Fani koszykarskich rozgrywek ligi NBA po raz pierwszy od miesięcy mogli uczestniczyć w meczu klubu Miami Heat. Musieli jednak pozytywnie przejść kontrolę przeprowadzoną przez… wyszkolone psy, które wykrywają, kto choruje na COVID-19. Ta metoda niewątpliwie pozwala skrócić oczekiwanie na wyniki do minimum. Jest to pierwszy klub, który za pomocą psów wpuścił na trybuny kibiców. W ograniczonej ilości, ale jednak.
Mecz Miami Heat z udziałem kibiców
Nad tym planem pracowano od miesięcy. Władze klubu już wcześniej korzystały z pomocy psiego węchu. Początkowo wyszkolone psy wykrywały potencjalnie zarażone osoby wśród przyjaciół, rodziny graczy i pracowników klubu.
Pierwszy mecz Miami Heat z udziałem ograniczonej liczby kibiców posiadających wykupiony karnet odbył się podczas pojedynku z Los Angeles Clippers.
To nie będzie pierwszy raz, kiedy korzystamy z pomocy psiego węchu. Używaliśmy psów na arenie od lat do wykrywania materiałów wybuchowych – powiedział Matthew Jafarian, wiceprezes wykonawczy Heat ds. strategii biznesowej.
Na trybuny z ograniczeniami
Zanim wybuchła pandemia, klub Miami Heat mógł poszczycić się najdłuższą passą zwycięstw w historii NBA. Przez 451 meczów z rzędu na trybunach zasiadał komplet kibiców. Aby zapewnić odpowiedni dystans społeczny, obecnie liczba widzów musi być ograniczona, a na trybunach może zasiąść do 2 tys. osób, co daje zaledwie 10% pojemności tej widowiskowo-sportowej hali.
źródło: www.espn.com
