Ingerencja człowieka w naturalne środowisko dzikich zwierząt rzadko kiedy przynosi pozytywne skutki, najczęściej jest na odwrót. Stawianie domów w okolicach naturalnego występowania takich gatunków przyczynia się do oswajania np. niedźwiedzi z człowiekiem. A to prowadzi do poważnych problemów. W USA niedźwiadki coraz śmielej zaglądają do domów. Społeczność ma więc spory kłopot, by zachęcić je do powrotu do lasów. Niestety czasami takie spotkania są tragiczne w skutkach – wiele osób chwyta za broń w obawie o własne życie.
Osoby działające na rzecz dzikiej przyrody postanowiły znaleźć humanitarny sposób, który uspokoi społeczeństwo. Zamysł jest taki, by niedźwiedzie nie pojawiały się blisko osiedli i domów, i jednocześnie były bezpieczne. Z pomocą przyszły więc… psy, które otrzymały miano pasterzy niedźwiedzi, mają one za zadanie zapanować nad misiami. Szkoleniami czworonogów zajęła się biolog Carrie Hunt, która założyła Wind River Bear Institute.
Psy będą odstraszać niedźwiedzie. Jaką rasę wybrano?
Zanim psy zaczną pracować z dzikimi zwierzętami, muszą przejść szereg szkoleń. Do ich zadań należeć będzie szczekanie i odstraszanie niedźwiedzi, które planują wycieczkę do miasta. To bardzo humanitarna metoda. Zadziała tutaj naturalny strach niedźwiedzi przed psowatymi – stada kojotów są w stanie wykradać im młode. Dodatkowo dzięki tej metodzie niedźwiedzie nie będą narażone na postrzał.
Psy, które zostały wytypowane do tego zadania to karelskie psy na niedźwiedzie. Są to czworonogi, które pierwotnie były pomocnikami myśliwych. Miały wywęszyć zwierzynę, dogonić ją i osaczyć, a następnie powiadomić myśliwego. Zostały wyhodowane z myślą o polowaniu na dużą zwierzynę, cechuje je odwaga i pewność w działaniu. Ich tajną bronią jest szczekliwość, która momentami brzmi dość onieśmielająco, co z pewnością sprawi, że niedźwiedzie zrezygnują z wizyty w gospodarstwach domowych. Nic więc dziwnego, że wybór padł właśnie na nie.
Do podobnych celów czworonogi postanowiła wykorzystać inna biolog, Karen DeMatteo. Train to pies, który ma niesamowity węch i zbyt dużą żywiołowość, która utrudniała mu pracę w służbach do poszukiwania narkotyków. Pracę dla niego znalazła DeMatteo, która wyszkoliła go do poszukiwania zwierząt zagrożonych gatunków. Pies węszy ich odchody, co umożliwi naukowcom znalezienie zwierząt.
Źródło: https://dogtime.com