Platon miał tylko gruby łańcuch i żebra na wierzchu. Błagał o ziarenko karmy

author-avatar.svg

Aleksandra Więcławska

Ten tekst przeczytasz w 1 minutę

Pod koniec sierpnia pies Platon został wręcz siłą zabrany ludziom, którzy go głodzili. Po miesiącu widać już ogromną metamorfozę, jaką przeszedł!

Platon

fot. Facebook / DIOZ

„Krzyki, wyzwiska i wulgaryzmy” – interwencja w Starej Kamienicy nie należała do łatwych. Działacze Dolnośląskiego Inspektoratu Ochrony Zwierząt przyjechali po psa, który był w naprawdę skandalicznym stanie. Platon był wygłodzony, co można dostrzec (na filmie poniżej) gołym okiem. Właściciele twierdzili, że to ze starości.

Na szczęście to już przeszłość – ostatni miesiąc to prawdopodobnie najlepszy czas w życiu tego psa.

Psiak powoli dochodzi do siebie w klinice weterynaryjnej, gdzie pozostaje na leczeniu stacjonarnym. Prócz skrajnego wygłodzenia i wyniszczenia, lekarze stwierdzili u psa zapalenie wątroby i trzustki, które stopniowo ustępują. Platon przytył już 4,2 kg! – napisali na Facebooku inspektorzy DIOZ-u.

Platon i jego metamorfoza

Gdy się patrzy na zdjęcia Platona sprzed kilku dni, aż trudno uwierzyć, że ten pies tak się zmienił. Film i zdjęcia dzieli raptem miesiąc, a Platon wygląda kompletnie inaczej! Nie ma jednak co się oszukiwać – to nie cud, a ciężka praca lekarzy, wsparcie inspektorów i opieka, której Platon nigdy dotąd nie zaznał. To pewnie też pierwszy raz w życiu tego zwierzaka, gdy regularnie dostaje pełnowartościowe jedzenie.

"
fot. Facebook / DIOZ
"
fot. Facebook / DIOZ

Niemałe koszty leczenia

Dolnośląski Inspektorat Ochrony Zwierząt prosi o wpłaty na leczenie Platona. Rachunek wyniósł, jak dotąd, 4000 zł, a na razie uzbierano nieco ponad 1000 zł. Wpłaty można kierować na:

mBank S.A. 49 1140 2004 0000 3802 7654 3761
Dolnośląski Inspektorat Ochrony Zwierząt
ul. Przechodnia 4A
58-560 Jelenia Góra
w tytule: wychudzony Platon

PayPal [email protected]
SMS 72365 o treści S7357

Czy jest coś piękniejszego niż oczy psa wyrwanego śmierci? Tak potrafi patrzeć tylko pies. Pies, któremu podarowano życie.

Pierwsza publikacja: 26.04.2022

Podziel się tym artykułem:

author-avatar.svg
Aleksandra Więcławska

Certyfikowana trenerka psów (kurs ukończony w Centrum Kynologicznym Canid). Ukończyła też liczne kursy i uczestniczyła w kilkunastu seminariach z zakresu zachowania, żywienia i opieki nad psami.

Zobacz powiązane artykuły

Bohaterowie nie zawsze noszą pelerynę. Poznajcie historię, która przywraca wiarę w ludzi

Ten tekst przeczytasz w 4 minuty

Sergio Florian, 44-letni maratończyk z Hawajów, często zachwyca się niezwykłymi widokami. Jednak to, co zobaczył podczas swojego treningu po górach O’ahu, było zaskakujące – nawet jak na jego standardy.

bohaterowie

undefined

„Dawno nie mieliśmy przypadku, w którym tak upodlono psa”. Pieski los na posesji wartej miliony

Ten tekst przeczytasz w 3 minuty

Z pseudohodowli trafiła do prywatnego przytuliska, a później do wielkiego domu. Mogłoby się więc zdawać, że historia starszej suczki zakończyła się szczęśliwie. Nic bardziej mylnego. 

Beza na opuszczonej posesji

undefined

Taro i Jiro: niezwykła historia psów, które cudem przeżyły na krańcu świata

Ten tekst przeczytasz w 6 minut

Arktyka to najzimniejsze, najbardziej wietrzne i suche miejsce na ziemi. Ten najdalej wysunięty na południe kontynent zajmuje powierzchnię około 14 milionów kilometrów kwadratowych, z czego 98% pokrywa gruby lód. Mimo surowego klimatu i nieprzyjaznego środowiska od dziesięcioleci fascynuje i przyciąga naukowców i badaczy z całego świata. To właśnie tutaj w 1957 roku, w japońskiej stacji badawczej Syowa, miała miejsce jedna z najbardziej niezwykłych psich historii.

taro i jiro

undefined

null

Bądź na bieżąco

Zapisz się na newsletter i otrzymuj raz w tygodniu wieści ze świata psów!

Zapisz się