Lily przyjaźni się ze śmieciarzem. Co tydzień wyczekuje na niego przed domem!

Anna Marciniak

Anna Marciniak

Ten tekst przeczytasz w 2 minuty

Są zachowania psów, które bardzo zadziwiają i rozczulają do łez. Posiadające niezwykłą wrażliwość czworonogi wielokrotnie udowadniały, że są empatycznymi istotami, od których człowiek może się wiele nauczyć.

labradorka czeka na śmieciarza

Fot. @ishaan_chatterjee/TikTok

Psy potrafią dać wiele miłości nie tylko człowiekowi, drugiemu psu, lecz także zwierzęciu nie ze swojego gatunku. Wielokrotnie przytaczaliśmy historię pupili, które obdarowały miłością inne zwierzęta, czym maksymalnie wzruszyły swoich opiekunów i internautów.

Kolejny pies i kolejna rozczulająca historia. Tym razem uroczy labrador z utęsknieniem wyczekiwał na swojego... ulubionego śmieciarza! Opowieść trochę jak z filmu komediowego, jednak gwarantujemy, to zdarzyło się naprawdę.

Wiele osób z utęsknieniem czeka na piątek. Ten dzień już od poniedziałku jest wyczekiwany i zwiastuje kilka chwil relaksu. Okazuje się, że nie tylko my ludzie marzymy o tym, aby nadszedł już ten dzień. Pewna labradorka o imieniu Lily, mieszkająca w Bedford w New Hampshire, regularnie co piątek od dwóch lat w tym samym czasie wychodzi przed dom i czeka na Davida – lokalnego śmieciarza. Lily, która w przeciwieństwie do innych zwierząt, uwielbia towarzystwo ludzi, szczególnie upodobała sobie pracownika wywozu odpadów. Co wpłynęło na decyzję?

Za co Lily pokochała lokalnego śmieciarza?

Lily jak każdy pies uwielbia spędzać czas na zabawie. Dodatkowo bardzo lubi też relaksować się w ciekawy sposób - na wypatrywaniu przez okno potencjalnego intruza. Niespecjalną miłością pała do wiewiórek, które niemal natychmiast przegania. Szczególnie obrywają te, które próbują wejść na teren Lily. Nieco inaczej jest w przypadku Davida. Mężczyzna nie bez powodu zyskał miano przyjaciela Lily. Nigdy nie przechodzi obok niej obojętnie. Zawsze chętnie pogłaszcze no i poczęstuje smakołykiem. Chyba więc nie trzeba tłumaczyć, dlaczego czworonóg z takim utęsknieniem czeka na piątek.

Lily to niezwykle towarzyski pies

Lily, jak przystało na labradora, należy do tych psów, które kochają cały świat. Niestety zdarzało się, że ludzie nie podzielali jej entuzjazmu. Suczka potrafiła godzinami siedzieć przed domem i z radością patrzeć na przechodniów z nadzieją, że znajdzie się ktoś, kto zechce dać jej odrobinę zainteresowania. Niestety na próżno. Ludzie przechodzili obok niej obojętnie. Liczyła też na chwilę uwagi od listonosza czy akwizytora.

Cierpliwość jednak popłaciła. W końcu znalazła się osoba, która z wielką chęcią poświęciła Lily chwilę swojego czasu. Pracownik firmy wywożącej śmieci David spisał się na medal. Ich niesamowita relacja trwa już dwa lata. A sprytna suczka sama zorientowała się, że piątek jest wyjątkowym dniem. Jak na to wpadła?

Inteligentna Lily szybko skojarzyła czwartkowe wystawianie śmieci przez opiekunów. Zauważyła, że na drugi dzień przyjeżdżał po nie duży samochód, a z niego wyskakiwał mężczyzna niezwykle cieszący się na widok psa. David zyskał również sympatię opiekunów Lily. W okresie świątecznym śmieciarz otrzymuje od nich prezenty w ramach podziękowań za wyjątkowe podejście do czworonoga.

Ich relacja to coś niesamowicie słodkiego. Co roku wręczamy naszemu śmieciarzowi prezenty świąteczne, aby pokazać mu, że doceniamy to, jak traktuje Lily - mówił jeden z opiekunów suczki.

źródło: https://www.thedodo.com

 

Pierwsza publikacja: 27.06.2022

Podziel się tym artykułem:

Anna Marciniak
Anna Marciniak

Absolwentka dziennikarstwa, od zawsze kochająca pisać. Prywatnie wielka miłośniczka zwierząt. Kocha naturę, a w szczególności ceni sobie zapach lasu, do którego często zagląda w towarzystwie swojego 3-letniego mieszańca.

Zobacz powiązane artykuły

Bohaterowie nie zawsze noszą pelerynę. Poznajcie historię, która przywraca wiarę w ludzi

Ten tekst przeczytasz w 4 minuty

Sergio Florian, 44-letni maratończyk z Hawajów, często zachwyca się niezwykłymi widokami. Jednak to, co zobaczył podczas swojego treningu po górach O’ahu, było zaskakujące – nawet jak na jego standardy.

bohaterowie

undefined

„Dawno nie mieliśmy przypadku, w którym tak upodlono psa”. Pieski los na posesji wartej miliony

Ten tekst przeczytasz w 3 minuty

Z pseudohodowli trafiła do prywatnego przytuliska, a później do wielkiego domu. Mogłoby się więc zdawać, że historia starszej suczki zakończyła się szczęśliwie. Nic bardziej mylnego. 

Beza na opuszczonej posesji

undefined

Taro i Jiro: niezwykła historia psów, które cudem przeżyły na krańcu świata

Ten tekst przeczytasz w 6 minut

Arktyka to najzimniejsze, najbardziej wietrzne i suche miejsce na ziemi. Ten najdalej wysunięty na południe kontynent zajmuje powierzchnię około 14 milionów kilometrów kwadratowych, z czego 98% pokrywa gruby lód. Mimo surowego klimatu i nieprzyjaznego środowiska od dziesięcioleci fascynuje i przyciąga naukowców i badaczy z całego świata. To właśnie tutaj w 1957 roku, w japońskiej stacji badawczej Syowa, miała miejsce jedna z najbardziej niezwykłych psich historii.

taro i jiro

undefined

null

Bądź na bieżąco

Zapisz się na newsletter i otrzymuj raz w tygodniu wieści ze świata psów!

Zapisz się