27.11.2018
Porzucili psy w lesie i uciekli. Teraz są poszukiwani
Magdalena Olesińska
Ten tekst przeczytasz w 2 minuty
Pracownicy schroniska w Krzesimowie apelują o pomoc w znalezieniu kobiety i mężczyzny, którzy w minioną sobotę porzucili dwa małe psy w lesie.
fot. Facebook/Schronisko w Krzesimowie
Takim sytuacjom zawsze towarzyszy wiele emocji, a wśród sympatyków czworonogów pojawiają się burzliwe dyskusje. Niestety porzucanie zwierząt wcale nie jest rzadkością. Apogeum zostawiania psów i kotów przypada zwłaszcza na okres wakacyjny i świąteczny. Dlatego powinniśmy dokładnie i kilkukrotnie przemyśleć decyzję o przygarnięciu psa. Bo chociaż czworonogi niewątpliwie dostarczają nam ogromnej radości, uczą wielu rzeczy, a przede wszystkim stają się naszymi najlepszymi przyjaciółmi, to niezaprzeczalnie opieka nad nimi wiąże się z obowiązkami. W wielu schroniskach można usłyszeć szokujące informacje, kiedy to opiekunowie zostawili psy w lesie czy przywiązali do drzewa lub skatowali zwierzę – takich zgłoszeń są tysiące, a nie powinno być ich wcale.
Zostawili psy w lesie i chcieli uciec
24 listopada na oficjalnym fanpage’u Schroniska w Krzesimowie pojawił się wpis apelujący o znalezienie osób, które porzuciły dwa małe pieski i przywiązały je do drzewa. Sprawcy po pozostawieniu psów uciekli. Pracownicy schroniska zdążyli jednak zauważyć samochód, którym się poruszali.
Dzisiaj, przed godziną 14 przywiązano w lesie w Krzesimowie dwa małe młode pieski. Na pewno mieszkały w domu bo są zadbane i nie boją się ludzi. Bordowy Opel na tablicach LUE. Czy ktoś kojarzy te psiaki, lub ludzi z takim autem, którym nagle zniknęły dwa małe pieski?
Proszę o wiadomość w komentarzach lub na priv – taki post pojawił się na oficjalnej stronie schroniska (pisownia oryginalna).
Pracownicy organizacji apelują do mieszkańców Świdnika i okolic o uchwycenie sprawców porzucenia dwóch małych piesków w lesie.
Na szczęście czworonogi zostały w porę zauważone i dzięki temu uratowane. Warto wspomnieć, że psy, które są porzucane w lesie, często też przywiązywane do drzewa na krótkiej smyczy, są zdane tylko na siebie. Sprawca często pozostawia zwierzę bez wody i jedzenia, a zatem szanse na ich przeżycie są zerowe. Według Ustawy o ochronie zwierząt porzucenie psa czy kota jest przestępstwem.
Porzucenie to forma znęcania się nad zwierzęciem, za które grozi kara grzywny, ograniczenia wolności bądź pozbawienia wolności do dwóch lat.
Mamy nadzieję, że szybko uda się odnaleźć sprawców, a psom nowy i kochający dom.
Źródło: wiadomosci.wp.pl, www.facebook.com/krzesimow.schronisko
Polecane przez redakcję
Reklama
Zobacz powiązane artykuły
09.04.2024
Bohaterowie nie zawsze noszą pelerynę. Poznajcie historię, która przywraca wiarę w ludzi
Ten tekst przeczytasz w 4 minuty
Sergio Florian, 44-letni maratończyk z Hawajów, często zachwyca się niezwykłymi widokami. Jednak to, co zobaczył podczas swojego treningu po górach O’ahu, było zaskakujące – nawet jak na jego standardy.
undefined
09.04.2024
„Dawno nie mieliśmy przypadku, w którym tak upodlono psa”. Pieski los na posesji wartej miliony
Ten tekst przeczytasz w 3 minuty
Z pseudohodowli trafiła do prywatnego przytuliska, a później do wielkiego domu. Mogłoby się więc zdawać, że historia starszej suczki zakończyła się szczęśliwie. Nic bardziej mylnego.
undefined
31.03.2024
Taro i Jiro: niezwykła historia psów, które cudem przeżyły na krańcu świata
Ten tekst przeczytasz w 6 minut
Arktyka to najzimniejsze, najbardziej wietrzne i suche miejsce na ziemi. Ten najdalej wysunięty na południe kontynent zajmuje powierzchnię około 14 milionów kilometrów kwadratowych, z czego 98% pokrywa gruby lód. Mimo surowego klimatu i nieprzyjaznego środowiska od dziesięcioleci fascynuje i przyciąga naukowców i badaczy z całego świata. To właśnie tutaj w 1957 roku, w japońskiej stacji badawczej Syowa, miała miejsce jedna z najbardziej niezwykłych psich historii.
undefined