Ponad 200 psów uratowanych z domu zbieraczy zwierząt

author-avatar.svg

psy.pl

Ten tekst przeczytasz w 2 minuty

Z niedużego domu jednorodzinnego w amerykańskim miasteczku Howell współpracujące ze sobą organizacje prozwierzęce i policja zabrały ponad 200 psów. Ich właściciele – małżeństwo w średnim wieku – nie prowadzili hodowli, nie sprzedawali zwierząt ani ich nie oddawali. Mieli po prostu pokaźną gromadę domowych pupili. Ich zdaniem nie robili nic złego. W rzeczywistości przetrzymywali szczeniaki i dorosłe psy w szokujących warunkach.

fot. Facebook

Miasteczko Howell w stanie New Jersey w Stanach Zjednoczonych stało się sceną interwencji zjednoczonych sił kilku organizacji humanitarnych (m.in. Associated Humane Society i St. Hubert’s Animal Welfare Center), służb kontroli zwierząt i lokalnej policji.

Zaczęło się niewinnie – miejski inspektor służby kontroli zwierząt otrzymał zgłoszenie o błąkającym się w okolicy psiaku. Funkcjonariusz, który zajął się tą sprawą, łatwo namierzył zwierzę, zaniepokoił go jednak stan zdrowia pieska. Szybko ustalił, w którym domu mieszka uciekinier. Gdy podszedł do drzwi, by zadzwonić do domu, poczuł nieopisany fetor, wydobywający się ze środka i usłyszał szczekanie, piski i skomlenie wielu psów.

Rzeczywistość przerosła ludzką wyobraźnię. Okazało się, że para mieszkająca w tym domu przetrzymuje kilkaset zwierząt.

Sąsiedzi zeznali, że od kilku lat widywali jedynie mężczyznę – jego żona nigdy nie wychodziła z domu. Według nich jeszcze trzy lata temu małżeństwo miało zaledwie osiem psów.

Służby miejskie podczas interwencji policzyły wszystkie zwierzaki i podały, że przez ten czas ich liczba urosła do… 276.

Ratownicy byli wstrząśnięci, gdy zobaczyli, w jakim stanie znajduje się wnętrze domu. Psy były wszędzie, nawet… w ścianach. Poruszały się między płytami gipsowo-kartonowymi, którymi były wyłożone ściany.

Smród, jaki panował we wnętrzu, zmusił obrońców zwierząt do założenia specjalnych strojów oraz masek BHP, bowiem unoszący się w powietrzu odór amoniaku uniemożliwiał jakiekolwiek działania.

W tych warunkach żyły, mnożyły się i umierały pieski małych ras oraz ich mieszańce. Nigdy nie widział ich żaden weterynarz. Zwierzęta były dosłownie pokryte pchłami i brodziły w odchodach. Suczki rodziły kolejne szczenięta właściwie bez przerwy. Ich właściciele kompletnie stracili kontrolę nad sytuacją.

Mimo że w Stanach Zjednoczonych kompulsywne gromadzenie zwierząt uznaje się za zaburzenie psychiczne, które należy leczyć, sędzia, do którego trafiła sprawa psiaków z Howell, nie zdecydował się na potraktowanie oskarżonych ulgowo i wyznaczył rozprawę w związku z… 552 zarzutami okrucieństwa wobec zwierząt, jakich się dopuścili.

Pieski przebywają obecnie w przytuliskach organizacji prozwierzęcych oraz domach tymczasowych. Jeśli sąd orzeknie przepadek zwierząt, będzie można poszukać im stałych, dobrych domów.

Mieszkańcy stanu New Jersey ruszyli tłumnie z pomocą tym skrzywdzonym stworzeniom. AHS i St. Hubert’s Center zostały dosłownie zalane darami rzeczowymi (karma, koce, smycze i obroże, zabawki, klatki kennelowe), datkami oraz obietnicami przygarnięcia psiaków do własnych rodzin. PŁ

Polecane przez redakcję

Reklama
Pierwsza publikacja: 26.04.2022

Podziel się tym artykułem:

author-avatar.svg
psy.pl

Psy.pl to portalu tworzony przez specjalistów, ekspertów ale przede wszystkim przez miłośników zwierząt.

Zobacz powiązane artykuły

Czy agresywny pies już nigdy się nie zmieni? To zależy od ciebie!

Ten tekst przeczytasz w 7 minut

Ugryzł, więc jest niebezpieczny? Czy agresywny pies już zawsze powinien być traktowany jak groźne, nieobliczalne zwierzę? Oto prawdziwe historie, które pokazują, że nawet gryzący pies może stać się miłym czworonogiem!

agresywny pies się nie zmieni

undefined

Pimpek – historia psa z padaczką, który wciąż czeka na dom

Ten tekst przeczytasz w 4 minuty

W 2023 roku do Fundacji dla Szczeniąt Judyta zgłosiła się Magda, wolontariuszka Szlachetnej Paczki, pomagająca starszej pani i jej niepełnosprawnemu synowi, poruszającemu się na wózku inwalidzkim. Od dłuższego czasu bezskutecznie szukała nowego domu dla Pimpka: „Szukamy osoby lub rodziny, która jest gotowa dać mu miłość i dbałość, jakiej potrzebuje”.

Pimpek do adopcji

undefined

Gdzie zgłaszać bezdomne lub znalezione na ulicy psy?

Ten tekst przeczytasz w 4 minuty

Porzucenia zwierząt nadal zdarzają się bardzo często. Dowiedz się, gdzie zgłaszać bezdomne psy lub takie zwierzęta, które wyraźnie nie mają opiekuna i wymagają pomocy. Zadbaj o nie, aby nie stała się im krzywda!

gdzie zgłaszać bezdomne psy

undefined

null

Bądź na bieżąco

Zapisz się na newsletter i otrzymuj raz w tygodniu wieści ze świata psów!

Zapisz się