Czy wizyta u weterynarza musi być stresująca?

author-avatar.svg

psy.pl

Ten tekst przeczytasz w 2 minuty

Wizyta w przychodni weterynaryjnej to niewątpliwie stres dla naszych czworonogów. Przy okazji - również dla nas. Możemy jednak zadbać o kilka szczegółów, które zaoszczędzą nam wspólnych nerwów. Co możemy zrobić?

pierwsza wizyta u weterynarza

fot. Shutterstock

Czy wizyta u weterynarza musi być stresująca? Niekoniecznie. Pamiętajmy jednak, że nawet najprostsze zabiegi weterynaryjne, takie jak obcinanie pazurów, zastrzyk czy podanie tabletki, mogą stanowić dyskomfort dla naszego psa. Przede wszystkim podczas tych zabiegów powinniśmy przy nim po prostu być. Nasza obecność z pewnością rozluźni sytuację i spowoduje większe poczucie bezpieczeństwa u psa. Nie zostawiajmy go więc samego w gabinecie weterynaryjnym.

Gdy pies wie, co się święci…

Czasami, jadąc do weterynarza samochodem, nasz mądraliński wie już doskonale, gdzie jedziemy i niechętnie wsiada jako pasażer. Aby podróż autem nie kojarzyła mu się tylko i wyłącznie z wizytą weterynaryjną, zabierzmy go przedtem na spacer w nowym otoczeniu. Możliwe, że zaintrygują go nowe zapachy, w związku z czym myśli o wizycie zejdą na drugi plan. Dodatkowo w przyszłości podróż nie będzie kojarzyła mu się tylko z przykrymi doświadczeniami (jeśli autem jeździ głównie do weterynarza, bez wyjazdów na spacery, wakacje czy w inne miejsca).

Nic na siłę. Często podchodząc do drzwi kliniki, nasz pies wariuje, cofa się, kuli ogon i najchętniej zapadłby się pod ziemię. Nie wpychajmy go więc na siłę do środka. Spotęguje to jedynie jego lęk i niepokój. Dajmy mu chwilę na oswojenie się z miejscem, przespacerujemy się. Być może poznanie przez niego innych pacjentów zachęci go do samowolnego wejścia. Jeśli jednak będzie z tym problem, możemy zachęcić psa smakołykiem. Chodzi o to, żeby to miejsce kojarzyło mu się pozytywnie, na tyle, na ile to możliwe. Nikt z nas przecież nie przepada za wizytami lekarskimi czy szpitalami.

Po każdym zabiegu dajmy psu małą przekąskę (o ile nie zrobi tego weterynarz). Pochwalmy pupila. Nagrody w takich sytuacjach zawsze są dobrym rozwiązaniem. Nie musimy nosić psa na rękach. Może wiązać się to u niego z brakiem poczucia bezpieczeństwa i świadomością „nienormalnej” sytuacji.

piesek u weterynarza

Pierwsza wizyta u weterynarza

Jeśli nasz pies wychowuje się z nami od małego, postarajmy się, aby pierwsza wizyta u weterynarza była jak najmniej inwazyjna (oczywiście jeśli nie ma potrzeby poważniejszych zabiegów). Mogą to być pierwsze szczepienia, podanie tabletki na odrobaczenie czy nawet aplikacja płynu przeciwko kleszczom. Oczywiście możemy zrobić to sami, jednak warto, żeby nasz maluch oswajał się w pewnym stopniu z tym miejscem, a wykonanie tych czynności nie powinno zrazić go do tego miejsca. Są na tyle niebolesne, że pójdą szybko w zapomnienie, a pozwolą na poznanie nowego miejsca bez negatywnych doświadczeń.

Autor: Daria Piróg
Pierwsza publikacja: 26.04.2022

Podziel się tym artykułem:

author-avatar.svg
psy.pl

Psy.pl to portalu tworzony przez specjalistów, ekspertów ale przede wszystkim przez miłośników zwierząt.

Zobacz powiązane artykuły

Psie zwyczaje przy… kupie! Które są normalne, a które mogą niepokoić?

Ten tekst przeczytasz w 3 minuty

Kręcenie się w kółko przed zrobieniem kupy, długie szukanie odpowiedniego miejsca… Psie zwyczaje bywają dziwne! Czy którymś powinniśmy się martwić?

psie zwyczaje przy kupie

undefined

31.12.2023

5 rzeczy, które możesz zrobić jeszcze dziś, by pomóc psu w Sylwestra

Ten tekst przeczytasz w 6 minut

To już dzisiaj! Pies i Sylwester – brzmi jak koszmar? Często tym właśnie jest… Jednak nawet jeśli dopiero teraz zastanawiasz się, jak pomóc psu przetrwać ten trudny wieczór – biegniemy z pomocą!

pies i sylwester co robić

undefined

26.12.2023

Posłanie dla psa. Jakie i dlaczego będzie najlepsze? Wyjaśnia zoofizjoterapeutka

Ten tekst przeczytasz w 5 minut

Któż z nas nie lubi spać? Nasze psy lubią spać jeszcze bardziej i spędzają w objęciach Morfeusza od 12 do 14 godzin na dobę. Tak naprawdę nie jest to zresztą kwestia upodobań, osobowości czy – tym bardziej – lenistwa, a potrzeb organizmu.

posłanie dla psa

undefined

null

Bądź na bieżąco

Zapisz się na newsletter i otrzymuj raz w tygodniu wieści ze świata psów!

Zapisz się