50 wolontariuszy na ratunek pitbulce Roadie

author-avatar.svg

Magdalena Ciszewska

Ten tekst przeczytasz w 2 minuty

Przez sześć miesięcy mieszkała na polu w Hemet. Po wielu nieudanych próbach, pitbulka Roadie w końcu została uratowana i zabrana w bezpieczne miejsce.

pitbulka Roadie

fot. www.youtube.com/watch?v=yzvEQ1fvGGo

Jest płochliwa, nerwowa, ale nieagresywna – napisano na Facebooku o Roadie, która przez pół roku żyła na polu przy drodze w miejscowości Hemet na południe od Los Angeles. Próby jej złapania spaliły na panewce. Dopiero przedstawiciele organizacji Hope for Paws ją uratowali. Teraz pitbulka Roadie cieszy się swoim nowym życiem.

Pitbulka Roadie wśród kojotów

To jedna z tych trudnych i zarazem wzruszających interwencji, w której wzięło udział 50 wolontariuszy. Ich głównym celem było uratowanie życia pitbulce, która samotnie mieszkała na polu. Choć prób było wiele, dopiero ta odniosła skutek.

Roadie nie dawała się do siebie zbliżyć na więcej niż 15 m. Okoliczni mieszkańcy przynosili jej jedzenie, ale nie byli w stanie jej złapać. Przedstawiciele organizacji Hope for Paws przybyli tam z 50 wolontariuszami i lekarzem weterynarii Scottem Amselem. Po krótkiej naradzie zajęli swoje miejsca. Ale tego dnia Roadie zmieniła swoje zwyczaje i pojawiła się na terenie opanowanym przez kojoty. Jej życie było w niebezpieczeństwie.

Interwencję przeprowadzoną przez organizację zajmującą się humanitarnym ratowaniem zwierząt –  Hope for Paws można zobaczyć na poniższym filmiku.

Chwile pełne grozy

Wolontariusze Hope for Paws przeżyli dramatyczne chwile. Trzeba było odstraszyć cztery kojoty, by uratować Roadie. Po sześciu godzinach suczka wróciła na swój teren, na którym była karmiona przez okolicznych mieszkańców. Jedynym sposobem, by ją pochwycić – stosowanym w ostateczności – było wystrzelenie środka uspokajającego. Po ponad minucie od momentu, gdy została trafiona, Roadie można było zabrać do ambulansu doktora Amsela, gdzie otrzymała natychmiastową pomoc medyczną. Choć interwencja była trudna i wyczerpująca, to 24 godziny później pitbulka Roadie znajdowała się już w bezpiecznym miejscu. Szybko się zaaklimatyzowała i razem z pobratymcami biegała radośnie w domu tymczasowym.

żródło: petsfans.com| zdjęcie główne: www.youtube.com/watch?v=yzvEQ1fvGGo

Pierwsza publikacja: 26.04.2022

Podziel się tym artykułem:

author-avatar.svg
Magdalena Ciszewska

Absolwentka teatrologii na Uniwersytecie Jagiellońskim. Od 2005 roku sekretarz redakcji miesięcznika „Mój Pies”, a później także autorka tekstów na portalu PSY.PL. W dzieciństwie wychowywała się z suczką owczarka niemieckiego o imieniu Diana.

Zobacz powiązane artykuły

Jak zostać wirtualnym opiekunem psa?

Ten tekst przeczytasz w 3 minuty

Zastanawiasz się nad adopcją zwierzaka, ale nie masz pewności, czy podołasz roli opiekuna? Stwórz wirtualny dom tymczasowy dla psiaka, który przebywa w schronisku. To idealny sposób, żeby wesprzeć potrzebującego bezdomniaka, a jednocześnie przekonać się - choćby w pewnym stopniu - z czym wiąże się adopcja.

jak zostać wirtualnym opiekunem psa

undefined

Tragedia w gminie Bolków. Zaniedbany husky nie przeżył – sprawą zajmuje się policja

Ten tekst przeczytasz w 2 minuty

To kolejny przypadek, który przypomina, jak ważna jest szybka reakcja i zgłaszanie odpowiednim organom znęcania się nad zwierzętami. W sobotni poranek, 12 kwietnia, jaworska policja otrzymała zgłoszenie dotyczące skrajnie zaniedbanego psa. Zwierzę przebywało na jednej z prywatnych posesji w gminie Bolków.

zaniedbany husky w gminie Bolków

undefined

Znalazłem psa. Co robić?

Ten tekst przeczytasz w 6 minut

Gdy spotykasz bezdomnego psa na swojej drodze, w głowie pojawia się wiele pytań: „Co mam zrobić, żeby mu pomóc?”, „Czy powinienem go zabrać do domu?", „Gdzie to zgłosić?". Jak postąpić, żeby nie naruszyć przepisów prawnych, a jednocześnie zapewnić psu natychmiastową pomoc?

znalazłem psa

undefined

null

Bądź na bieżąco

Zapisz się na newsletter i otrzymuj raz w tygodniu wieści ze świata psów!

Zapisz się