15.08.2018
Pseudohodowla chartów zlikwidowana – uratowana suczka i dziewięcioro szczeniąt
Magdalena Ciszewska
Ten tekst przeczytasz w 2 minuty
Właściciel chciał zarobić na sprzedaży szczeniąt prawie 3 tys. zł. Na szczęście – dla wychudzonej suczki i zarobaczonych szczeniąt – pseudohodowla chartów została namierzona przez organizacje prozwierzęce. Jak do tego doszło?
fot. Pogotowie dla Zwierząt
Jeden z mieszkańców gminy Rozprza w województwie łódzkim postanowił sprzedać dziewięcioro szczeniąt, które urodziła należąca do niego suczka charta. Za szczeniaka chciał 300 zł, więc gdyby plan mu się powiódł, pseudohodowla chartów przyniosłaby mu prawie 3 tys. zł. Żeby zrealizować swój cel, umieścił ogłoszenie w jednym z serwisów ogłoszeniowych. Na szczęście są one stale monitorowane przez organizacje prozwierzęce, m.in. Pogotowie dla Zwierząt i Stowarzyszenie Pomoc Chartom.
Właściciel miał mówić potencjalnym klientom, że jeśli nie uda się sprzedać szczeniąt, to je pozabija. Przedstawiciele organizacji prozwierzęcych zorganizowali prowokację.
Prowokacje polegają na tym, że strony umawiają się na kupno takiego psa. Zazwyczaj miejsce spotkania to stacje benzynowe lub parkingi. Mało jest organizacji, które się tego podejmują. Jedyną mi znaną jest właśnie Pogotowie dla Zwierząt i pan Grzegorz Bielawski, który bardzo pomaga krzywdzonym zwierzętom. W tym przypadku również tak było. Zadzwoniłam bezpośrednio do pana Grzegorza i poprosiłam o pomoc w interwencji. Ja umówiłam się na kupno psa z danym człowiekiem, a Grzegorz Bielawski dograł wszystko, czyli zadzwonił na policję i w momencie przekazania pieniędzy wszyscy wkroczyli. Mężczyzna sprzedający charty czuł się bezkarny, ponieważ od razu zaprosił nas na posesję – opowiadała dziennikarzom Zwierzaki.trojmiasto.pl Ania ze Stowarzyszaenia Pomoc Chartom.
Zlikwidowana pseudohodowla chartów
Wspólna interwencja organizacji prozwierzęcych sprawiła, że pseudohodowla chartów została zlikwidowana. Nim jednak do tego doszło, właściciel suczki wyszydzał działanie wolontariuszy.
Zaskoczeni wizytą inspektorów Pogotowia dla Zwierząt członkowie rodziny właściciela psów wyszydzali nasze działania. „Przecież charty, jak sama nazwa wskazuje, są chude! Może odbierzecie, też komary, które latają na posesji?”, pytał właściciel – czytamy w relacji na stronie Pogotowiedlazwierzat.pl
Dziewięcioro szczeniąt przebywało w kojcu, który był umieszczony w kurniku, i to bez wody. Były zarobaczone, miały wzdęte brzuchy. Ich matka (ok. 1,5 roku) była wychudzona, widać było wystające żebra i guzy biodrowe. Karmiona jedynie resztkami z obiadu nie dawała rady wykarmić młodych.
W interwencji na terenie posesji brała udział policja. Po sprawdzeniu okazało się, że właściciel nie ma zezwolenia na posiadanie chartów (a jest ono zgodnie z prawem wymagane) ani zarejestrowanej hodowli, a psy nie mają żadnych certyfikatów.
Nowe domy poszukiwane
Zarówno szczenięta, jak i ich matka, trafiły najpierw do lekarza weterynarii, a teraz przebywają w domu tymczasowym. Oba stowarzyszenia prozwierzęce szukają im nowych domów.
Szczeniaki (…) przez kilka tygodni muszą być jeszcze karmione przez matkę, ale już szukamy domów dla wszystkich. Chętnych do adopcji jest wielu, jednak musimy zweryfikować zarówno domy, jak i przyszłych opiekunów, aby maluchy trafiły w jak najlepsze ręce. Zależy nam również na ich mamie, ponieważ to jeszcze młody psiak i widać, że ciągnie ją do zabawy i chce szaleć – opowiada dziennikarzom portalu Zwierzaki.trojmiasto.pl Dagmara, która wraz z Dawidem prowadzi dom tymczasowy, do którego trafiły czworonogi.
Pogotowie dla Zwierząt złożyło przeciwko właścicielowi chartów zawiadomienie o przestępstwie znęcania się nad psami, ich nielegalnego wprowadzania do obrotu oraz nielegalne ich posiadanie w związku z przepisami prawa łowieckiego.
Absolwentka teatrologii na Uniwersytecie Jagiellońskim. Od 2005 roku sekretarz redakcji miesięcznika „Mój Pies”, a później także autorka tekstów na portalu PSY.PL. W dzieciństwie wychowywała się z suczką owczarka niemieckiego o imieniu Diana.
Polecane przez redakcję
Reklama
Zobacz powiązane artykuły
08.11.2023
Pomagać, a nie szkodzić. Awantura o psa Czarka
Ten tekst przeczytasz w 2 minuty
Historia psa Czarka, który miał z warszawskiego przedszkola trafić do schroniska, wzburzyła wielu. Zwłaszcza w internecie. A w rzeczywistości jest kolejnym przykładem na to, jak wiele osób podejmuje działania pod wpływem emocji, nawet nie mając do dyspozycji faktów.
undefined
07.11.2023
Kontrowersje wokół adopcji zwierząt – czy schroniska utrudniają adopcje?
Ten tekst przeczytasz w 5 minut
Skąd się biorą kontrowersje wokół adopcji zwierząt? Zwierzęta powinny mieć domy, a schronisko – miejsce na nowe czworonogi. Jednak wiele osób uważa, że pracownicy przytulisk utrudniają proces adopcji. Dlaczego czasem można odnieść takie wrażenie?
undefined
06.11.2023
Miłość od pierwszego... zdjęcia. Adopcja Tosi to historia o wyborze serca
Ten tekst przeczytasz w 4 minuty
Adopcja to podróż pełna niespodzianek, emocji i wyzwań, a historia Tosi jest tego doskonałym przykładem. Przezwyciężając trudności, można znaleźć lojalnego przyjaciela na całe życie.
undefined