25.10.2017

Groomer i cud! Dla skołtunionego bezdomniaka fryzjerka otworzyła salon o północy

author-avatar.svg

Magdalena Ciszewska

Ten tekst przeczytasz w 2 minuty

Lucky – Szczęściarz, nim zyskał to imię, szczęścia raczej nie miał. Jedna noc zmieniła wszystko na lepsze i na zawsze. Poznajcie historię Lucky’ego!

Groomer i cud

fot. Facebook / BGE Grooming

„Liczy się każdy, nawet najdrobniejszy dobry uczynek” – takim mottem, zaczerpniętym z piosenki „Come back” zespołu Depeche Mode, kieruje się właścicielka salonu fryzjerskiego dla psów BGE Grooming Kari Falla z Seminole County na Florydzie w Stanach Zjednoczonych. Kieruje się nim także o północy, gdy czyta na Facebooku, że znaleziono bezdomnego skołtunionego psa. Co wtedy robi groomer?

O północy otworzyliśmy nasz salon, żeby pomóc temu psiakowi znalezionemu w środku nocy. To była nagła sytuacja i nie chcieliśmy, żeby zwierzak dłużej cierpiał. Jakiś dobry samarytanin uratował go przed wpadnięciem pod koła samochodu. Zorganizował transport i przywiózł go do nas. Po kilku godzinach ścinania strasznych kołtunów ujrzeliśmy ten cudowny pyszczek! – pisze Kari na Facebooku.

Kari to psia fryzjerka (groomer), która prowadzi salon dla psów, a gdy tylko ma czas, strzyże bezpłatnie bezdomne zwierzaki, bo wie, że jeśli będą dobrze wyglądały, ich szanse na adopcję wzrosną.

Pies przed metamorfozą

Dlatego, gdy przeczytała w mediach społecznościowych, że ktoś zabrał psa z ulicy, psa, który wyglądał strasznie, nie zastanawiała się ani sekundy. Nie chciała, by dalej cierpiał, skontaktowała się więc z osobami, które znalazły zwierzaka, i poprosiła o dowiezienie go do jej salonu. Zwierzak musiał być umieszczony w transporterze, bo sam prawie nie był w stanie się poruszać.

Nie widzi i nie słyszy

O północy Kari zabrała się do pracy. Normalnie strzyżenie zajmuje jej półtorej godziny. Tym razem trwało ponad trzy wraz z dwoma kąpielami.

Cuchnął jakby był trupem. Nie mógł chodzić. Nie był w stanie się załatwić. Jego całe ciało wyglądało jak zmumifikowane. Wędrowały po nim pchły. Sierść była tak sfilcowana, że wydawało się, że zwierzak ma długą smycz ­ – opowiadała Kari reporterom www.dodo.com.

Zdjęcia nie są w stanie oddać tego, jak wyglądał Lucky. A my możemy sobie tylko wyobrażać, jaką ulgę odczuł, gdy boleśnie raniący go kołtun został usunięty.

Groomer i przyjaciele

Jesteśmy wdzięczni wszystkim, którzy pomogli Lucky’emu. Dziękujemy kobietom, które go znalazły, i Zachowi, który zawiózł go do Altamonte Vet Hospital, by dalej ratować jego życie – pisze Kari na Facebooku.

Pies przed i po

W szpitalu okazało się, że Lucky nie widzi i nie słyszy. Ale zupełnie mu to nie przeszkadzało w machaniu radośnie ogonem, gdy dzięki Kari pozbył się pancerza, w którym był uwięziony.

Można to zobaczyć, bo Kari nagrała film i umieściła go na Facebooku.

Co dalej? Lucky trafił do domu tymczasowego, w którym każdego dnia dowiaduje się, jak ludzie, którzy kochają zwierzęta, traktują psy.

Efekty już są. Lucky zmienia się każdego dnia, rozkwita. I czeka, aż znajdzie się ktoś, kto zabierze go już na stałe.

Motto naszego salonu brzmi: „Liczy się każdy, nawet najdrobniejszy dobry uczynek”, i w tym wypadku ten uczynek uratował życie. Nie ma większej nagrody niż widok psa machającego radośnie ogonem po ostrzyżeniu. Strzyżenie może zmienić wszystko. Pies przychodzi do salonu smutny, ma sfilcowaną sierść, długie zaniedbane pazury, brudne uszy, a opuszcza salon podskakując radośnie, machając ogonem, szczęśliwy i pewny siebie – mówi Kari.

U nas też są takie salony, w których groomer pomaga charytatywnie. Jak choćby Psi salon prowadzony w Łodzi przez laureatkę nagrody Serce dla Zwierząt 2010 Ewę Grabowską.

Pierwsza publikacja: 26.04.2022

Podziel się tym artykułem:

author-avatar.svg
Magdalena Ciszewska

Absolwentka teatrologii na Uniwersytecie Jagiellońskim. Od 2005 roku sekretarz redakcji miesięcznika „Mój Pies”, a później także autorka tekstów na portalu PSY.PL. W dzieciństwie wychowywała się z suczką owczarka niemieckiego o imieniu Diana.

Zobacz powiązane artykuły

25.04.2024

Zawiesił, zasztyletował i pozbył się psa! Tofik konał w męczarniach

Ten tekst przeczytasz w 3 minuty

Brakuje słów, aby opisać to, co wydarzyło się we wsi Granowo w woj. zachodniopomorskim. Bestia - inaczej nie można nazwać człowieka, który brutalnie zamordował małego pieska, gdy ten przez przypadek znalazł się na obcej posesji. 

Tofik - pies okrutnie zamordowany

undefined

15.04.2024

Z pseudohodowli odebrano ponad 60 zaniedbanych psów! Schronisko prosi o pomoc

Ten tekst przeczytasz w 3 minuty

Zaniedbane psy, brodzące we własnych odchodach – to krótki opis dramatu, jaki rozegrał się w Gdańsku. Nielegalnie prowadzona hodowla została zlikwidowana. Teraz pracownicy schroniska apelują o pomoc. 

Psy z pseudohodowli z Gdańska

undefined

04.04.2024

Dzień Bezdomnych Zwierząt 2024 – jak można go świętować? Sprawdź!

Ten tekst przeczytasz w 3 minuty

4 kwietnia 2024 wypada Dzień Bezdomnych Zwierząt. Wydarzenie to przypomina nam o rzeczach, o których zapominamy wśród codziennych obowiązków – gdzieś tam czekają psy, które nie mają domów. I to my możemy im pomóc!

dzień bezdomnych zwierząt

undefined

null

Bądź na bieżąco

Zapisz się na newsletter i otrzymuj raz w tygodniu wieści ze świata psów!

Zapisz się