13.05.2017
Pamiętacie Hucka Finna? Poznajcie jego następcę – psa, który żyje na dachu
Magdalena Ciszewska
Ten tekst przeczytasz w 1 minutę
Pewnego goldena właściciele nazwali Huckelberry na cześć znanego z książek Marka Twaina Hucka Finna. Wtedy nie wiedzieli jeszcze, że to imię będzie prorocze, a psia dusza żądna przygód ujawni się bezpośrednio nad ich głowami.
fot. Facebook / Go Happiest
Amerykańscy dziennikarze piszą, że to nowa wersja znanej sztuki „Kotka na gorącym blaszanym dachu”. Zatytułowaliby ją „Pies na dachu krytym gontem”.
Wszystko zaczęło się od tego, że sąsiedzi Allie Burnitt i Justina Lindenmutha z Austin w stanie Teksas byli zszokowani widokiem goldena stojącego na dachu. Pies jednej z sąsiadek zaczął ją nagle ciągnąć podczas spaceru w stronę mijanego domu.
Gdy podniosła wzrok, zobaczyła zwierzaka stojącego na dachu. Trochę ją to przeraziło, więc podeszła do furtki, by powiadomić właścicieli. Nim nacisnęła dzwonek, zobaczyła jednak kartkę, która wszystko wyjaśniała. Oto, co przeczytała:
Nie niepokójcie się! Huckelberry jest godnym następcą swego imiennika. Nauczył się wskakiwać na dach naszego domu z podwórka. Nigdy nie wypuszczamy go na zewnątrz, jeśli nikogo nie ma w domu. Huck nie zeskoczy z dachu, jeśli nie skusi się go jedzeniem lub zabawką. Doceniamy waszą troskę, ale prosimy: nie pukajcie do naszych drzwi – my wiemy, że on tam jest. Możecie natomiast robić mu zdjęcia i dzielić się nimi z innymi.
Jak to się stało, że Huckelberry znalazł sobie takie niecodzienne zajęcie? Dlaczego uwielbia obserwować otoczenie z wysokości? Jego właściciele tłumaczą, że na tyłach ich domu różnica wysokości między poziomem podwórka a dachem wynosi 75-90 cm. Na to, że można tam wskoczyć, a potem przejść dalej, Huck wpadł po pół roku.
Odtąd stało się to jego ulubionym zajęciem i często obserwuje sąsiadów z wysokości.
On kocha ludzi i myślę, że po prostu lubi patrzeć z dachu naszego domu i witać sąsiadów. Oficjalne hasło naszego miasta brzmi: „Austin jest niesamowite” i Huck jest jednym z jego elementów. Cieszymy się, że nasz psiak daje wszystkim tyle radości – mówi telewizji ABC Allie Burnitt.
Absolwentka teatrologii na Uniwersytecie Jagiellońskim. Od 2005 roku sekretarz redakcji miesięcznika „Mój Pies”, a później także autorka tekstów na portalu PSY.PL. W dzieciństwie wychowywała się z suczką owczarka niemieckiego o imieniu Diana.
Zobacz powiązane artykuły
27.06.2025
Roboty w służbie adopcji. eufy wspiera domy tymczasowe i czworonogi w potrzebie
Ten tekst przeczytasz w 2 minuty
Technologia może zmieniać świat – nawet ten z sierścią, łapkami i historiami, które bolą. Marka eufy przekazała swoje roboty sprzątające domom adopcyjnym, by pomóc psom i kotom w najważniejszym etapie ich życia: drodze do domu.
undefined
24.06.2025
"Nie porzucaj, też mam uczucia!" - kolejna odsłona kampanii TOZ przeciwko porzuceniom
Ten tekst przeczytasz w 4 minuty
Wakacje to dla nas powód do radości, lecz dla zwierząt to często tragedia. Według danych Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami w Polsce liczba porzuceń wzrasta wtedy aż o 30 procent! Dlatego w kolejnej odsłonie corocznej kampanii pod hasłem "Nie porzucaj, też mam uczucia!" TOZ apeluje o empatię. Przed wyjazdem na urlop zwierzęciu można i należy zapewnić opiekę!
undefined
13.06.2025
Zginęła ratując psa z torów. 42-letnia kobieta nie zdążyła przed nadjeżdżającym pociągiem
Ten tekst przeczytasz w 2 minuty
Miała tylko kilka sekund. Alicia Leonardi próbowała ściągnąć psa swojego byłego partnera z torów kolejowych. Nie zdążyła. Wypadek w stanie New Hampshire pokazuje, jak wielką cenę czasem płacimy za miłość do zwierząt.
undefined