Sweety została wyciągnięta z klatki, gdzie czekała na śmierć. Jej reakcja na człowieka naprawdę wzrusza!

author-avatar.svg

Magdalena Ciszewska

Ten tekst przeczytasz w 2 minuty

Na terenie Azji zabijanie psów na mięso jest zjawiskiem powszechnym. Ten pies z Kambodży został uratowany z rzeźni dzięki Michaelowi Chourowi, założycielowi organizacji The Sound of Animals.

Pies z Kambodży

fot. Facebook / The Sound of Animals

Niewielka, krótkowłosa, piaskowej maści suczka próbowała ukryć się w najdalszym kącie metalowej klatki, w której była zamknięta z innymi psami. Przerażało ją wszystko i wszyscy, widziała, jak towarzyszące jej psy są wyciągane za kark z klatki i zabijane. Czuła, że teraz jej kolej, bo pies z Kambodży często tak kończy swe życie.

Jednak życie tej suczki nie skończyło się w tym momencie. Jej los odmienił się całkowicie. Wszystko za sprawą Michaela Choura. To założyciel organizacji The Sound of Animals, której celem jest ratowanie psów z południowo-wschodniej Azji, przeznaczonych na handel mięsem. Pojechał do Kambodży właśnie po to, by uwolnić choć część psów z rzeźni, w której skazane były na śmierć.

Pies z Kambodży prosto w kochające ręce

Chour wynegocjował z właścicielem rzeźni, że zabierze z niej 17 psów, w tym suczkę, której nadał później imię Sweety. Uwolnione z rzeźni zwierzaki trafiają do tymczasowego schroniska w O Smach w Kambodży, a gdy zostaną podleczone i dojdą do siebie, przewozi się je do schroniska prowadzonego przez The Sound of Animals w Ban Kruat District w Tajlandii.

Gdy Michael Chour zabrał Sweety z klatki, w której przewożono ją do tymczasowego schroniska, suczka wciąż była przerażona. Chour wziął ją na ręce i trzymał tak przez prawie półtorej godziny.

Przytuliła się delikatnie i pozwoliła, żebym ją ucałował. Serce mi zadrżało, nie umiałem powstrzymać łez – opowiadał Michael Chour dziennikarce portalu Thedodo.com.

Wszystkie psy mają prawo do szczęścia

Gdy Chour w końcu postawił Sweety na ziemi, była już dużo spokojniejsza. Mężczyzna widział w swym życiu dużo strasznych scen w rzeźniach, do których trafiał. Najszczęśliwszy jest wtedy, gdy może obserwować, jak psy, które uwolnił, czują już, że będą żyły i że ktoś obdarza je miłością.

Sweety w schronisku w Tajlandii zaprzyjaźniła się z innymi psami i w zwykłym trybie szukano by jej nowego domu, lecz tym razem stało się inaczej. Michael Chour postanowił, że sam będzie się nią opiekował.

Wszystkie psy mają prawo do szczęśliwego życia, niektóre zapadają mi jednak głębiej w serce. Sweety jest jednym z nich – mówi Chour.

Los Sweety odmienił się na lepsze już na zawsze, teraz kolej na inne czworonogi. Oby każdy pies z Kambodży i innych krajów, w których przeznacza się psy na mięso, miał taką szansę.

Pierwsza publikacja: 26.04.2022

Podziel się tym artykułem:

author-avatar.svg
Magdalena Ciszewska

Absolwentka teatrologii na Uniwersytecie Jagiellońskim. Od 2005 roku sekretarz redakcji miesięcznika „Mój Pies”, a później także autorka tekstów na portalu PSY.PL. W dzieciństwie wychowywała się z suczką owczarka niemieckiego o imieniu Diana.

Zobacz powiązane artykuły

Leon – pies skazany na bezdomność?

Ten tekst przeczytasz w 4 minuty

Wszystkie psy w schronisku zasługują na nowych opiekunów. Są jednak cechy, które wpływają na szybkie znalezienie domu lub odwrotnie – znacząco obniżają szanse na adopcję. Leon posiada kilka, które mogą skazać go na dożywocie w schronisku.

Leon

undefined

Animbulans – krakowscy uczniowie walczą o lepszy świat dla zwierząt

Ten tekst przeczytasz w 3 minuty

Krakowscy uczniowie stawiają na zwierzęta. Jak zaczął się projekt „Animbulans” w ramach olimpiady „Zwolnieni z Teorii”?

ręka człowieka trzymająca łapę psa

undefined

Mały pies o wielkiej nadziei. Bambosz szuka domu! 

Ten tekst przeczytasz w 3 minuty

Ma zaledwie rok, a kliniki weterynaryjne zna już od podszewki. Mimo codziennej walki Bambosz wciąż wierzy, że w końcu los się do niego uśmiechnie. 

Bamboszek szuka domu

undefined

null

Bądź na bieżąco

Zapisz się na newsletter i otrzymuj raz w tygodniu wieści ze świata psów!

Zapisz się