Na łańcuchu i w kolczatce. Ten pies nie miał nawet budy!

author-avatar.svg

Aleksandra Więcławska

Ten tekst przeczytasz w 1 minutę

Kilkuletni, czarny piesek z Andrespola (województwo łódzkie) został przez policję uratowany z warunków, które zagrażały jego zdrowiu i życiu. Takiego okrucieństwa dawno nie widzieliśmy…

Plandeka i pies

fot. Policja.pl

Policjanci kilka dni temu dostali zgłoszenie o psie, który miał być skrajnie zaniedbany. Pojechali więc na miejsce – do posesji znajdującej się w gminie Andrespol. W zarośniętej części działki zauważyli położoną na kilku zbitych deskach plandekę, a pod nią psa na łańcuchu.

Kolczatka u psa

Funkcjonariusze od razu spostrzegli, że pies jest trzymany na łańcuchu niezgodnie z prawem, bo uwięź miała może metr, a nie przepisowe 3 metry. Szybko też ustalili, że pies nigdy nie był spuszczany, a zgodnie z Ustawą o ochronie zwierząt powinien być co 12 godzin. No i plandeka rzucona na deski nie chroniła go w żaden sposób przed chłodem, deszczem ani upałem.

Piesek pod plandeką i na łańcuchu

Kundelek był też niedożywiony i miał na ciele wiele ran. Wszystko wskazuje więc na to, że ktoś się nad nim znęcał. W dodatku właściciele nie zapewnili mu dostępu do wody.

Wezwany na miejsce pracownik schroniska dla zwierząt przekazał natychmiast zwierzaka pod opiekę weterynaryjną. Za tak rażące zaniedbania zwierzęcia domowego, które wyczerpują znamiona znęcania się, 40-letniemu właścicielowi i jego 31-letniej partnerce może grozić kara dwóch lat pozbawienia wolności – czytamy na stronie łódzkiej policji.

Jeśli po badaniach weterynaryjnych okaże się, że właściciele znęcali się nad pieskiem ze szczególnym okrucieństwem, grozi im kara do trzech lat więzienia.

Pierwsza publikacja: 26.04.2022

Podziel się tym artykułem:

author-avatar.svg
Aleksandra Więcławska

Certyfikowana trenerka psów (kurs ukończony w Centrum Kynologicznym Canid). Ukończyła też liczne kursy i uczestniczyła w kilkunastu seminariach z zakresu zachowania, żywienia i opieki nad psami.

Zobacz powiązane artykuły

Bohaterowie nie zawsze noszą pelerynę. Poznajcie historię, która przywraca wiarę w ludzi

Ten tekst przeczytasz w 4 minuty

Sergio Florian, 44-letni maratończyk z Hawajów, często zachwyca się niezwykłymi widokami. Jednak to, co zobaczył podczas swojego treningu po górach O’ahu, było zaskakujące – nawet jak na jego standardy.

bohaterowie

undefined

„Dawno nie mieliśmy przypadku, w którym tak upodlono psa”. Pieski los na posesji wartej miliony

Ten tekst przeczytasz w 3 minuty

Z pseudohodowli trafiła do prywatnego przytuliska, a później do wielkiego domu. Mogłoby się więc zdawać, że historia starszej suczki zakończyła się szczęśliwie. Nic bardziej mylnego. 

Beza na opuszczonej posesji

undefined

Taro i Jiro: niezwykła historia psów, które cudem przeżyły na krańcu świata

Ten tekst przeczytasz w 6 minut

Arktyka to najzimniejsze, najbardziej wietrzne i suche miejsce na ziemi. Ten najdalej wysunięty na południe kontynent zajmuje powierzchnię około 14 milionów kilometrów kwadratowych, z czego 98% pokrywa gruby lód. Mimo surowego klimatu i nieprzyjaznego środowiska od dziesięcioleci fascynuje i przyciąga naukowców i badaczy z całego świata. To właśnie tutaj w 1957 roku, w japońskiej stacji badawczej Syowa, miała miejsce jedna z najbardziej niezwykłych psich historii.

taro i jiro

undefined

null

Bądź na bieżąco

Zapisz się na newsletter i otrzymuj raz w tygodniu wieści ze świata psów!

Zapisz się