Zwycięzca wystawy Crufts 2017 to żart?

W ciągu czterech dni (9-12 marca) przez National Exhibition Centre w Birmingham w Wielkiej Brytanii przewinęło się 160 000 hodowców i miłośników psów. Wszystko dlatego, że trwała tam organizowana już po raz 126. międzynarodowa wystawa psów Crufts 2017, do której zgłoszono zwierzaki z 56 krajów.

Przez cztery dni sędziowie oceniali zwierzaki w poszczególnych grupach (myśliwskie, gończe, pracujące, pasterskie, użytkowe, ozdobne, teriery). Siedmiu zwycięzców – po jednym z każdej grupy – stanęło do walki o tytuł najpiękniejszego.

Sędzia Jeff Horswell przyjrzał się wszystkim konkurentom i wskazał dwuletniego czarno-biało-brązowego cocker spaniela amerykańskiego jako zwycięzcę całej wystawy. Nosi on imię Afterglow Miami Ink i należy do Jasona Lynna. Miami ma wyjątkowo radosne usposobienie. Gdy sędzia wyciągnął dłoń w jego kierunku, ruszył w podskokach do przodu, machając wesoło ogonem.

Publiczność oklaskiwała zwycięzcę, ale wśród hodowców i miłośników psów myśliwskich – bo z tej grupy Miami startował – zrobił się wielki szum.

I otworzył dyskusję na temat tego, czy wyfryzowany zwierzak to pies myśliwski.

To prawda, że cocker spaniele angielskie są wykorzystywane do wypłaszania zwierzyny podczas polowań. Ale ich kuzyni, cocker spaniele amerykańskie, to z kolei psy raczej wystawowe. Trudno się więc dziwić, że takie poruszenie wywołało wygranie przez Miami grupy psów myśliwskich. Jakkolwiek by jednak do tego podchodzić, Miami to piękny pies. Zgodzicie się?