Był szkieletem, dziś czeka na dom. Zobaczcie metamorfozę Felka!

author-avatar.svg

Magdalena Ciszewska

Ten tekst przeczytasz w 2 minuty

Za mało, żeby żyć, za dużo, żeby umrzeć. Tyle jedzenia i wody dostawał pies odebrany właścicielowi przez inspektorów OTOZ Animals. Gdyby nie oni, pewnie byłby już za Tęczowym Mostem. Uratowali mu życie, ale to nie wszystko…

Felek leży na podłodze u weterynarza

fot. OTOZ Animals

Felek nie był psem, on był szkieletem psa. Gdy usiłował chodzić, łapy drżały mu tak, że natychmiast siadał z powrotem. Bo wychudzone nie były w stanie utrzymać równie wychudzonego ciała. Zresztą Felek sam nie był w stanie na tych łapach stanąć. Leżał skulony i nie było w nim siły do życia, choć ochota do niego pewnie się w nim tliła.

Felek w bardzo złym stanie

Do takiego stanu doprowadził go „opiekun”. Dlaczego to słowo piszemy w cudzysłowie? Bo czy opiekunem można nazwać kogoś, kto doprowadza żywą istotę do takiego stanu? No chyba nie… Felka odebrali temu człowiekowi inspektorzy OTOZ Animals z gminy Otyń w województwie lubuskim. Pies był głodny, wyczerpany, odwodniony i chory na nerki.

Choć służył wiernie i bronił domostwa przed złodziejami i nieproszonymi gośćmi, został potraktowany jak zużyty przedmiot, zapomniany jak zeszłoroczny śnieg… Zamiast być członkiem rodziny, zawiązany łańcuch był jego towarzyszem, a ból stawów i pusty żołądek to jego codzienność – napisali inspektorzy OTOZ Animals.

Natychmiast zajął się nim lekarz weterynarii. Co się stało po wielu tygodniach leczenia i rehabilitacji? Nastąpiła metamorfoza! Felek ma znów ciało, a nie tylko kości i skórę. Ma nogi, które są go w stanie nieść, gdy radośnie biega po polach, machając przy tym ogonem. Okazał się miłym, pełnym energii zwierzakiem, który lubi spędzać czas u boku człowieka.

Teraz potrzeba mu już tylko jednego: prawdziwego domu na stałe. Oprócz tego, że został wyleczony i odkarmiony, jest też zaszczepiony, odrobaczony i wykastrowany.

Adoptuj Felka!

Jeśli jest wśród was ktoś, kto mógłby naprawdę zaopiekować się Felkiem już na zawsze, podajemy kontakt:

tel. 58 550 43 73 (czynny od poniedziałku do piątku w godzinach 9-17)
e-mail: biuro@otoz.pl

Pierwsza publikacja: 26.04.2022

Podziel się tym artykułem:

author-avatar.svg
Magdalena Ciszewska

Absolwentka teatrologii na Uniwersytecie Jagiellońskim. Od 2005 roku sekretarz redakcji miesięcznika „Mój Pies”, a później także autorka tekstów na portalu PSY.PL. W dzieciństwie wychowywała się z suczką owczarka niemieckiego o imieniu Diana.

Zobacz powiązane artykuły

Czy agresywny pies już nigdy się nie zmieni? To zależy od ciebie!

Ten tekst przeczytasz w 7 minut

Ugryzł, więc jest niebezpieczny? Czy agresywny pies już zawsze powinien być traktowany jak groźne, nieobliczalne zwierzę? Oto prawdziwe historie, które pokazują, że nawet gryzący pies może stać się miłym czworonogiem!

agresywny pies się nie zmieni

undefined

Pimpek – historia psa z padaczką, który wciąż czeka na dom

Ten tekst przeczytasz w 4 minuty

W 2023 roku do Fundacji dla Szczeniąt Judyta zgłosiła się Magda, wolontariuszka Szlachetnej Paczki, pomagająca starszej pani i jej niepełnosprawnemu synowi, poruszającemu się na wózku inwalidzkim. Od dłuższego czasu bezskutecznie szukała nowego domu dla Pimpka: „Szukamy osoby lub rodziny, która jest gotowa dać mu miłość i dbałość, jakiej potrzebuje”.

Pimpek do adopcji

undefined

Gdzie zgłaszać bezdomne lub znalezione na ulicy psy?

Ten tekst przeczytasz w 4 minuty

Porzucenia zwierząt nadal zdarzają się bardzo często. Dowiedz się, gdzie zgłaszać bezdomne psy lub takie zwierzęta, które wyraźnie nie mają opiekuna i wymagają pomocy. Zadbaj o nie, aby nie stała się im krzywda!

gdzie zgłaszać bezdomne psy

undefined

null

Bądź na bieżąco

Zapisz się na newsletter i otrzymuj raz w tygodniu wieści ze świata psów!

Zapisz się