04.11.2023
Joga z psami – uwielbiana i potępiana. Jaka jest prawda na jej temat?
Lidia Wikiera
Ten tekst przeczytasz w 3 minuty
Joga z psami to najnowsza oferta szkół, w których praktykuje się jogę. Pomysł przyszedł z zagranicy i trzeba przyznać, że zyskuje na popularności w niewiarygodnym tempie. Takie zajęcia są dostępne już niemal w każdym dużym mieście w Polsce. Czy jednak faktycznie niosą jakieś korzyści?
fot. Shutterstock
Joga z psami – o co chodzi?
Puppy yoga to zajęcia z jogi przeprowadzane w pomieszczeniu, w którym przebywają również szczenięta. Zwierzaki puszczone są luzem, zwykle zaczepiają ćwiczących, a ci rozpływają się na widok słodkich maluchów. No i robią zdjęcia. Dużo zdjęć. Bez zdjęcia się w dzisiejszych czasach przecież nie liczy.
Niektórzy hodowcy chętnie korzystają z takiej opcji i uczestniczą w zajęciach z całymi swoim miotami. Podniesienie atrakcyjności jogi i darmowa socjalizacja szczeniąt – brzmi jak połączenie przyjemnego z pożytecznym. Czy faktycznie?
Założenia jogi a psia obecność
Joga to ćwiczenie ciała i umysłu. Odbywa się w skupieniu i uważności skierowanej na swoje wnętrze. Im mniej rozproszeń podczas praktykowania jogi, tym lepiej. Świadome oddychanie w ciszy to podstawa.
Poza ćwiczeniami joga to także zasady etyczne. Mowa jest tam m.in. o niekrzywdzeniu i szacunku do wszystkich, w tym także do zwierząt. Wybierając jogę, nie decydujemy się jedynie na gimnastykę na matach, ale całą filozofię w stosunku do nas samych i otaczającego nas świata.
Socjalizacja szczeniąt – czy na pewno?
Wychowanie szczenięcia wbrew pozorom nie jest łatwe. Z biegiem lat zrozumieliśmy, że wrzucanie psiego dzieciaka w za trudne sytuacje nie spowoduje, że będzie stabilnym i pewnym siebie dorosłym. Wprost przeciwnie. Narażając młody organizm na zbyt wiele bodźców, nie dając mu możliwości oddalenia się i uniknięcia niekomfortowych sytuacji, tworzymy psy mające problemy z emocjami i poczuciem bezpieczeństwa.
W późniejszym czasie my, trenerzy, mamy pełne ręce roboty. Musimy wtedy uczyć dorosłego psa, że nie musi się konfrontować z nieprzyjemnymi dla niego osobami czy zwierzętami.
Pożyteczna socjalizacja?
O prawidłowej socjalizacji szczenięcia możemy mówić przede wszystkim, gdy jest ona dopasowana do możliwości konkretnego osobnika. Pokazywanie psu różnorodnego świata na poziomie, który jest w stanie na danym etapie rozwoju udźwignąć, wymaga uważności i ostrożności. Już dawno wiadomo, że nie liczy się ilość osób, jaką psiak pozna, a jakość tych spotkań.
Jak się mierzy taką jakość? Głównie przez pryzmat tego, co psiak wyniesie na przyszłość. Czy nauczył się czegoś pożytecznego? Odpowiednie wychowywanie szczeniaka to nie zalanie bodźcami, a stopniowanie trudności. Zapoznawanie z nowościami powinno być przeprowadzane etapami. Czy wszystkie szczenięta na jodze z psami są na to gotowe? Część na pewno jest, ale nie każdy hodowca to trener i nie każdy zauważy brak gotowości. Inna sprawa, że w niektórych zajęciach nie uczestniczy ani hodowca, ani trener.
Joga z psami – zdanie profesjonalistów
W internecie huczy od sprzecznych opinii. Coraz więcej jednak słychać głosów sprzeciwu. Zarówno osoby zajmujące się profesjonalnie jogą, jak i szkoleniem psów, często nie popierają tego typu zajęć.
Podkreślane są przede wszystkim warunki, w jakich powinno się praktykować jogę oraz socjalizować szczenięta. Wydaje się, że pomysł zajęć z jogi w otoczeniu szczeniąt powstał tylko dla uatrakcyjnienia zajęć w oczach potencjalnych klientów szkół jogi. Bez brania pod uwagę prawdziwego dobrostanu ludzi i psów.
Joga z psami – co może pójść nie tak?
Oczywiście na pewno da się poprowadzić zajęcia z jogi tak, by maluchy poznawały innych ludzi na własnych, komfortowych dla nich warunkach, każde w swoim indywidualnym tempie. Pytanie, czy byłoby to nadal atrakcyjne dla osób zainteresowanych jogą z psami? Moim zdaniem nie.
Jeśli ktoś przychodzi na jogę z psami, to raczej oczekuje bezpośredniego kontaktu ze zwierzętami. Nie tego, że będą spać w kojcu obok i nie będzie można ich dotknąć, bo danego dnia nie czują się zbyt pewnie. Czy ktoś dba o komfort tych szczeniąt? Jestem pewna, że są i tacy doświadczeni i mądrzy hodowcy. Problem w tym, że moda przyciąga i tych innych.
Z drugiej strony zakładając, że wszystkie szczenięta w miocie są odważne, otwarte i gotowe na przebywanie w zamkniętym pomieszczeniu z grupą obcych osób wyginających się na matach, czy takie spotkania są im potrzebne? Coś im realnie dają, poza reklamą hodowcy? Może nie warto doszukiwać się w tym na siłę socjalizacji, a traktować to wprost jako reklamę zajęć i szczeniąt.
Zoopsycholożka, wolontariuszka w schronisku dla bezdomnych zwierząt, instruktorka tropienia i noseworku, miłośniczka szkolenia psów przez kształtowanie.
Zobacz powiązane artykuły
06.12.2024
Dlaczego psy lubią głaskanie? Dowiedz się, czemu sprawia im ono taką przyjemność!
Ten tekst przeczytasz w 7 minut
Wiele czworonogów wprost uwielbia masowanie po brzuchu czy drapanie za uchem. Co sprawia, że psy tak bardzo lubią głaskanie? Dowiedz się, czemu sprawia im ono taką przyjemność!
undefined
04.12.2024
Obalamy najczęściej powtarzane mity o rasach psów!
Ten tekst przeczytasz w 4 minuty
Niektórym rasom przypisuje się wyjątkowe, niemal nieprawdopodobne cechy. Jednak nie zawsze jest to prawdą… Oto mity o rasach psów, które mogłeś uważać za pewnik!
undefined
04.12.2024
Czy krzyczenie na psa robi mu krzywdę?
Ten tekst przeczytasz w 2 minuty
Dlaczego krzyczenie na psa i stosowanie kar podczas szkolenia nie pomogą ci wychować pupila? Sprawdź, co o karaniu psów mówią najnowsze badania!
undefined