Czy chciałbyś stać się częścią Fundacji Pomocy Goldenom Aurea?

author-avatar.svg

psy.pl

Ten tekst przeczytasz w 4 minuty

Większość ludzi, nawet tych, co niekoniecznie rozróżniają rasy, w tym momencie się ożywi: to te piękne, radosne, łagodne złote psy, które tak kochają człowieka?

fot. Shutterstock

Może to trochę stereotypowe widzenie rasy, ale jest w tym sporo prawdy o goldenach. Najbardziej, czego golden pragnie, to zainteresowanie otoczenia, możliwość uczestniczenia w życiu opiekunów, sporo ruchu, zajęć, bo są to psy bardzo inteligentne.

Tylko dlaczego w życiu wygląda to inaczej?

Niewidomy szczeniak przywiązany sznurkiem do drzewa w lesie. Sunia pozostawiona w piwnicy porzuconego przez właścicieli domu. Goldenka, przyprowadzona do weterynarza celem uśpienia, bo właściciele sprzedali dom i w ich nowym życiu nie ma już miejsca dla psa. Starutka, wyeksploatowana rodzeniem szczeniaków sunieczka, błąkająca się głodna i przerażona po lesie. Golden na łańcuchu przy budzie z tak małym wejściem, że nie jest do niej w stanie wejść w mroźne dni. Psy zagłodzone przez właściciela tak, że godziny dzieliły je od śmierci z wycieńczenia. Golden z ogromnym nowotworem, zniekształcającym pysk, błąkający się po ulicach miasta. Goldenka z wielkim guzem, która miała „umrzeć spokojnie w ogrodzie”, jak  ze spokojem oznajmiła właścicielka.

Te i wiele innych tragicznych historii było udziałem naszych podopiecznych. Staramy się z całych sił pomóc im, znaleźć domy, ale najpierw otoczyć profesjonalną opieką. Zanim trafią do ludzi, którzy dadzą im spokojny kąt na zawsze, musimy je przebadać, wyleczyć, mieć pewność, że my zrobiliśmy wszystko, żeby jak najlepiej zostały przygotowane do adopcji. My, czyli wolontariusze Fundacji Pomocy Goldenom AUREA. Kilkanaście lat temu postanowiliśmy pomagać tej właśnie, ukochanej przez nas rasie i czynimy to już czternasty rok. Żeby działać jak najskuteczniej, pomóc jak największej ilości psów bardzo, ale to bardzo potrzebujemy domów tymczasowych.

Co to takiego dom tymczasowy, zwany w skrócie DT?

Dom tymczasowy to nieocenione ogniwo w pracy fundacji. To tutaj trafiają te sponiewierane przez ludzi i zły los psy. To możesz być ty, jeżeli w twoim domu znajdzie się trochę miejsca dla psa, a w twoim harmonogramie zajęć znajdzie się czas na spacery, wizyty u weterynarza.

Jaka jest rola DT?

Rolą DT jest dbać o dobrostan psa, zapewnić mu spokój, dbać o zdrowie fizyczne i psychiczne pod nadzorem fundacji i oczywiście przygotować do adopcji. Nieodłącznym elementem jest również uczestniczenie w fundacyjnym życiu na grupie fejsbukowej poświęconej naszym podopiecznym. Tam DT pisze o życiu codziennym podopiecznego, a wirtualni opiekunowie i sympatycy fundacji wytrwale sekundują i psu i opiekunowi.

Kto może zostać DT?

Skłamiemy, pisząc, że każdy chętny. Na pewno w domu tymczasowym nie mogą mieszkać małe dzieci. O psie, który do nas trafia, nie wiemy nic, więc priorytetem jest bezpieczeństwo domowników, a zwłaszcza najsłabszego ogniwa, czyli dzieci. No i tak, jak zostało już wspomniane wyżej, dom tymczasowy musi mieć czas dla psa.

Czy DT szuka nowego domu dla tymczasowicza?

Nie, rolą domu tymczasowego jest zapewnienie opieki psu. Rolą fundacji jest znalezienie nowego, najlepszego domu.

Jak DT jest przygotowywane do swojej roli?

Nie oczekujemy od DT ogromnej wiedzy na psie tematy. Oczekujemy jednak chęci poszerzania tej wiedzy, entuzjazmu i chęci do pracy ze szkoleniowcami, behawiorystami. Oczekujemy także podporządkowania się zaleceniom fundacji. Aby dobrze ten plan realizować, każdy dom zapoznawany jest z gotowymi procedurami, które ułatwiają funkcjonowanie na linii DT – Fundacja.

Jaka jest rola Fundacji?

Fundacja finansuje w całości koszty pobytu psa w DT. Są to koszty wyposażenia psa, karmy, diagnostyki, leczenia, wszelkich leków i preparatów. DT nie partycypuje finansowo w kosztach utrzymania i leczenia psa. Fundacja cały czas czuwa nad DT. Dom tymczasowy nigdy nie zostaje sam z problemami.

W jaki sposób DT kontaktuje się z Fundacją?

Każdy DT ma z ramienia fundacji swojego opiekuna, który z jednej strony sprawuje bezpośredni nadzór nad DT, a z drugiej służy w każdej chwili radą, pomocą.

Jak długo pies przebywa w domu tymczasowym?

Dużo zależy od wieku psa i od jego stanu zdrowia. Czasem jest to kilka miesięcy, a czasem dłużej. Bywają też takie sytuacje, że golden zostaje w DT do końca życia jako rezydent fundacji, ponieważ jest starszy, schorowany i nie ma chętnych do adoptowania go ze względu na stan zdrowia i związane z tym koszty utrzymania.

Czy DT może adoptować swojego tymczasowicza?

Jak widzicie z powyższego, przygotowanie DT do pracy to „kawał roboty” zarówno ze strony fundacji, jak i przyszłego DT. W związku z tym unikamy instytucji „jednorazowych” DT. Zależy nam na przeszkolonych, profesjonalnych domach tymczasowych, które zechcą pomóc wielu psom, a nie tylko jednemu. Świadomy DT, który rozumie, że dzięki jego pracy kolejne psy zyskają bezpieczne domy jest na wagę złota.

Czy pies bardzo przeżywa zmianę domu?

Można powiedzieć przewrotnie – często jest tak, że to opiekun przeżywa mocniej rozstanie niż pies. Golden to rasa psa, która ma wspaniałą umiejętność błyskawicznej aklimatyzacji do nowego miejsca i ludzi, a w nowe otoczenie wchodzi „jak w masło”. Nie należy więc obawiać się, że przeprowadzając psa z DT do DS (domu stałego) robimy mu krzywdę.

Przemyśl, czy chciałbyś stać się częścią naszej fundacyjnej rodziny?

Jeżeli chcesz bliżej poznać naszą fundację, zanim podejmiesz decyzję, że chcesz spróbować, zapraszamy na nasz fanpage: https://www.facebook.com/FundacjaAUREA, na naszą grupę psów adoptowanych: https://www.facebook.com/groups/1178633532177554 oraz aktualnych podopiecznych: https://www.facebook.com/groups/116713231693666.

Jeżeli z różnych względów nie możesz zostać naszym domem tymczasowym, to może któryś z podopiecznych zauroczy cię na tyle, że zechcesz być jego wirtualnym opiekunem? A jeżeli udało się nam zaciekawić cię i zainteresowało cię, jak wygląda nasza działalność, to zapraszamy na naszą stronę www.aurea.org.pl. Tam znajdziesz więcej informacji o nas, naszych działaniach, historii i podopiecznych oraz psach adoptowanych.


Artykuł sponsorowany

Pierwsza publikacja: 26.04.2022

Podziel się tym artykułem:

author-avatar.svg
psy.pl

Psy.pl to portalu tworzony przez specjalistów, ekspertów ale przede wszystkim przez miłośników zwierząt.

Zobacz powiązane artykuły

Bohaterowie nie zawsze noszą pelerynę. Poznajcie historię, która przywraca wiarę w ludzi

Ten tekst przeczytasz w 4 minuty

Sergio Florian, 44-letni maratończyk z Hawajów, często zachwyca się niezwykłymi widokami. Jednak to, co zobaczył podczas swojego treningu po górach O’ahu, było zaskakujące – nawet jak na jego standardy.

bohaterowie

undefined

„Dawno nie mieliśmy przypadku, w którym tak upodlono psa”. Pieski los na posesji wartej miliony

Ten tekst przeczytasz w 3 minuty

Z pseudohodowli trafiła do prywatnego przytuliska, a później do wielkiego domu. Mogłoby się więc zdawać, że historia starszej suczki zakończyła się szczęśliwie. Nic bardziej mylnego. 

Beza na opuszczonej posesji

undefined

Taro i Jiro: niezwykła historia psów, które cudem przeżyły na krańcu świata

Ten tekst przeczytasz w 6 minut

Arktyka to najzimniejsze, najbardziej wietrzne i suche miejsce na ziemi. Ten najdalej wysunięty na południe kontynent zajmuje powierzchnię około 14 milionów kilometrów kwadratowych, z czego 98% pokrywa gruby lód. Mimo surowego klimatu i nieprzyjaznego środowiska od dziesięcioleci fascynuje i przyciąga naukowców i badaczy z całego świata. To właśnie tutaj w 1957 roku, w japońskiej stacji badawczej Syowa, miała miejsce jedna z najbardziej niezwykłych psich historii.

taro i jiro

undefined

null

Bądź na bieżąco

Zapisz się na newsletter i otrzymuj raz w tygodniu wieści ze świata psów!

Zapisz się