Rozrywka
23 maja 2022 4 minuty czytania

„Do widzenia, Lily” Stevena Rowleya – recenzja książki, która poruszy każde serce

Czy można przygotować się na śmierć najbliższej przyjaciółki? Bliskiej sercu powierzycielce sekretów? Tej, która bezgranicznie kocha, nie ocenia, jest zawsze obok? Ted pewnego dnia dostrzega na głowie swojej jamniczki wrogiego gościa – guz, którego osobliwie nazywa „ośmiornicą”. Poznajcie książkę – „Do widzenia, Lily” autorstwa Stevena Rowleya – z której wnętrzem utożsami się wielu psiarzy i nie tylko.

do widzenia lily recenzja

Wizja pożegnania z psem zmienia duszę – „Do widzenia, Lily”

Nikt nigdy nie jest przygotowany na utratę najbliższej osoby. Ted doskonale zdaje sobie z tego sprawę, gdy odkrywa na głowie swojego psa – tytułowej Lily – narośl. Aby w najbardziej łagodny dla swojej psychiki sposób zmierzyć się z wrogiem, nie nazywa go po imieniu – mówi, że jego jamniczka ma ośmiornicę. Ośmioramienny stwór powolnie przejmuje władzę nad ciałem Lily. Czy Tedowi uda się odesłać go stamtąd, skąd przyszedł?

Choć mogłoby się wydawać, że główny bohater jest infantylny, to z czasem poznajemy prawdziwe powody jego zachowania. Ted ma 42 lata, Lily – 12 (na psie – 84). Weterynarz informuje go, że ze względu na swój wiek, jamniczka może zacząć w coraz większym stopniu cierpieć na syndrom zamkniętego świata. Czy jednak tak samo nie zachowuje się sam Ted? Zamknięty na ludzi, introwertyczny, nieufny – ufa jedynie swojemu psu i kilkorgu najbliższych mu osób. Mężczyzna przez pryzmat możliwej śmierci czworonoga zaczyna dostrzegać swoje życie z innych perspektyw. Czy to go jednak zmieni?

Nie chce pogodzić się z faktem, że straci swoją najbliższą przyjaciółkę. Tak czy inaczej – śmierć zawsze nadejdzie z czasem, dla każdego. Każdy psiarz wie, że prawdopodobnie przeżyje swojego czworonoga. Zwierzęta żyją zdecydowanie zbyt krótko. Ted zaczyna dostrzegać, że podświadomie przeżywa żałobę, gdy Lily wciąż żyje. Nie traci jednak nadziei i stawia czoła największemu z wrogów – ośmiornicy. Ta walka odmieni go i nada jego życiu nowy sens.

„Do widzenia, Lily” – czy to obowiązkowa pozycja dla każdego psiarza?

Choć nie mam psa – jestem opiekunką dwóch kotów – to podczas lektury „Do widzenia, Lily” nieraz uroniłam łzy. Doskonale poczułam ten strach rodzący się w nas przed utratą ukochanego zwierzęcia. Zdaję sobie sprawę, że śmierć moich kotów kiedyś nadejdzie, możliwe, że w zupełnie niespodziewanym momencie. Dlatego można wyciągnąć z tego jedną ważną lekcję – cieszyć się z każdego dnia, z każdej chwili towarzystwa niezastąpionych czworonogów.

„Do widzenia, Lily” to nie jest powieść wyłącznie o możliwości straty czworonożnego przyjaciela, o śmierci. To opowieść o wewnętrznej wędrówce, metamorfozie i otwieraniu się na świat. Z początku główny bohater może zdawać się mocno irytujący, infantylny i – mimo wszystko – skupiony wyłącznie na sobie i swoich problemach. Z czasem poznajemy jednak gorzki smak życia i wpływ wielu zdarzeń na charakter człowieka.

Czy książka spodoba się wszystkim psiarzom? Nie sądzę. Jest dość specyficzna, pełna metafor i rzeczywiście mocno wybija się na pierwszy plan nieco egoistyczna narracja głównego bohatera, ale gdy dobrniemy do ostatnich stron, poczujemy, że miało to swoje powody. Czy wszyscy będą płakać? Sądzę, że tak. Dlatego zanim weźmiecie w dłoń tę książkę, przygotujcie sobie choć kilka chusteczek. Albo całą ich paczkę.

Premiera książki „Do widzenia, Lily” odbyła się 19 maja 2022 roku.  

Interesuje Cię ta tematyka?

David Beckham obchodzi Międzynarodowy Dzień Psa
Rozrywka

Jak David Beckham obchodził Międzynarodowy Dzień Psa? TEN filmik to sama słodycz!

wywiad z Marcinem Bosakiem
Rozrywka

Całkiem zgrabny pies – wywiad z Marcinem Bosakiem

wywiad z tomaszem niecikiem
Rozrywka

Razem do końca życia – wywiad z Tomaszem Niecikiem

Joanna Żołnierkiewicz, Autorka w serwisie Psy.pl

Joanna Żołnierkiewicz

Autorka w serwisie Psy.pl
Czytaj więcej
Udostępnij:
Data pierwszej publikacji: 23 maja 2022

Newsletter

Chcesz otrzymywać wyjątkowe porady, newsy i historie na maila? Zapisz się na newsletter! (psst… mogą pojawić się też kody rabatowe)

Zapisz się!

Chcesz otrzymywać wyjątkowe porady, newsy i historie na maila? Zapisz się na newsletter!
(psst… mogą pojawić się też kody rabatowe)