25.05.2019
Walczy o prawa zwierząt, a swoje psy oddała do schroniska. Posłanka w ogniu krytyki
Magdalena Olesińska
Ten tekst przeczytasz w 2 minuty
Obrońcy zwierząt nie pozostawiają na Joannie Scheuring-Wielgus suchej nitki. Posłanka po 10 latach oddała do schroniska swoje dwa psy.
fot. www.facebook.com/joanna.scheuringwielgus
Angażująca się w walkę z pedofilią, o prawa niepełnosprawnych, a także zwierząt Joanna Scheuring-Wielgus naraziła się wszystkim miłośnikom i obrońcom czworonogów. W toku kampanii wyborczej wyszło na jaw, że posłanka w 2016 roku oddała bowiem swoje dwa psy do schroniska. Czy zatem można być wiarygodnym, walcząc o prawa zwierząt, kiedy z dnia na dzień zrywa się więź ze swoim pupilem? Internauci nie pozostawili na posłance suchej nitki przede wszystkim za jej – jakby nie było – absurdalne tłumaczenia.
Posłanka oddała psy, bo „kundli nikt nie chciał”
Posłanka usprawiedliwiała się, że od 20 lat zmaga się z alergią, dlatego musiała pożegnać się ze swoimi – jak sama twierdziła ukochanymi – psami. Dlaczego zatem zdecydowała się przygarnąć pod swój dach aż dwa? Zwłaszcza że nie pojawiły się one przed alergią, a już w trakcie występowania problemu zdrowotnego – zwierzęta mieszkały z nią bowiem aż 10 lat.
Musieliśmy oddać psy, bo mam alergię. Kundli nikt ze znajomych nie chciał – cytuje słowa posłanki gazeta „Fakt”.
Ponadto psy z domu z ogrodem miały trafić do mieszkania, co – jak uznała – posłanka, będzie dla nich zbyt dużym dyskomfortem.
„To dla zwierzęcia emocjonalna masakra”
Psy trafiły więc do schroniska. Do miejsca znacznie mniejszego metrażem niż kamienica, do której przeprowadziła się Scheuring-Wielgus. Do miejsca, do którego psy z pewnością trafić nie chcą i gdzie usychają z tęsknoty za człowiekiem. Posłanka uważa, że postąpiła słusznie, bo przecież, zamiast porzucić je gdziekolwiek – w lesie czy na drodze – zostawiła je w schronisku.
Oddanie do schroniska psa, z którym żyło się kilka lat, mogę porównać do zdrady ukochanej osoby. To dla zwierzęcia emocjonalna masakra. Wali się cały świat i nic nie jest już takie samo. Bardzo trudno zbudować zaufanie na nowo – czytamy na Facebooku behawiorystki Anety Awtoniuk.
Posłanka dodała też, że jeśli zostanie wybrana do Parlamentu Europejskiego, to na utrzymanie psów będzie płacić miesięcznie 20 tysięcy złotych. Czyżby tą deklaracją chciała przekonać do siebie wyborców?
Źródła: www.polityka.pl, www.facebook.com/AnetaAwtoniukOfficial
Zdjęcie główne: www.facebook.com/joanna.scheuringwielgus
Zobacz powiązane artykuły
27.06.2025
Roboty w służbie adopcji. eufy wspiera domy tymczasowe i czworonogi w potrzebie
Ten tekst przeczytasz w 2 minuty
Technologia może zmieniać świat – nawet ten z sierścią, łapkami i historiami, które bolą. Marka eufy przekazała swoje roboty sprzątające domom adopcyjnym, by pomóc psom i kotom w najważniejszym etapie ich życia: drodze do domu.
undefined
24.06.2025
"Nie porzucaj, też mam uczucia!" - kolejna odsłona kampanii TOZ przeciwko porzuceniom
Ten tekst przeczytasz w 4 minuty
Wakacje to dla nas powód do radości, lecz dla zwierząt to często tragedia. Według danych Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami w Polsce liczba porzuceń wzrasta wtedy aż o 30 procent! Dlatego w kolejnej odsłonie corocznej kampanii pod hasłem "Nie porzucaj, też mam uczucia!" TOZ apeluje o empatię. Przed wyjazdem na urlop zwierzęciu można i należy zapewnić opiekę!
undefined
13.06.2025
Zginęła ratując psa z torów. 42-letnia kobieta nie zdążyła przed nadjeżdżającym pociągiem
Ten tekst przeczytasz w 2 minuty
Miała tylko kilka sekund. Alicia Leonardi próbowała ściągnąć psa swojego byłego partnera z torów kolejowych. Nie zdążyła. Wypadek w stanie New Hampshire pokazuje, jak wielką cenę czasem płacimy za miłość do zwierząt.
undefined