22.08.2017
Niesamowite! Dziewczynka nie miała zdjęcia psa, który jej zaginął, więc go narysowała
Aleksandra Więcławska
Ten tekst przeczytasz w 2 minuty
W dodatku zaproponowała nagrodę dla kogoś, kto psa odnajdzie. Taką, na jaką może sobie pozwolić kilkulatka - czekoladę.
fot. Shutterstock
Dziewczynka o imieniu Sol ma 7 lat i mieszka w Meksyku. Niedawno zaginął jej szczeniak – Morgan. Siedmiolatka była z tego powodu bardzo smutna, ale postanowiła zrobić coś więcej niż tylko rozpaczać.
Morgan został adoptowany przez rodzinę Sol w maju. Od razu między nim a dziewczynką nawiązała się niesamowita więź, która sprawiała, że byli nierozłączni. Niestety – pewnego sierpniowego dnia Morgan zaginął. Sol przeszukała tyle ulic, ile dała radę, by go odnaleźć, ale szczeniaka nigdzie nie było.
Wpadła więc na pomysł, by zrobić plakaty, bo może ktoś inny go zobaczy i Morgan bezpiecznie wróci do domu. Pojawił się jednak problem – Sol nie miała żadnego zdjęcia pupila. Jednak co to za przeszkoda dla kreatywnej siedmiolatki? Wzięła kredki i swego ukochanego przyjaciela… narysowała.
Na plakacie oprócz „wizerunku” Morgana pojawił się też jego opis. Sol napisała, że to jej najlepszy przyjaciel i prosi, by ktokolwiek może, pomógł mu w powrocie do domu. Zaznaczyła, że jej rodzina nie ma zbyt dużo pieniędzy, ale oferuje czekoladę każdemu, kto go znajdzie.
Jak się okazało, dziewczynka kupiła czekoladę za własne pieniądze, które miała uskładane.
Pomysł był więc dobry, ale choć Sol starała się, by Morgan na plakacie wyglądał jak najbardziej realistycznie, rysunkowi daleko było do wizerunku żywego psa.
Sol rozwiesiła plakaty w okolicy. Jednemu z nich ktoś zrobił zdjęcie i wrzucił je do internetu. Wtedy zasięg wzrósł wirusowo, bo kolejne osoby udostępniały sobie tak niecodzienne ogłoszenie o zaginionym psie. Mimo to rodzice Sol nie wierzyli, że piesek w tak wielkim mieście jak Meksyk się odnajdzie. Dziewczynka z kolei była przekonana, że Morgan wkrótce do niej wróci. I nie myliła się.
Ponieważ wszyscy w sąsiedztwie opowiadali sobie historię o zaginionym szczeniaku, każdy zwracał uwagę, czy gdzieś w okolicy nie plącze się zagubiony szczeniak. Pewna kobieta znalazła młodego psa, którego podejrzewała o to, że może być tym właśnie psiakiem z plakatu i umówiła się z rodziną na jego przekazanie.
Gdy spotkali się w umówionym miejscu, Sol od razu wybiegła do psa, którego przyprowadziła kobieta. Dziewczynka krzyczała: „Morgan, Morgan!”. Pies zareagował tak samo – wyrwał się kobiecie i pognał do swej małej właścicielki. Nikt nie miał już żadnych wątpliwości – to na pewno Morgan, odnalazł się!
Mimo ogromnych emocji, Sol nie zapomniała o nagrodzie. Wręczyła kobiecie kupioną na tę okazję czekoladę.
Potem poszła z Morganem na spacer i zerwała wszystkie plakaty, które stały się już nieaktualne. Ale to dzięki nim, ogromnej miłości do psa i wierze w to, że się uda, szczeniak wrócił do domu. Oby żyli dalej długo i szczęśliwie!
Certyfikowana trenerka psów (kurs ukończony w Centrum Kynologicznym Canid). Ukończyła też liczne kursy i uczestniczyła w kilkunastu seminariach z zakresu zachowania, żywienia i opieki nad psami.
Zobacz powiązane artykuły
07.05.2025
Tragedia w Cesarce. Chciała ratować psa, oboje zostali porażeni prądem
Ten tekst przeczytasz w 1 minutę
To miał być zwykły, wiosenny spacer z psem. Niestety, zakończył się dramatem. 2 maja w miejscowości Cesarka (woj. łódzkie), niedaleko hotelu w gminie Stryków, 50-letnia kobieta rzuciła się na pomoc swojemu psu, który nagle znalazł się w wodzie. Gdy weszła do zbiornika, oboje zostali porażeni prądem.
undefined
04.05.2025
Kaganiec weterynaryjny może być groźny dla zdrowia psa!
Ten tekst przeczytasz w 2 minuty
Jeśli twój czworonóg z różnych względów musi nosić kaganiec, pamiętaj – kaganiec weterynaryjny nie nadaje się na spacery ani do autobusu! Czym grozi taki błąd?
undefined
23.04.2025
Pies uratowany spod falochronu! Niezwykła akcja ratunkowa w Kołobrzegu
Ten tekst przeczytasz w 2 minuty
To miała być spokojna niedziela. Jednak spacerowicze przy kołobrzeskim falochronie natknęli się na coś, co poruszyło całe miasto – spod betonowych gwiazdobloków wydobywał się piskliwy głos uwięzionego psa.
undefined