Psi terapeuci w szkołach – co tam mają do roboty?
Dorota Jastrzębowska
Ten tekst przeczytasz w 4 minuty
Może warto wziąć przykład z USA i pozwolić, by psi terapeuci pomogli rozwiązywać problemy w szkołach w Polsce?
fot. Shutterstock
Maleńka suczka Lucy, mieszaniec pudla, odnosi ogromne sukcesy jako dogoterapeuta w szkole w Indianapolis. Półtora roku temu trafiła do rodziny Munsonów i miała być zwykłym psem rodzinnym. Lecz pewnego dnia Libby Munson, uczennica w IPS/Butler University Lab School 55, wypowiedziała słowa, które zainspirowały jej ojca Aarona, szkolnego psychologa. Wygląda na to, że Libby wiedziała, iż psi terapeuci coraz częściej odwiedzają szkoły w USA.
– Libby powiedziała coś w stylu: „Lucy daje nam tyle radości. Założę się, że wniosłaby jej wiele także do naszej szkoły” – opowiada Aaron Munson.
Aaron Munson sprawdził, jak uzyskać potrzebny certyfikat. W ten sposób Lucy stała się pierwszym psem terapeutycznym w IPS/Butler University Lab School 55.
Psi terapeuci otwierają serca
Teraz Lucy spędza w szkole każdy poniedziałek i piątek. Mała biała beza – bardziej chmurka lub wacik niż pies – biega po korytarzach, kradnąc serca i uwagę dzieci. Ma przyjaciół – a właściwie fanów – w każdej klasie. Gdzie się pojawi, tam od razu jest tłok: wszyscy chcą ją głaskać.
Już po zaledwie kilku miesiącach przyprowadzania suczki do pracy przez dwa dni w tygodniu, Aaron Munson zaobserwował zmiany w zachowaniu uczniów. Podaje przykład, jak oddziałuje na nich Lucy. Ostatnio uczeń miał jakiś problem i nie chciał powiedzieć nauczycielowi, o co chodzi, tylko wyszedł z klasy. Poproszono Aarona Munsona o pomoc. Zabrał ucznia do swojego gabinetu – przybiegła Lucy. Z psem na kolanach uczeń wreszcie się otworzył i powiedział, co go trapi.
Kochamy Lucy!
Na ścianie gabinetu Aarona Munsona wisi gigantyczne czerwone serce z napisem „Kochamy Lucy”. Wysłali mu je wdzięczni uczniowie. Upamiętnia ono pierwsze zadanie Lucy. 7-letnia uczennica Hannah Crutchfield zginęła w wypadku. Nazajutrz Lucy spędziła poranek w klasie Hannah, pocieszając jej koleżanki. Jednak psinka jest wzywana nie tylko w sytuacjach kryzysowych. Jest też mnóstwo wspólnej zabawy. Niektórzy nauczyciele planują jej wizyty podczas specjalnych uroczystości. Regularnie odwiedza ona także sale lekcyjne, w których uczniowie ćwiczą przy niej głośne czytanie. Czytanie psom to już sprawdzona przez naukowców forma terapii i nauki jednocześnie. Głaszcząc Lucy, uspokajają się nawet nadpobudliwi uczniowie i największe szkolne rozrabiaki. Kruchość psiaka wyzwala w nich pokłady łagodności, a jego urok pozwala im zapomnieć o ich problemach.
Murphy pociesza i rozwesela
Labradoodle Murphy jest z kolei stałym bywalcem w gimnazjum w Bentonville w stanie Waszyngton. Jego obecność działa kojąco na uczniów. Jedna z uczennic przyznaje, że głaskanie Murphy’ego pociesza ją i rozwesela, gdy ma zły dzień. Murphy jest certyfikowanym psim terapeutą. Jego szkolenie i certyfikat kosztowały około 2800 dolarów. Współfinansowała to organizacja non-profit Unleashed z siedzibą w Bentonville, która pomaga umieszczać psy terapeutyczne w szkołach. Murphy jest jednym z czterech takich psów należących do pracowników kampusów Bentonville School District.
Odwiedzanie szkół przez zwierzęta terapeutyczne staje się trendem w okręgach Bentonville i Springdale. Wielu członków personelu decyduje się na wprowadzenie zwierząt terapeutycznych do szkół, ponieważ widzą korzyści, które z tego płyną. Często sami płacą za szkolenie zwierząt terapeutycznych i certyfikaty. Tak jak Katie Jenkins, która pomaga uczniom i pracownikom szkoły podstawowej Shaw w Springdale z pomocą Kashi, 5-letniego mieszańca. Springdale ma w szkołach sześć takich psów i królika terapeutę o imieniu Bugz Aldren. Ten trend wciąż się rozwija.
Psi terapeuci dla uczniów i nauczycieli
Wprowadzanie psów do szkół to kolejna okazja, by dziecko mogło nawiązać z kimś głębszą więź. Niektóre dzieci czują się bardziej komfortowo w obecności zwierzęcia niż nauczyciela czy psychologa. Psy terapeutyczne pomagają także członkom personelu szkolnego. Debbie Casto, nauczycielka wychowania fizycznego w gimnazjum w Waszyngtonie i trenerka koszykówki dziewcząt, prawie każdy dzień pracy kończy spacerem z Murphym.
– To pozwala mi zapomnieć o wszystkich problemach. Chciałabym, żeby każda szkoła miała takiego psa i żałuję, że my nie mieliśmy go wcześniej – mówi Debbie Casto.
Jaki pies może zostać terapeutą?
Nie każdy pies może zostać terapeutą. Taki zwierzak musi być przyjaźnie nastawiony do wszystkich. Musi też, tak jak Murphy, umieć zachować spokój w obecności nieznajomych osób i dużych grup ludzi. A także pozwalać się wszystkim głaskać. Murphy wita uczniów, gdy przychodzą do szkoły, siedzi z nimi, kiedy jedzą lunch i spaceruje po korytarzach ze swoim opiekunem. Dodaje też otuchy uczniom przychodzącym do szkolnego psychologa. Zapewnia wszystkim dawkę radości, miłości i akceptacji.
Choć w zasadzie pies pracujący jako terapeuta powinien być pewny siebie i zrównoważony, a nie lękliwy, zdarzają się wyjątki. Morgan Hritz, pedagog specjalny w Hellstern Middle School, pracuje z Nalą, czteroletnią husky, która sama ma problemy z lękiem. Jej opiekunka uznała, że suczka może służyć jako przykład dla uczniów i pomóc im przezwyciężyć własny strach. To okazało się pomocne zwłaszcza w okresie niepokoju związanego z wybuchem pandemii. Morgan Hritz napisała książkę dla dzieci zatytułowaną „Nala – the Hero Husky”. Opisała w niej, jak Nala radzi sobie z lękiem, aby dać dzieciom dobry przykład.
Psi terapeuci pomagają w komunikacji i nauce
Zwierzęta terapeutyczne często pomagają też w nauce. Niektórzy uczniowie, którzy nie chcą czytać na głos na lekcjach, przy wszystkich, chętniej czytają psu. Dzieciom mającym problemy z komunikowaniem się nieraz łatwiej przychodzi mówienie do zwierzęcia – mogą w ten sposób przekazać coś opiekunom za jego pośrednictwem.
Niektórzy uczniowie Morgan Hritz z poważnymi problemami z mową używają urządzeń do komunikowania się. Nala w tym też im pomaga. Suczka wdusza przyciski, aby zakomunikować między innymi konieczność wyjścia za potrzebą lub głód. Uczniowie widzą, że potrzeby Nali po wduszeniu przycisków są zaspokajane, dzięki czemu chętniej sami używają urządzeń do komunikowania swoich potrzeb. Z kolei Kashi pomaga dzieciom uczyć się samokontroli. Pokazuje im na przykład, jak długo potrafi spokojnie siedzieć i czekać, nie okazując zniecierpliwienia.
Źródła: https://www.arkansasonline.com
https://eu.indystar.com
Miłośniczka psów, szczególnie terierów. Obecnie opiekunka przygarniętej yoreczki Adelki, wolontariuszka opiekująca się kotami wolno żyjącymi w warszawskiej dzielnicy Ochota, była redaktor prowadząca czasopismo „Mój Pies i Kot".
Zobacz powiązane artykuły
10.09.2024
Psie ziewanie prawdę ci powie! Co pies nam mówi, gdy ziewa?
Ten tekst przeczytasz w 3 minuty
Kiedy ziewa człowiek, śmiało możemy założyć, że jest on zmęczony lub znudzony. Z psami jest jednak trochę inaczej. Co jeszcze może oznaczać psie ziewanie?
undefined
05.09.2024
Jak powinniśmy mówić do psa? Co najlepiej działa na twojego pupila?
Ten tekst przeczytasz w 2 minuty
Głos niski, normalny czy mówienie jak do dziecka? Naukowcy sprawdzili, jak najlepiej mówić do psa, by z uwagą nas słuchał!
undefined
27.08.2024
5 zaskakujących sposobów, w jakie psy wyrażają uczucia
Ten tekst przeczytasz w 3 minuty
Psy wyrażają uczucia na wiele sposobów. Niektóre są oczywiste, inne subtelniejsze. Oto 5 zachowań, po których rozpoznasz, że twój pies naprawdę cię kocha!
undefined