined