15.01.2022
Strażacy uratowali psa uwięzionego w studzience. „Ktoś go tam po prostu wrzucił”
Aleksandra Prochocka
Ten tekst przeczytasz w 2 minuty
Z zakrytej studzienki dochodziło rozpaczliwe skomlenie psa. Na miejsce przyjechali strażacy, którzy uwolnili uradowanego ich widokiem zwierzaka.
fot. FB/OSP Polska Cerekiew
Ochotnicza Straż Pożarna z Opolszczyzny uratowała psiaka, który utknął w głębokiej na 2,5 metra studzience znajdującej się przy nieczynnych torach kolejowych w miejscowości Dzielawy. Niewielki kundelek miał na sobie obrożę, a drewniana pokrywa w studzience szczelnie przykrywała jej wejście. Prawdopodobnie więc ktoś celowo wrzucił zwierzaka do dołu!
Uwięziony pies nie mógł się wydostać
Skomlenie dochodzące ze studzienki w sobotni wieczór zwróciło uwagę mężczyzny z Dzielaw, który mieszkał w pobliżu opuszczonego torowiska. Po uniesieniu drewnianej pokrywy zobaczył on niewielkiego psa uwięzionego w betonowej dziurze o głębokości 2,5 metra. Zwierzak pilnie potrzebował pomocy. Na miejsce zdarzenia została wezwana Ochotnicza Straż Pożarna.
Gdy strażacy dotarli na miejsce, początkowo nie mieli pojęcia, jak przeprowadzić akcję ratunkową. Przestraszony, uwięziony czworonóg mógł bowiem zachować się agresywnie. Sprawy nie ułatwiał także panujący wokoło mrok rozświetlany jedynie przez światło latarek.
Szybko jednak okazało się, że niewielki psiak jest przyjazny. Na widok mężczyzn zaczął radośnie machać ogonem i nie stwarzał im żadnych problemów. Zabezpieczony odpowiednim sprzętem strażak zszedł po stopniach na dno studzienki, wziął psa na ręce i wyniósł na powierzchnię. Wieczorna akcja Ochotniczej Straży Pożarnej została zakończona sukcesem. Psiak był cały i zdrowy!
Jak kundelek znalazł się w studzience?
Znaleziony w studzience psiak miał na sobie obrożę, zachowywał się też przyjaźnie wobec zupełnie obcych ludzi. Wszystko wskazuje więc na to, że nie był dzikim przybłędą, a udomowionym, kanapowym pupilem. Nie wiadomo do końca, jak znalazł się w zamkniętej studzience, której właz był zabezpieczony drewnianą pokrywą… Zwierzak mógł wejść tam przez jeden z wlotów burzowych. Możliwe też, że ktoś go tam po prostu wrzucił. Nie wiadomo, czy psiak był zaczipowany i czy można będzie ustalić dane jego opiekunów.
Specjalista do spraw żywienia psów, zoopsycholog, wolontariusz w Schronisku na Paluchu. Absolwentka studiów magisterskich na Wydziale Nauk o Zwierzętach, SGGW.
Zobacz powiązane artykuły
07.05.2025
Każdy inny, a łączy ich tęsknota za ludzką dobrocią. Poznajcie historie wirtualnych adopciaków
Ten tekst przeczytasz w 3 minuty
Wirtualne adopcje - brzmi obco i jest czymś odległym dla ciebie? Wystarczy posłuchać opowieści o bezdomniakach, które czekają zarówno na wirtualny, jak i realny dom. Każdy z nich jest inny, ale łączy ich ogromna tęsknota za ludzką dobrocią.
undefined
03.05.2025
Jak zostać wirtualnym opiekunem psa?
Ten tekst przeczytasz w 3 minuty
Zastanawiasz się nad adopcją zwierzaka, ale nie masz pewności, czy podołasz roli opiekuna? Stwórz wirtualny dom tymczasowy dla psiaka, który przebywa w schronisku. To idealny sposób, żeby wesprzeć potrzebującego bezdomniaka, a jednocześnie przekonać się - choćby w pewnym stopniu - z czym wiąże się adopcja.
undefined
16.04.2025
Tragedia w gminie Bolków. Zaniedbany husky nie przeżył – sprawą zajmuje się policja
Ten tekst przeczytasz w 2 minuty
To kolejny przypadek, który przypomina, jak ważna jest szybka reakcja i zgłaszanie odpowiednim organom znęcania się nad zwierzętami. W sobotni poranek, 12 kwietnia, jaworska policja otrzymała zgłoszenie dotyczące skrajnie zaniedbanego psa. Zwierzę przebywało na jednej z prywatnych posesji w gminie Bolków.
undefined