23.05.2025
Smycz automatyczna może być szkodliwa! Dlaczego?
psy.pl
Ten tekst przeczytasz w 5 minut
W opiece nad psem istnieją rozwiązania kontrowersyjne – ot, choćby smycz automatyczna, która ma tyle samo zwolenników, co przeciwników. Przez wiele lat smycz automatyczna wydawała się świetnym rozwiązaniem, dającym swobodę zarówno psu, jak i jego opiekunowi. Niestety okazuje się, że używanie jej może przynosić również wiele szkody.
fot. Shutterstock
Skąd się wzięły smycze automatyczne? Pierwsza smycz automatyczna, nazywana często flexi (od nazwy producenta), powstała w latach 70. w Niemczech. Jak w przypadku wielu ciekawych wynalazków i sprzętów, inspiracją dla jej twórcy – Manfreda Bogdahna – było życie. A w tym wypadku konkretnie suczka o imieniu Purzel. Miała ona bardzo dużą potrzebę ruchu i swobody. Opiekunowie mieszkali jednak w ruchliwym mieście i Bogdahn, w trosce o jej bezpieczeństwo, nie chciał puszczać jej luzem bez kontroli. Zaczął się zastanawiać nad narzędziem, które umożliwiłoby psu odchodzenie na większą odległość pod kontrolą opiekuna. Wkrótce zaprojektował pierwszą smycz flexi, która do dziś znajduje zwolenników na całym świecie.
Jak działa smycz flexi?
Smycze automatyczne wykonywane są z parcianej taśmy lub mocnej linki o długości od 3 do 10 m, którą powinno się dobierać do wielkości i wagi psa. W plastikowej rączce znajduje się mechanizm, który rozwija i zwija smycz pod wpływem jej napinania przez idącego czworonoga. Flexi zaopatrzona jest także w blokadę pozwalającą zablokować linkę na określonej długości, by nie mogła się zwinąć ani rozwinąć.
W opinii na temat smyczy automatycznych szkoleniowcy są wyjątkowo jednomyślni: „Absolutnie nie!”. Natomiast opiekunowie psów lubią flexi ze względu na wygodę użytkowania i często wolą ją od zwykłych linek, które mogą się plątać i wymagają ręcznego zwijania. Czy smycz automatyczna jest całkowicie bezpieczna?
Dlaczego specjaliści odradzają smycze flexi?
Smycz flexi rozwija się tylko wtedy, gdy pies wywiera napór na mechanizm - pies uczy się, że może pójść do przodu poprzez pociągnięcie liny/taśmy, Dlatego utrwala to w psie ciągnięcie na smyczy i może wzmacniać nawyk ciągnięcia człowieka zawsze tam, gdzie pies chce.
Konstrukcja smyczy automatycznej nie pozwala też na szybkie skrócenie psu smyczy, a bywa to konieczne w niektórych sytuacjach (na przykład, gdy idący chodnikiem pies nagle zejdzie na ulicę lub będąc w dużej odległości od opiekuna znajdzie jakieś nieczystości na trawniku). W takich chwilach opiekun może jedynie zablokować smycz, by nie rozwijała się bardziej i podchodzić do psa, by mechanizm mógł zwinąć wolną część linki. Jeśli w tym momencie pies oddala się od człowieka (na przykład uciekając ze smaczną zdobyczą w pysku), nie ma możliwości równoczesnego zatrzymania zwierzaka w miejscu i podejścia do niego, bo chwycenie wolnej linki w dłoń może skończyć się otarciami lub nawet zranieniem skóry. Smycz można w takiej sytuacji skracać tylko przez krótkie, gwałtowne szarpnięcia.
Niebezpieczne są również sytuacje, kiedy psiak prowadzony na smyczy flexi spotka drugiego psa i zacznie się z nim bawić. Czworonogi mogą się zaplątać w linkę, której w przeciwności do zwykłej smyczy nie można poluzować ani puścić na ziemię, by zwierzaki same się odplątały. Bywa też, że przedstawiciele małych ras w czasie spaceru w plenerze owiną smycz wokół krzaków i przestraszą się.
Zdarza się również, że plastikowa rączka wypada z ręki opiekuna i toczy się z ogromnym hałasem po chodniku, strasząc psa i wszystkich dookoła. Ciągnący się za psem hałas może wprawić zwierzaka w taką panikę, że zacznie on uciekać na oślep - a im bardziej ucieka, tym większy hałas go goni! W ten właśnie sposób dochodzi często do ucieczek lękliwych czworonogów. Smycz wypada też opiekunom psów ciągnących w stronę innych czworonogów i mocno się szarpiących - smycz nie jest bowiem zakończona w sposób, który mógłby umożliwiać chociażby założenie sobie rączki na nadgarstek (a takie zabezpieczenie w przypadku tradycyjnej smyczy pozwala uchronić się przed przypadkowym wypuszczeniem linki z ręki). Sytuacje te są szczególnie niebezpieczne, gdy z psem, zwłaszcza większych gabarytów, wychodzi dziecko.
Smycz typu flexi powodem zaplątania i urazów
Czasem psy zaplątują siebie albo człowieka w smycz, a opiekun widząc, że nie jest w stanie zapanować nad psem, z odruchu chwyta linkę/taśmę ręką. Smycz często też owija się wokół części naszego ciała (najczęściej łydek lub kostek), co może prowadzić do poważnych zranień i poparzeń. Takich wypadków z udziałem automatycznych smyczy jest bardzo wiele, także w przypadku prób szybkiego przyciągnięcia psa.
Także psy mogą odnieść szkody i doznać urazów na skutek chodzenia na smyczy typu flexi. Dzieje się tak szczególnie wtedy, kiedy pies rozpędza się do znacznej prędkości i doświadcza gwałtownego szarpnięcia (smycz się skończyła) albo zablokujemy smycz i przestaje się ona rozwijać. Takie gwałtowne szarpnięcia są niebezpieczne przede wszystkim dla psów, które są wyprowadzane na obroży, dlatego jeśli już decydujemy się na używanie smyczy automatycznych, powinniśmy podpinać ją wyłącznie do szelek!
Przy używaniu tego typu smyczy warto również wziąć pod uwagę fakt, że podczas intensywnej eksploatacji jej części stosunkowo szybko ulęgają zużyciu, czego możemy nie zauważyć. Dlatego zasadne jest stosowanie zasady tzw. ograniczonego zaufania – regularnie sprawdzajmy taśmę i karabińczyk, czy nadal są w dobrym stanie. Szczególnie, że karabińczyk w smyczach flexi jest zazwyczaj tym najtańszym...
Kiedy smycz automatyczna może się sprawdzić?
Zwijana smycz może być stosowana, gdy pies jest spokojny, nie reaguje nerwowo na obecność obcych zwierząt i ludzi oraz dobrze opanował umiejętność chodzenia na luźnej smyczy. Trzeba jednak mieć na uwadze, że zawsze podczas spaceru warto być w stałym kontakcie ze swoim psem i czujnie go obserwować.
Jaka jest alternatywa dla smyczy automatycznej?
Chodzenie na automatycznej smyczy nie zapewni psu potrzebnej dawki ruchu i nie pomoże w rozładowaniu energii czy zapobieganiu frustracji.
Jeśli chcecie, by wasz pies mógł pobiegać podczas spaceru, a nie macie możliwości, żeby puścić go swobodnie w bezpiecznym miejscu, możecie kupić w sklepie zoologicznym specjalne linki treningowe o odpowiedniej dla was długości (w różnych rozmiarach). Linki te nie są zautomatyzowane, rozwijamy i zwijamy je sami, dlatego daje to większą kontrolę nad psem.
Zwykła smycz to podstawa!
Na codzienny spacer zabierajmy psa na zwykłej smyczy o długości minimum 3 m. Podczas spacerów pozwólmy na spokojną eksplorację terenu i znajdźmy chwilę na wspólną zabawę czy trening. Praca nad budowaniem więzi z psem, także w czasie spacerów, wpłynie pozytywnie na psie poczucie bezpieczeństwa.
Na koniec musimy wspomnieć o jeszcze jednej kombinacji, niestety często spotykanej na ulicach. Chodzi o połączenie smyczy flexi z kolczatką. Jak już wyżej wspomnieliśmy, smycz automatyczna wymaga tego, by pies ją napinał – wtedy się wyciąga i pies może iść dalej. Wyciąganie siłą szyi tej taśmy, gdy na tejże szyi spoczywają kolce, jest dla psa istną torturą!
Psy.pl to portalu tworzony przez specjalistów, ekspertów ale przede wszystkim przez miłośników zwierząt.
Zobacz powiązane artykuły
11.06.2025
Kiedy jest za gorąco na spacer z psem? Te temperatury są niebezpieczne!
Ten tekst przeczytasz w 7 minut
Większość psów źle znosi wysokie temperatury, a przegrzanie może być dla nich zabójcze. Dowiedz się, kiedy „gorąco” może zmienić się w „za gorąco”!
undefined
09.06.2025
Twój pies boi się odkurzacza? Wiemy, jak to zmienić!
Ten tekst przeczytasz w 5 minut
Pies i odkurzacz to najgorsi wrogowie… Jednak wcale nie musi tak być! Jak sprawić, by pies zaakceptował odkurzacz i przestał go atakować?
undefined
05.06.2025
Dziecko z psem na spacerze - samodzielność czy brak odpowiedzialności rodziców?
Ten tekst przeczytasz w 3 minuty
Pozbawione opieki rodzica dziecko z psem na spacerze może narazić na niebezpieczeństwo nie tylko pupila, ale także siebie! Dlaczego dzieci nie powinny same chodzić na spacer z psem?
undefined