Co zrobić, gdy psy sąsiadów za głośno szczekają? Sąd: podciąć psom struny głosowe

Paulina Król Redaktor Naczelna

Paulina Król

Ten tekst przeczytasz w 2 minuty

Nakazem sądu apelacyjnego właściciele pięciu mastifów mają podciąć psom struny głosowe, by uciszyć je na zawsze. Uciążliwe szczekanie zaskarżyli do sądu sąsiedzi.

Mastif pilnujący stada

fot. Facebook/ Liongate Farm

Od niemal dziesięciu lat trwa batalia o uciszenie psów na jednaj z farm w południowym Oregonie w Sanach Zjednoczonych. Pięć mastifów (pirenejskie i tybetańskie) strzeże stada owiec, kóz i kurczaków przed polującymi w tej okolicy pumami i niedźwiedziami. Pracujące psy szczekaniem odstraszają drapieżniki.

To jednak bardzo przeszkadza najbliższym sąsiadom właścicieli farmy i psów. Właściciele to małżeństwo Karen Szewc i John Updegraff. Oni sami uważają, że lepiej chronić swoje stada przed drapieżnikami przy pomocy psów niż gdyby mieli używać broni. Ponadto są zdania, że jeśli ktoś mieszka na wsi, to musi się liczyć z różnymi odgłosami gospodarstwa rolnego.

Nie przekonało to jednak Sądu Okręgowego w Oregonie, który już w kwietniu 2015 roku wydał wyrok w tej sprawie. Kazał zapłacić odszkodowania sąsiadom w wysokości 238 000 dolarów oraz – uwaga! – nakazał uciszyć psy poprzez podcięcie im strun głosowych.

Sąd Okręgowy zakwestionował przy okazji zasadność wykorzystywania mastifów w charakterze ochroniarzy stad, mimo że rasa ta od tysięcy lat spełnia tę rolę, i zalecił wymianę psów na inną rasę.

30 sierpnia tego roku Sąd Apelacyjny w Oregonie podtrzymał ten bulwersujący wszystkich, w tym obrońców praw zwierząt, wyrok. Zdaniem sądu tylko takie uciszenie psów będzie skutecznym rozwiązaniem problemu. Cóż, sąsiedzi nareszcie będą mogli bez zakłóceń oglądać ulubione seriale w telewizji…

Pozbawianie psów głosu poprzez podcięcie strun głosowych w Polsce jest całkowicie zakazane. W Stanach Zjednoczonych taki zakaz obowiązuje tylko w sześciu stanach dzięki naciskom amerykańskiego stowarzyszenia weterynarzy. Wielu weterynarzy odmawia jednak wykonania takiego zabiegu z powodów etycznych.

Dr Kelley Thieman, profesor na wydziale medycyny weterynaryjnej w Teksasie przestrzega, że operacja podcinania strun głosowych jest niebezpieczna i niesie za sobą wiele powikłań, takich jak ryzyko krwawienia, obrzęku dróg oddechowych, zakażeń i komplikacji wynikających z narkozy.

Poza tym blizna pooperacyjna może w przyszłości utrudnić psu oddychanie.  Wiele psów po zabiegu nieustannie chrząka i kaszle, wiele umiera, kiedy pokarm lub wymiociny dostaną się do płuca, inne umierają z powodu przegrzania, ponieważ nie mogą właściwie ziajać. Podcięcie strun głosowych jest nie tylko okrutnym okaleczaniem psa, ale też pozbawia go jego naturalnego sposobu komunikowania się z otoczeniem.

Tak brzmią psy pozbawione strun głosowych:

Karen Szewc i John Updegraff zamierzają odwołać się jeszcze do Sądu Najwyższego. Czy ten wykaże się wystarczającą empatią, by uchronić niewinne psy przed okrucieństwem?

Pierwsza publikacja: 26.04.2022

Podziel się tym artykułem:

Paulina Król Redaktor Naczelna
Paulina Król

Była redaktor naczelna portali PSY.PL i KOTY.PL. Szczęśliwa opiekunka dwóch wyżłów włoskich – Antosi i Pinokia – oraz papugi Karola.

Zobacz powiązane artykuły

Bohaterowie nie zawsze noszą pelerynę. Poznajcie historię, która przywraca wiarę w ludzi

Ten tekst przeczytasz w 4 minuty

Sergio Florian, 44-letni maratończyk z Hawajów, często zachwyca się niezwykłymi widokami. Jednak to, co zobaczył podczas swojego treningu po górach O’ahu, było zaskakujące – nawet jak na jego standardy.

bohaterowie

undefined

„Dawno nie mieliśmy przypadku, w którym tak upodlono psa”. Pieski los na posesji wartej miliony

Ten tekst przeczytasz w 3 minuty

Z pseudohodowli trafiła do prywatnego przytuliska, a później do wielkiego domu. Mogłoby się więc zdawać, że historia starszej suczki zakończyła się szczęśliwie. Nic bardziej mylnego. 

Beza na opuszczonej posesji

undefined

Taro i Jiro: niezwykła historia psów, które cudem przeżyły na krańcu świata

Ten tekst przeczytasz w 6 minut

Arktyka to najzimniejsze, najbardziej wietrzne i suche miejsce na ziemi. Ten najdalej wysunięty na południe kontynent zajmuje powierzchnię około 14 milionów kilometrów kwadratowych, z czego 98% pokrywa gruby lód. Mimo surowego klimatu i nieprzyjaznego środowiska od dziesięcioleci fascynuje i przyciąga naukowców i badaczy z całego świata. To właśnie tutaj w 1957 roku, w japońskiej stacji badawczej Syowa, miała miejsce jedna z najbardziej niezwykłych psich historii.

taro i jiro

undefined

null

Bądź na bieżąco

Zapisz się na newsletter i otrzymuj raz w tygodniu wieści ze świata psów!

Zapisz się