18.08.2017

Starszy labek zasłabł nad morzem. Ratownicy WOPR ruszyli z pomocą

author-avatar.svg

Magdalena Ciszewska

Ten tekst przeczytasz w 1 minutę

Ratownik Wodnego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego z Darłowa wracał z patrolu. Nie przeszedł obojętnie obok potrzebującego pomocy psa. Takiej akcji ratowniczej jeszcze w Darłowie nie było.

Labrador niesiony z plaży

fot. Facebook / WOPR Darłowo Sławno

Słaniający się na nogach czarny labrador i przerażeni opiekunowie – taką sytuację zaobserwował wracający z patrolu ratownik WOPR w Darłowie. Zwierzak nie mógł utrzymać się na nogach i miał kłopoty z oddychaniem. Wszystko to działo się na niestrzeżonym odcinku plaży. Ratownik zawiadomił swojego szefa. Andrzej Stępowski, prezes WOPR Powiatu Sławieńskiego, przybiegł na miejsce z deską ortopedyczną.

Kazałem ratownikowi czekać przy psie. Biegnąc na miejsce, zadzwoniłem do weterynarza, żeby był w gotowości. We dwóch z ratownikiem zapakowaliśmy psa na deskę i przy pomocy właścicieli wynieśliśmy go z plaży. Do zejścia było 400-500 metrów. Byłem cały mokry, gdy tam doszedłem – mówi reporterom rmf24.pl Andrzej Stępowski.

Nic dziwnego, bo zwierzak waży około 50 kg.

Właściciele zawieźli 12-letniego labka do lekarza weterynarii. Okazało się, że pies miał niewydolność krążeniowo-oddechową.

Przez zmęczenie wywołane chodzeniem po piasku, przez wysoką temperaturę pies dostał ostrej niewydolności krążeniowo-oddechowej. Podałem mu leki na serce. W tej chwili jest w stanie dobrym – tłumaczył reporterom prk24.pl lekarz weterynarii Mieczysław Bojke.

Dzięki temu, że ratownik WOPR nie przeszedł obojętnie obok cierpiącego psa, zwierzak został uratowany. Ta sytuacja jest też okazją do przypomnienia, że tak jak my nie powinniśmy się przemęczać w upały, tak samo nie powinniśmy dopuszczać do tego, by męczyły się psy.

W południe, w okresie, kiedy jest najcieplej, nie należy brać psa na spacer. W dodatku starszy pies nie powinien chodzić po plaży, bo to jest ciężki marsz. Ciśnienie i temperatura tak jak u ludzi mają duży wpływ na samopoczucie – tłumaczy Mieczysław Bojke.

Pierwsza publikacja: 26.04.2022

Podziel się tym artykułem:

author-avatar.svg
Magdalena Ciszewska

Absolwentka teatrologii na Uniwersytecie Jagiellońskim. Od 2005 roku sekretarz redakcji miesięcznika „Mój Pies”, a później także autorka tekstów na portalu PSY.PL. W dzieciństwie wychowywała się z suczką owczarka niemieckiego o imieniu Diana.

Zobacz powiązane artykuły

07.05.2025

Tragedia w Cesarce. Chciała ratować psa, oboje zostali porażeni prądem

Ten tekst przeczytasz w 1 minutę

To miał być zwykły, wiosenny spacer z psem. Niestety, zakończył się dramatem. 2 maja w miejscowości Cesarka (woj. łódzkie), niedaleko hotelu w gminie Stryków, 50-letnia kobieta rzuciła się na pomoc swojemu psu, który nagle znalazł się w wodzie. Gdy weszła do zbiornika, oboje zostali porażeni prądem.

null

undefined

04.05.2025

Kaganiec weterynaryjny może być groźny dla zdrowia psa!

Ten tekst przeczytasz w 2 minuty

Jeśli twój czworonóg z różnych względów musi nosić kaganiec, pamiętaj – kaganiec weterynaryjny nie nadaje się na spacery ani do autobusu! Czym grozi taki błąd?

kaganiec weterynaryjny nie na upał

undefined

23.04.2025

Pies uratowany spod falochronu! Niezwykła akcja ratunkowa w Kołobrzegu

Ten tekst przeczytasz w 2 minuty

To miała być spokojna niedziela. Jednak spacerowicze przy kołobrzeskim falochronie natknęli się na coś, co poruszyło całe miasto – spod betonowych gwiazdobloków wydobywał się piskliwy głos uwięzionego psa.

pies uratowany spod falochronu Kołobrzeg

undefined

null

Bądź na bieżąco

Zapisz się na newsletter i otrzymuj raz w tygodniu wieści ze świata psów!

Zapisz się