Pseudohodowla chartów zlikwidowana – uratowana suczka i dziewięcioro szczeniąt

author-avatar.svg

Magdalena Ciszewska

Ten tekst przeczytasz w 2 minuty

Właściciel chciał zarobić na sprzedaży szczeniąt prawie 3 tys. zł. Na szczęście – dla wychudzonej suczki i zarobaczonych szczeniąt – pseudohodowla chartów została namierzona przez organizacje prozwierzęce. Jak do tego doszło?

Pseudohodowla chartów zlikwidowana

fot. Pogotowie dla Zwierząt

Jeden z mieszkańców gminy Rozprza w województwie łódzkim postanowił sprzedać dziewięcioro szczeniąt, które urodziła należąca do niego suczka charta. Za szczeniaka chciał 300 zł, więc gdyby plan mu się powiódł, pseudohodowla chartów przyniosłaby mu prawie 3 tys. zł. Żeby zrealizować swój cel, umieścił ogłoszenie w jednym z serwisów ogłoszeniowych. Na szczęście są one stale monitorowane przez organizacje prozwierzęce, m.in. Pogotowie dla Zwierząt i Stowarzyszenie Pomoc Chartom.

Właściciel miał mówić potencjalnym klientom, że jeśli nie uda się sprzedać szczeniąt, to je pozabija. Przedstawiciele organizacji prozwierzęcych zorganizowali prowokację.

Prowokacje polegają na tym, że strony umawiają się na kupno takiego psa. Zazwyczaj miejsce spotkania to stacje benzynowe lub parkingi. Mało jest organizacji, które się tego podejmują. Jedyną mi znaną jest właśnie Pogotowie dla Zwierząt i pan Grzegorz Bielawski, który bardzo pomaga krzywdzonym zwierzętom. W tym przypadku również tak było. Zadzwoniłam bezpośrednio do pana Grzegorza i poprosiłam o pomoc w interwencji. Ja umówiłam się na kupno psa z danym człowiekiem, a Grzegorz Bielawski dograł wszystko, czyli zadzwonił na policję i w momencie przekazania pieniędzy wszyscy wkroczyli. Mężczyzna sprzedający charty czuł się bezkarny, ponieważ od razu zaprosił nas na posesję – opowiadała dziennikarzom Zwierzaki.trojmiasto.pl Ania ze Stowarzyszaenia Pomoc Chartom.

Zlikwidowana pseudohodowla chartów

Wspólna interwencja organizacji prozwierzęcych sprawiła, że pseudohodowla chartów została zlikwidowana. Nim jednak do tego doszło, właściciel suczki wyszydzał działanie wolontariuszy.

Zaskoczeni wizytą inspektorów Pogotowia dla Zwierząt członkowie rodziny właściciela psów wyszydzali nasze działania. „Przecież charty, jak sama nazwa wskazuje, są chude! Może odbierzecie, też komary, które latają na posesji?”, pytał właściciel – czytamy w relacji na stronie Pogotowiedlazwierzat.pl

Dziewięcioro szczeniąt przebywało w kojcu, który był umieszczony w kurniku, i to bez wody. Były zarobaczone, miały wzdęte brzuchy. Ich matka (ok. 1,5 roku) była wychudzona, widać było wystające żebra i guzy biodrowe. Karmiona jedynie resztkami z obiadu nie dawała rady wykarmić młodych.

W interwencji na terenie posesji brała udział policja. Po sprawdzeniu okazało się, że właściciel nie ma zezwolenia na posiadanie chartów (a jest ono zgodnie z prawem wymagane) ani zarejestrowanej hodowli, a psy nie mają żadnych certyfikatów.

"
fot. Pogotowie dla Zwierząt
"
fot. Pogotowie dla Zwierząt
"
fot. Pogotowie dla Zwierząt

Nowe domy poszukiwane

Zarówno szczenięta, jak i ich matka, trafiły najpierw do lekarza weterynarii, a teraz przebywają w domu tymczasowym. Oba stowarzyszenia prozwierzęce szukają im nowych domów.

Szczeniaki (…) przez kilka tygodni muszą być jeszcze karmione przez matkę, ale już szukamy domów dla wszystkich. Chętnych do adopcji jest wielu, jednak musimy zweryfikować zarówno domy, jak i przyszłych opiekunów, aby maluchy trafiły w jak najlepsze ręce. Zależy nam również na ich mamie, ponieważ to jeszcze młody psiak i widać, że ciągnie ją do zabawy i chce szaleć – opowiada dziennikarzom portalu Zwierzaki.trojmiasto.pl Dagmara, która wraz z Dawidem prowadzi dom tymczasowy, do którego trafiły czworonogi.

Pogotowie dla Zwierząt złożyło przeciwko właścicielowi chartów zawiadomienie o przestępstwie znęcania się nad psami, ich nielegalnego wprowadzania do obrotu oraz nielegalne ich posiadanie w związku z przepisami prawa łowieckiego.

Pierwsza publikacja: 26.04.2022

Podziel się tym artykułem:

author-avatar.svg
Magdalena Ciszewska

Absolwentka teatrologii na Uniwersytecie Jagiellońskim. Od 2005 roku sekretarz redakcji miesięcznika „Mój Pies”, a później także autorka tekstów na portalu PSY.PL. W dzieciństwie wychowywała się z suczką owczarka niemieckiego o imieniu Diana.

Zobacz powiązane artykuły

Pimpek – historia psa z padaczką, który wciąż czeka na dom

Ten tekst przeczytasz w 4 minuty

W 2023 roku do Fundacji dla Szczeniąt Judyta zgłosiła się Magda, wolontariuszka Szlachetnej Paczki, pomagająca starszej pani i jej niepełnosprawnemu synowi, poruszającemu się na wózku inwalidzkim. Od dłuższego czasu bezskutecznie szukała nowego domu dla Pimpka: „Szukamy osoby lub rodziny, która jest gotowa dać mu miłość i dbałość, jakiej potrzebuje”.

Pimpek do adopcji

undefined

Gdzie zgłaszać bezdomne lub znalezione na ulicy psy?

Ten tekst przeczytasz w 4 minuty

Porzucenia zwierząt nadal zdarzają się bardzo często. Dowiedz się, gdzie zgłaszać bezdomne psy lub takie zwierzęta, które wyraźnie nie mają opiekuna i wymagają pomocy. Zadbaj o nie, aby nie stała się im krzywda!

gdzie zgłaszać bezdomne psy

undefined

Pies z Piły – walka o wolność po latach zaniedbania

Ten tekst przeczytasz w 3 minuty

Wyobraź sobie, że cały twój świat ogranicza się do kilku metrów kwadratowych. Nie masz dokąd pójść, a jedyne, co czujesz, to ciężar łańcucha na szyi. Dla wielu psów w Polsce taki scenariusz to nie wytwór wyobraźni, ale codzienność.

toz piła interwencja

undefined

null

Bądź na bieżąco

Zapisz się na newsletter i otrzymuj raz w tygodniu wieści ze świata psów!

Zapisz się