Wczoraj doznałem cudu… „Dzieci czytają książki psom w schroniskach” – taką akcję wypuściłem na Polskę w schronisku w Słupsku. Akcja ma zbliżać wystraszone psy schroniskowe z ludźmi, co przekłada się na częstsze adopcje, a także pomaga dzieciom w umiejętności czytania oraz w nauce empatii. I wiecie co się stało? Dorośli byli w szoku. Chyba wiecie, jak głośno jest w schronisku? Psy natychmiast wyciszyły się i słuchały, jak dzieci im czytają książki. Świetnie działa to czytanie dzieci 🙂 Udostępniajcie tę dobrą nowinę – niech idzie w całą Polskę 🙂
Tak napisał 22 maja na swoim profilu na Facebooku Tom Justyniarski, pisarz i obrońca praw zwierząt, autor lektury szkolnej „Psie troski”, która zajęła I miejsce w rankingu Top 10 Ministerstwa Edukacji Narodowej. A rzecz dzieje się z poparciem Roberta Biedronia, prezydenta Słupska, który wielokrotnie brał udział w akcjach na rzecz zwierząt, organizował zbiórki darów dla schroniska, podczas największych upałów wydał zgodę na wchodzenie do urzędu z psami, zakazał też występów cyrku na terenie Słupska.
I ludzie, i zwierzęta łagodnieją, gdy poświęca im się czas. Ale tak naprawdę, nie na zasadzie: jestem obok ciebie, z tobą, w tym samym pokoju, ale równocześnie rozmawiam przez telefon, czytam gazetę, robię coś w komputerze. W wychowaniu dziecka i psa jest wiele elementów wspólnych, jak często już pisaliśmy. A tu dzięki akcji Toma Justyniarskiego równocześnie wychowują się psy i dzieci. Gorąco popieramy jego pomysł i mamy nadzieję, że będzie zaraźliwy i rozleje się na całą Polskę! A wy, co o tym myślicie? MC
