05.11.2021
„Gruzińskie psy”. Uczniowie ze Szczecina chcą ratować psy w Gruzji
Magdalena Olesińska
Ten tekst przeczytasz w 2 minuty
Dziesięcioro szczecińskich uczniów w ramach platformy edukacyjnej „Zwolnieni z teorii” realizuje projekt społeczny „Gruzińskie psy”. Dlaczego zdecydowali się pomóc psom właśnie z tego kraju?
fot. Shutterstock
Wyobraź sobie, że prawie na każdym kroku spotykasz psa – niedożywionego, z głębokimi ranami, który szuka u ciebie i jedzenia, i kontaktu. Psa, który zamiast wygrzewać się na kanapie u boku człowieka, wiedzie bezpańskie życie na ulicy, a każdego dnia walczy o przetrwanie. Co więcej, traktowany jest jak szkodnik, którego należy wytępić. Dla ciebie to nie do pomyślenia, prawda? A jednak kundelki w Gruzji wiodą właśnie takie życie. Wiele osób nawet nie zdaje sobie z tego sprawy, jednak uczniowie z I Prywatnego Liceum Ogólnokształcącego w Szczecinie chcą to zmienić i w ramach platformy „Zwolnieni z teorii” poruszają problem tamtejszych zwierząt. Stworzyli projekt społeczny „Gruzińskie psy”, którego opiekunem jest dr Daniel Makus.
„Psy nie są uznawane tam za zwierzęta domowe”
Zacznijmy jednak od początku. Dr Daniel Makus jest nauczycielem języka niemieckiego, a Gruzję zwiedzał samodzielnie. Przeraził go jednak widok tamtejszych bezpańskich psów. O swoich podróżniczych przemyśleniach i o tym, co go najbardziej poruszyło, podzielił się ze swoimi uczniami.
Opowiedziałem moim uczniom o tragicznej sytuacji psów w Gruzji, które są pozbawione nie tylko szacunku, ale nawet opieki weterynaryjnej. Co widziałem na własne oczy w rejonie Tbilisi, Batumi i Kutaisi, a co poruszyło mnie tak bardzo. Obraz psów niechcianych, traktowanych jak szkodniki i przeganianych niczym szczury. Zwierząt wygłodniałych, poranionych, chorych, cierpiących – wypowiedział się dla kurier24.pl dr Daniel Makus, nauczyciel i opiekun projektu.
To wystarczyło, by młodzi ludzie przejęli inicjatywę i podjęli się zdecydowanych działań, które mają na celu obnażenie rzeczywistości gruzińskich psów, a przede wszystkim poprawienie, choć w najmniejszym stopniu, bytu tamtejszych czworonogów.
Wrażliwość, kreatywność i przedsiębiorczość
W projekt zaangażowało się dziesięcioro uczniów (sześcioro z klasy VIII i czworo z I klasy licealnej) dr. Daniela Makusa. Każdy z nich ma swoje zadanie – podczas gdy część z nich organizuje kiermasze charytatywne i sprzedaje na nich m.in. własnoręcznie upieczone ciasteczka z wizerunkiem psa, pozostali roznoszą papierowe ulotki czy nagłaśniają krytyczną sytuację gruzińskich psów za pośrednictwem social mediów.
Zebrane datki polecą razem z wybranymi uczestnikami do Gruzji, gdzie zostaną kupione: karmy, koce, leki, zabawki. Mamy nadzieję, że przez zapewnienie wymienionych wyżej rzeczy gruzińskie psy będą czuć się bezpiecznie oraz żyć pogodnym życiem – mówią uczniowie.
Uczniowie zorganizowali ogólnopolską zbiórkę, którą można wesprzeć pod tym linkiem: zrzutka.pl/2puaur. Do tej pory udało się zebrać 10 121 zł, a w puszkach ponad 7000 zł. Dodatkowo uczniowie stworzyli grę miejską po Szczecinie. Projekt wspiera ponad 18 partnerów, a 28 października odbył się na ten cel koncert charytatywny.
Poczynania uczniów, którzy całym sercem angażują się w uświadamianie i zmienianie świata bezbronnych gruzińskich psów na lepsze, można śledzić na ich Facebooku GruzinskiePSY.
Zobacz powiązane artykuły
07.05.2025
Tragedia w Cesarce. Chciała ratować psa, oboje zostali porażeni prądem
Ten tekst przeczytasz w 1 minutę
To miał być zwykły, wiosenny spacer z psem. Niestety, zakończył się dramatem. 2 maja w miejscowości Cesarka (woj. łódzkie), niedaleko hotelu w gminie Stryków, 50-letnia kobieta rzuciła się na pomoc swojemu psu, który nagle znalazł się w wodzie. Gdy weszła do zbiornika, oboje zostali porażeni prądem.
undefined
04.05.2025
Kaganiec weterynaryjny może być groźny dla zdrowia psa!
Ten tekst przeczytasz w 2 minuty
Jeśli twój czworonóg z różnych względów musi nosić kaganiec, pamiętaj – kaganiec weterynaryjny nie nadaje się na spacery ani do autobusu! Czym grozi taki błąd?
undefined
23.04.2025
Pies uratowany spod falochronu! Niezwykła akcja ratunkowa w Kołobrzegu
Ten tekst przeczytasz w 2 minuty
To miała być spokojna niedziela. Jednak spacerowicze przy kołobrzeskim falochronie natknęli się na coś, co poruszyło całe miasto – spod betonowych gwiazdobloków wydobywał się piskliwy głos uwięzionego psa.
undefined
