Odszedł Daniel the Beagle – pies uratowany z komory gazowej

Aleksandra Prochocka

Aleksandra Prochocka

Ten tekst przeczytasz w 2 minuty

Uratowany od śmierci Daniel the Beagle przegrał walkę z nowotworem. Jego historia zainspirowała ludzi na całym świecie i pomogła ratować psy ze schronisk.

Daniel the Beagle uratowany od śmierci

Daniel the Beagle to pies, który prawdziwym cudem uniknął śmierci w przepełnionym schronisku w Alabamie w 2011 roku. U boku swojej adopcyjnej rodziny żył 10 lat, aż w końcu przegrał walkę z rakiem. Jednak jego historia wciąż inspiruje obrońców zwierząt do walki z okrutnym prawem amerykańskich schronisk.

Daniel the Beagle cudem uniknął śmierci

Pozostawiony w kartonowym pudełku pod schroniskiem w Alabamie pięcioletni beagle miał podzielić los wielu psów przebywających w tym przepełnionym przytulisku. Wraz z 17 innymi psami trafił do komory gazowej, w której miał być poddany eutanazji. Jednak gdy pracownicy schroniska otworzyli drzwi komory, by usunąć ciała uduszonych psów, ich oczom ukazał się zaskakujący widok. Wśród martwych psów stał przestraszony, choć całkowicie żywy i machający ogonem beagle. Jakim cudem przetrwał kilkanaście minut w pomieszczeniu wypełnionym tlenkiem węgla? Tego nie wie nikt.

Ogromna wola życia małego beagle’a zwróciła uwagę charytatywnych organizacji, dzięki którym psiak trafił do domu tymczasowego. Otrzymał imię „Daniel” na wzór biblijnego bohatera, który przetrwał wrzucony do jaskini z głodnymi lwami. Psiak został także gruntownie przebadany przez weterynarza. Oprócz niedowagi i osłabionego układu odpornościowego Daniel okazał się całkowicie zdrowy. Jakby śmiertelny gaz wcale mu nie zaszkodził!

Pies z komory gazowej inspiruje innych

Niesamowita historia Daniela trafiła do lokalnej gazety, a ogłaszająca go organizacja natychmiast została zasypana mailami od osób zainteresowanych adopcją. Ostatecznie Daniel the Beagle trafił do rodziny Dwyerów i stał się inspiracją do stworzenia programu Daniel’s Dream, którego celem jest znajdowanie domów porzuconym psom i działanie na rzecz zmiany prawa pozwalającego na stosowanie komór gazowych w schroniskach. Daniel the Beagle doczekał się także własnej książki napisanej przez swojego opiekuna.

Daniel the Beagle przegrał walkę z rakiem

Uratowany z komory gazowej beagle spędził 10 wspaniałych lat u boku swojej adopcyjnej rodziny. Jednak niedawno beagle podupadł wyraźnie na zdrowiu – stał się marudny i nie chciał jeść. Gdy zaczął wymiotować, opiekunowie natychmiast skonsultowali się ze specjalistą. Lekarz weterynarii badający Daniela wykrył u psiaka duży guz w klatce piersiowej. Niestety, na chemioterapię i operację było już za późno – nowotwór okazał się złośliwy i zaatakował także płuca zwierzaka. Dwa tygodnie po diagnozie stan Daniela tak bardzo się pogorszył, że opiekunowie pozwolili mu odejść.

Stan Daniela wciąż się pogarszał, szczególnie w ciągu ostatnich 2 dni. Jakość jego życia była bardzo zła, szczególnie dziś rano – nie był to Daniel, którego znaliśmy i kochaliśmy. Odszedł bardzo spokojnie dzisiejszego wieczora, spokojniej niż jakikolwiek inny pies, którego podróż do nieba widziałem. Codziennie powtarzałem Danielowi, że go kocham – tak jak wszystkim naszym psom. Mieliśmy wyjątkową więź. Obiecałem mu, że jego niesamowita misja dalej będzie pomagać zwierzętom i ludziom w potrzebie – napisał na fanpage’u Daniela jego opiekun, Joe Dwyer.

Daniel the Beagle to psiak o niezwykłej historii, która pomogła zmienić obowiązujące w USA prawo. W dniu, w którym Daniel trafił do komory gazowej, ten sposób eutanazji psów stosowany był w 30 stanach w USA. Teraz, 10 lat później, już tylko 3 stany usypiają psy przy użyciu komór gazowych.

Pierwsza publikacja: 26.04.2022

Podziel się tym artykułem:

Aleksandra Prochocka
Aleksandra Prochocka

Specjalista do spraw żywienia psów, zoopsycholog, wolontariusz w Schronisku na Paluchu. Absolwentka studiów magisterskich na Wydziale Nauk o Zwierzętach, SGGW.

Zobacz powiązane artykuły

Bohaterowie nie zawsze noszą pelerynę. Poznajcie historię, która przywraca wiarę w ludzi

Ten tekst przeczytasz w 4 minuty

Sergio Florian, 44-letni maratończyk z Hawajów, często zachwyca się niezwykłymi widokami. Jednak to, co zobaczył podczas swojego treningu po górach O’ahu, było zaskakujące – nawet jak na jego standardy.

bohaterowie

undefined

„Dawno nie mieliśmy przypadku, w którym tak upodlono psa”. Pieski los na posesji wartej miliony

Ten tekst przeczytasz w 3 minuty

Z pseudohodowli trafiła do prywatnego przytuliska, a później do wielkiego domu. Mogłoby się więc zdawać, że historia starszej suczki zakończyła się szczęśliwie. Nic bardziej mylnego. 

Beza na opuszczonej posesji

undefined

Taro i Jiro: niezwykła historia psów, które cudem przeżyły na krańcu świata

Ten tekst przeczytasz w 6 minut

Arktyka to najzimniejsze, najbardziej wietrzne i suche miejsce na ziemi. Ten najdalej wysunięty na południe kontynent zajmuje powierzchnię około 14 milionów kilometrów kwadratowych, z czego 98% pokrywa gruby lód. Mimo surowego klimatu i nieprzyjaznego środowiska od dziesięcioleci fascynuje i przyciąga naukowców i badaczy z całego świata. To właśnie tutaj w 1957 roku, w japońskiej stacji badawczej Syowa, miała miejsce jedna z najbardziej niezwykłych psich historii.

taro i jiro

undefined

null

Bądź na bieżąco

Zapisz się na newsletter i otrzymuj raz w tygodniu wieści ze świata psów!

Zapisz się