07.11.2021

Pies utknął w błocie, bo opiekun spuścił go ze smyczy

author-avatar.svg

Dorota Jastrzębowska

Ten tekst przeczytasz w 3 minuty

Starsza suczka znalazła się w śmiertelnym niebezpieczeństwie przez lekkomyślność właściciela. Pies utknął w błocie i o mało się nie utopił!

pies utknął w błocie

fot. Shutterstock

Tylko dzięki szybkiej interwencji funkcjonariuszy Humane Rescue Alliance suczka Cutie Pie przeżyła niebezpieczną przygodę. Mogło się to bowiem zakończyć tragicznie. Miłośnicy zwierząt ledwie zdołali uratować starą sunię. Pies utknął w lodowatym błocie – niemal po szyję!

Dlaczego pies utknął w błocie?

Do groźnego zdarzenia w jednym z waszyngtońskich parków zapewne by nie doszło, gdyby opiekun psa przestrzegał przepisów. Nakazują one trzymanie psów na smyczy. Niestety, jako pierwszy konsekwencje lekkomyślności właściciela poniósł nie on sam, lecz jego zwierzak. Wezwani na miejsce zdarzenia funkcjonariusze szczerze mu współczuli.

Usłyszeliśmy szczekanie. Było ono naprawdę rozpaczliwe – opowiadał Ryan Jesien z Humane Rescue Alliance.

Funkcjonariusz co sił w nogach biegł w stronę, z której dobiegało psie wołanie o pomoc. W końcu jego oczom ukazał się przerażający widok.

Pies utknął w błocie, a ratownik ryzykował dla niego zdrowiem

Stary, kudłaty pies utknął w błocie niemal po szyję. Nie wiadomo było, czy lada chwila nie osunie się jeszcze głębiej. Liczyła się każda minuta. Ratownicy bez chwili wahania rzucili się na pomoc zwierzakowi.

Całe szczęście, że udało mi się do niego dotrzeć, bo kilka razy po drodze tam utknąłem. Błoto sięgało mi do pasa i było dość zimno – opowiada Jesien.

Ratownikowi udało się jakoś w końcu dotrzeć na tyle blisko, by złapać psa za łapę. Miał już wtedy pewność, że uratował zwierzę przed utonięciem. Jednak wydostanie go z błota i wyniesienie z obszaru zagrożenia zajęło jeszcze sporo czasu. Nieszczęsny pies był już tak wycieńczony, że zdaniem ratownika nie przeżyłby kolejnych godzin w lodowatym błocie.

Choć pies utknął w błocie, pomoc przyszła w porę

Trwa dochodzenie mające wyjaśnić, jak pies znalazł się w takim położeniu. Na razie jedno jest pewne: mimo nakazu, z pewnością nie był trzymany na smyczy. Dlaczego? To właśnie trzeba wyjaśnić. I wyciągnąć konsekwencje wobec lekkomyślnego opiekuna, który naraził życie nie tylko swojego zwierzaka, ale też ludzi, którzy go ratowali. Funkcjonariusz, który uratował życie Cutie Pie przypomina, jak bardzo ważne jest trzymanie psów na smyczy w miejscach, w których jest to nakazane.

To jest kwestia odpowiedzialności. Jeśli nie stosujesz się do przepisów, to narażasz swojego psa na okoliczności, w których może sobie sam nie poradzić. Kiedy twój pies jest na smyczy, masz nad wszystkim kontrolę i jest bezpieczny – mówi Jesien.

Kiedy trzeba trzymać psa na smyczy

O słowach ratownika warto pamiętać też w innych okolicznościach. Sami z siebie powinniśmy trzymać psy na smyczach nie tylko tam, gdzie jest to nakazane. Ale również zawsze, gdy sytuacja może być dla psa stresująca lub gdy mogą się pojawić pokusy, którym zwierzakowi z instynktem łowieckim trudno się oprzeć.

Stresująca sytuacja to np. wizyta u weterynarza. Psiak bez smyczy może umknąć, gdy ktoś uchyli drzwi lub w stresie znienacka zaatakować inne zwierzę w poczekalni. Stresujące jest też chodzenie po zatłoczonej ulicy czy podróż środkami lokomocji. Z kolei pokusy nie do odparcia czekają na psa np. w lesie. Puszczony luzem – mimo zakazu – może pognać za jakimś zwierzakiem i zrobić mu krzywdę. Albo sam paść ofiarą silniejszego zwierza, np. dzika, czy też się zgubić. Każdy z nas zna swojego pupila i musi podejmować odpowiedzialne decyzje, gdzie i kiedy może go spuścić ze smyczy a gdzie – nawet mimo braku nakazu – koniecznie go na niej trzymać.

MAMY DLA CIEBIE PREZENT! Zapisz się do newslettera Psy.pl i już teraz odbierz za darmo e-book „50 ras w sam raz do kochania”

źródło: https://wtop.com

Pierwsza publikacja: 26.04.2022

Podziel się tym artykułem:

author-avatar.svg
Dorota Jastrzębowska

Miłośniczka psów, szczególnie terierów. Obecnie opiekunka przygarniętej yoreczki Adelki, wolontariuszka opiekująca się kotami wolno żyjącymi w warszawskiej dzielnicy Ochota, była redaktor prowadząca czasopismo „Mój Pies i Kot".

Zobacz powiązane artykuły

21.11.2024

Zrób coś wyjątkowego na Święta – dołącz do akcji #CharytatywnaChoinka!

Ten tekst przeczytasz w 2 minuty

Święta to czas, kiedy obdarowujemy bliskich prezentami i dzielimy się ciepłem. A co z tymi, którzy nie mają rodziny ani domu? Dzięki akcji #CharytatywnaChoinka, organizowanej przez Fundację Sarigato w ramach projektu „Karmimy Psiaki”, każdy z nas może sprawić, że zwierzęta w schroniskach poczują magię Świąt. To już siódma edycja tej wyjątkowej inicjatywy, w której pomagamy czworonożnym podopiecznym z całej Polski.

#CharytatywnaChoinka

undefined

07.11.2024

Co warto kupić dla pupila? Poradnik zakupowy!

Ten tekst przeczytasz w 3 minuty

Zwierzęta domowe mają dobroczynny wpływ na ludzi. Badania dowodzą, że kontakt z czworonogami redukuje stres, pozwala rozładować napięcie, zachęca do aktywności fizycznej. Zwierzęta uczą swoich opiekunów empatii, okazywania uczuć. Miłości psa czy kota nie do się porównać z niczym innym, pupile kochają bezwarunkowo.

null

undefined

28.10.2024

"Postaw na łapy. Dosyp coś od siebie"! Ruszyła akcja wsparcia zwierząt z terenów powodziowych

Ten tekst przeczytasz w 2 minuty

Już dziś dobiega końca akcja, w której Radio 357 i marka Biofeed połączyły siły, by wesprzeć zwierzęta w schroniskach dotkniętych skutkami powodzi w Polsce. Inicjatywa zakłada, że każde 15 zł przekazane przez patronów radia, to kilogram karmy przekazany przez darczyńców, a BIOFEED dokłada od siebie drugi kilogram!

postaw na łapy, akcja pomocy zwierzętom z terenów powodziowych

undefined

null

Bądź na bieżąco

Zapisz się na newsletter i otrzymuj raz w tygodniu wieści ze świata psów!

Zapisz się