Świąteczny okres to czas wyjazdów. Wiele osób odwiedza bliskich razem ze swoimi czworonogami, w końcu to też członkowie rodziny. Niestety ten wyjątkowy czas w roku okupiony jest również cierpieniem zwierząt. Wiele z nich staje się gwiazdkowym prezentem, który niekiedy okazuje się niechciany. Niektórzy decydują się na okrucieństwo i porzucają psy, zostawiając je na pastwę losu. Psy porzucane są nie tylko w lasach, na ulicach czy dużych miastach, ale także w domach.
Sąsiedzi zaalarmowali Fundację Viva!
Na warszawskiej Ochocie w jednym z mieszkań zostawiono trzy psy bez jakiejkolwiek opieki. Dodatkowo czworonogi nie miały dostępu do jedzenia i picia. O zdarzeniu Fundację Viva! poinformowali sąsiedzi, którzy usłyszeli szczekanie psa dobiegające z mieszkania. Doskonale wiedzieli, że właściciele przed świętami wyjechali i nie pojawili się od tygodnia w mieszkaniu.
Byliśmy z żoną przerażeni, kiedy zdaliśmy sobie sprawę, że w mieszkaniu obok szczeka pies, a właścicieli nie ma już od tygodnia. Od razu zaczęliśmy szukać pomocy i zgłosiliśmy sprawę do Fundacji Viva! – czytamy na tvn24.pl cytowaną wypowiedź jednego z sąsiadów.
30 grudnia na miejscu pojawili się przedstawiciele fundacji w asyście policji. W zgłoszeniu była mowa o jednym psie pozostawionym w mieszkaniu. Gdy grupa interwencyjna w obecności właściciela wynajmowanego mieszkania weszła do środka, okazało się, że czworonogów jest więcej. Paweł Artyfikiewicz z Viva! uważa, że prawdopodobnie psy nie były wyprowadzane, ponieważ sąsiedzi nie mieli pojęcia, ile jest ich w mieszkaniu. Mało tego, sami przyznali, że liczba zwierząt ich zaskoczyła.
Od progu uderzył ich fetor psich odchodów, a w pokoju zobaczyli mopsa uwiązanego krótką smyczą do stołu. Pies siedział na brudnych szmatach, bez wody i jedzenia. W łazience, w podobnych warunkach znaleźli dwa kolejne psy – mopsa i buldożka francuskiego – czytamy relacje pracowników fundacji na portalu tvn24.pl.
Czworonogi były mocno zaniedbane
Zwierzęta pozostawiono na pastwę losu. Oprócz tego były zaniedbane. Jeden z piesków był bardzo wychudzony. Miały też przerośnięte i wywinięte pazury.
Ktoś, kto porzuca zwierzęta w taki sposób, musi liczyć się z tym, że może skończyć się to ich śmiercią. Nie jestem w stanie sobie wyobrazić, po co ktoś jeszcze uwiązał tego psa. Chyba tylko po to, żeby dodatkowo go udręczyć – relacjonował dalej przedstawiciel fundacji.
Dzięki interwencji Fundacji Viva! i policji, a przede wszystkim czujnym sąsiadom udało się uratować zwierzęta, które natychmiast otrzymały pomoc lekarza weterynarii. Policja szuka ich opiekunów i prowadzi czynności w kierunku oskarżenia o znęcanie się nad zwierzętami. Na razie ustalono, że należały one do najemcy jednego z mieszkań przy ulicy Złotego Smoka.
Właścicielom grozi do 5 lat pozbawienia wolności.
Źródło: tvn24.pl