Jak szkolić psy małych ras?
Najważniejsza jest motywacja – ta zasada się nie zmienia, niezależnie od wielkości psa. Czy dużego, czy małego czworonoga szkolimy wyłącznie metodami pozytywnymi. Dają one o wiele lepsze efekty niż karcenie, a przy tym pomagają pogłębić naszą relację z czworonogiem i sprawiają, że ćwiczenia są dla niego dobrą zabawą, a nie przykrym obowiązkiem. W wypadku psów małych ras to szczególnie ważne, bo z reguły mają nie tylko delikatne ciało, ale też wrażliwą psychikę. Nawet niewielką karę mogłyby odczuć bardzo mocno i wpłynęłoby to na wynikach dalszego szkolenia. Możemy je więc tylko chwalić i nagradzać za pozytywne efekty.
Czym nagradzać psy małych ras podczas szkolenia?
Nagradzając malca podczas szkolenia napotykamy jednak pewien problem, wynikający z jego nikłej postury i… niedużego żołądka. Już po kilku standardowych smaczkach podanych w nagrodę piesek może się poczuć najedzony. Nie tylko nie będzie chciał dalej ćwiczyć, ale może też odmówić zjedzenia swojej porcji karmy. Dlatego niektórzy podczas nauki nagradzają pupila zabawką lub wspólną zabawą. Jednak nie każdy psiak uzna to za nagrodę! Jeśli mały łasuch zdecydowanie preferuje smaczki, dobrym wyborem będą takie przysmaki, które dają się dzielić na mniejsze części.
Co utrudnia szkolenie psa małej rasy?
Mały pies nie potrzebuje tak dużo przestrzeni jak jego więksi kuzyni. Często też, z powodu jego małych rozmiarów, nadużywamy brania psa na ręce i noszenia go. Jednak to, co w codziennym życiu jest dla nas zaletą, może utrudniać szkolenie pupila. Już samo schylanie się do malca, by podać mu w nagrodę smaczek, to niezła gimnastyka. Trudniejsze jest też zachowanie kontaktu wzrokowego, na przykład gdy piesek ma iść przy nodze.
Warto więc, gdy tylko się da, „schodzić do parteru” i szkolić psa siedząc, kucając lub klęcząc, aby znajdować się na wysokości jego oczu. Będzie to pomocne również dlatego, że mniej się wtedy poruszamy, a małe psy są zwykle szczególnie wyczulone na każdy ruch. Unikajmy też brania psa na ręce, zwłaszcza podczas szkolenia. A gdy już naprawdę musimy, nie róbmy tego znienacka, lecz uprzedzajmy pieska ustalonym hasłem, np. „hopla” czy „do góry”.
O czym jeszcze pamiętać, szkoląc małego psa?
Psy małych ras są często bardzo pobudliwe. Łatwo się rozpraszają pod wpływem różnych bodźców w otoczeniu i trudno dłużej skupić na sobie ich uwagę. Dlatego podczas szkolenia przestrzegajmy kilku zasad.
- Ćwiczenie każdej nowej komendy zaczynajmy w znanym psu, spokojnym otoczeniu – w domu lub ewentualnie w ogrodzie. Dopiero gdy zwierzak perfekcyjnie opanuje zadanie, zacznijmy je powtarzać w terenie, wśród rozproszeń.
- Sesje ćwiczeniowe muszą być krótkie, najlepiej kilkuminutowe. Można je stopniowo nieco wydłużać, lecz i tak trzeba robić co parę minut przerwy, by psiak mógł się rozluźnić.
- Nie podnośmy głosu, nawet gdy tracimy cierpliwość. Małe psiaki są bardzo wrażliwe na wszelkie przejawy agresji – także z naszej strony. Mogą się przestraszyć, wycofać i nie być już zdolne do dalszych ćwiczeń. Gdy się denerwujemy, lepiej sobie zrobić przerwę.
- Nie powtarzajmy wiele razy komendy, jeśli psiak jej nie wykonuje. Nie ma to sensu, jedynie uczy go złego nawyku ignorowania naszych poleceń. Odpuśćmy, poćwiczmy coś innego. A do tamtej komendy powróćmy za jakiś czas – może z pyszniejszym smakołykiem?