Wyrzucił psa z ósmego piętra. Dlaczego? Powód jest absurdalny!

Magdalena Olesińska

Magdalena Olesińska

Ten tekst przeczytasz w 2 minuty

Białostoczanin wyrzucił psa z ósmego piętra. Mężczyznę zirytowało, że zwierzę wskoczyło na stół w trakcie przygotowywania kolacji.

wyrzucił psa z ósmego piętra

fot. Shutterstock

Na jednym z białostockich osiedli doszło do tragicznego zdarzenia. Podlaska policja otrzymała zgłoszenie o leżącym pod blokiem, martwym psie. Kilka godzin później udało się znaleźć opiekunkę zwierzęcia. Według ustaleń funkcjonariuszy policji konkubent kobiety wyrzucił psa z ósmego piętra. Jak wynika z oświadczenia 22-latki, powód zabicia zwierzęcia jest absurdalny.

„Bo wskoczył na stół”

Znaleziony na jednym z białostockich osiedli pies należał do 22-letniej kobiety. Z policyjnego komunikatu możemy dowiedzieć się, że kiedy konkubent kobiety przygotowywał kolację, pies wskoczył na stół. Zachowanie czworonoga tak bardzo rozwścieczyło 35-letniego mężczyznę, że niewiele myśląc, wyrzucił psa przez okno. Mieszkanie znajdowało się na ósmym piętrze. Zwierzę nie przeżyło upadku. Kobieta oświadczyła też, że w momencie zdarzenia mężczyzna był nietrzeźwy.

Zarzut zabicia psa ze szczególnym okrucieństwem

Zarówno mężczyzna, jak i kobieta zostali zatrzymani przez białostocką policję. Parze postawiono zarzut zabicia psa ze szczególnym okrucieństwem. Sąd zadecydował, że 35-letni mężczyzna, który wyrzucił psa z ósmego piętra, zostanie tymczasowo aresztowany na trzy miesiące.

Przypominamy, że według przyjętej przez Sejm ustawy zaostrzającej kary za znęcanie się nad zwierzętami, za czyny dokonane ze szczególnym okrucieństwem – jak w przypadku tej historii – grozi do 5 lat pozbawienia wolności. Sąd może również nałożyć zakaz posiadania zwierząt przez nawet 10 lat.

Chociaż zaostrzono prawo w przypadku znęcania się nad zwierzętami, to jednak zasądzone kary dalej nie odstraszają i nie powstrzymują sprawców przed popełnianiem przestępstw. Wciąż bowiem dochodzi do makabrycznych i bulwersujących incydentów, w których m.in. psy czy koty zostają okaleczone lub pozbawione życia, o czym świadczy zatrważająca liczba przestępstw popełnianych wobec zwierząt. Strach też pomyśleć, ile z nich tak naprawdę nigdy nie ujrzało światła dziennego, a sprawca nie został pociągnięty do odpowiedzialności karnej.

źródło: tvn24.pl/bialystok

Pierwsza publikacja: 26.04.2022

Podziel się tym artykułem:

Magdalena Olesińska

Zobacz powiązane artykuły

Bohaterowie nie zawsze noszą pelerynę. Poznajcie historię, która przywraca wiarę w ludzi

Ten tekst przeczytasz w 4 minuty

Sergio Florian, 44-letni maratończyk z Hawajów, często zachwyca się niezwykłymi widokami. Jednak to, co zobaczył podczas swojego treningu po górach O’ahu, było zaskakujące – nawet jak na jego standardy.

bohaterowie

undefined

„Dawno nie mieliśmy przypadku, w którym tak upodlono psa”. Pieski los na posesji wartej miliony

Ten tekst przeczytasz w 3 minuty

Z pseudohodowli trafiła do prywatnego przytuliska, a później do wielkiego domu. Mogłoby się więc zdawać, że historia starszej suczki zakończyła się szczęśliwie. Nic bardziej mylnego. 

Beza na opuszczonej posesji

undefined

Taro i Jiro: niezwykła historia psów, które cudem przeżyły na krańcu świata

Ten tekst przeczytasz w 6 minut

Arktyka to najzimniejsze, najbardziej wietrzne i suche miejsce na ziemi. Ten najdalej wysunięty na południe kontynent zajmuje powierzchnię około 14 milionów kilometrów kwadratowych, z czego 98% pokrywa gruby lód. Mimo surowego klimatu i nieprzyjaznego środowiska od dziesięcioleci fascynuje i przyciąga naukowców i badaczy z całego świata. To właśnie tutaj w 1957 roku, w japońskiej stacji badawczej Syowa, miała miejsce jedna z najbardziej niezwykłych psich historii.

taro i jiro

undefined

null

Bądź na bieżąco

Zapisz się na newsletter i otrzymuj raz w tygodniu wieści ze świata psów!

Zapisz się