17.06.2020
Na to czekali miłośnicy zwierząt od lat! Nareszcie koniec owianego złą sławą schroniska w Radysach
Magdalena Olesińska
Ten tekst przeczytasz w 2 minuty
Koniec cierpienia tysięcy zwierząt, w tym szczeniąt. Nareszcie koniec schroniska w Radysach. Właśnie trwa największa interwencja w Polsce!
fot. Shutterstock
Schronisko w Radysach od dawna widniało na tzw. czarnej liście. Od dawna też po cichu trwały działania, które miały doprowadzić do tej chwili. Do zamknięcia miejsca, w którym podopieczni placówki byli głodzeni i pozbawieni opieki weterynaryjnej, a kilkadziesiąt szczeniąt trzymanych w jednej klatce umierało w potwornych, niewyobrażalnych męczarniach. W końcu cierpienie 3 tysięcy – a może nawet i więcej – zwierząt zostało przerwane. Nareszcie przyszedł koniec schroniska w Radysach, które stało się znane jako obóz koncentracyjny dla psów.
Koniec schroniska w Radysach!
Los podopiecznych tego schroniska od dawna próbowały zmieniać nie tylko organizacje, ale też prywatne osoby, jak Kamila i Ewa, które ratowały zwierzaki za własne pieniądze. W schronisku w Radysach śmiertelność psów – zwłaszcza szczeniąt – była wręcz niewyobrażalna. Z uzyskanych danych wiadomo, że zaledwie w kilku pierwszych miesiącach 2020 roku z tego miejsca wywieziono blisko 4 tony nieżyjących psów!
W końcu nadszedł ten dzień. Dzień, w którym udało się wejść na teren schroniska. Obecnie trwa największa tego typu interwencja w Polsce. Według informacji Stowarzyszenia „Pogotowie dla Zwierząt” w Radysach działają przedstawiciele kilku organizacji: OTOZ Animals, TOZ Augustów, Fundacji „Mondo Cane”, TOZ Suwałki, Warmińsko-Mazurskiego Stowarzyszenia Obrońców Praw Zwierząt w Pasłęku, Towarzystwa Przyjaciół Zwierząt Otwocki Zwierzyniec i Stowarzyszenia „Pogotowie dla Zwierząt”.
Kiedy to Państwo czytają, prawie 100 osób dokonuje przeszukania największego schroniska dla psów w Polsce: są to policjanci, prokurator, lekarze, zoopsycholodzy i członkowie organizacji. W schronisku może być nawet 3 tys. psów – czytamy na stronie zbiórki.
Największa taka interwencja!
Interwencja na tak dużą skalę wiąże się z ogromnymi pieniędzmi. Koszt jednej wynosi kilkadziesiąt tysięcy złotych, a będzie ich znacznie więcej. Podczas jednej interwencji przedstawiciele różnych organizacji są w stanie zabrać ponad 200 zwierząt, których życie jest zagrożone. Ale zwierząt jest tam znacznie więcej. Przed nimi ogrom pracy, który może trwać nawet kilka miesięcy. Bez waszej pomocy może to być jednak niemożliwe. Pieniądze zostaną przeznaczone m.in. na opłacenie lekarzy weterynarii, behawiorystów, zoopsychologów czy transport psiaków.
Jeśli chcesz się przyłączyć i wspomóc przedstawicieli różnych organizacji w likwidowaniu „Auschwitz dla zwierząt”, wesprzyj zbiórkę. Wiele psów będzie potrzebowało również pomocy w formie adopcji czy domu tymczasowego, ale na to potrzeba jeszcze chwili. W tym momencie pierwsza interwencja trwa.
źródła: www.ratujemyzwierzaki.pl
Zobacz powiązane artykuły
31.07.2025
Nie porzucaj – reaguj! Bierność wobec cierpienia zwierząt to przyzwolenie
Ten tekst przeczytasz w 2 minuty
Wyobraź sobie psa, który przez lata był członkiem rodziny. Pewnego dnia znika – nie dlatego, że zaginął, ale dlatego, że ktoś go porzucił. Zostawiony w lesie, przywiązany do drzewa, bez szans na przetrwanie. I choć widzimy, że sąsiad nagle przestał wychodzić z psem – milczymy. W tegorocznej edycji kampanii Nie Porzucaj mówimy wprost: bierność to współudział!
undefined
30.07.2025
Pies w miejscach pracy i przestrzeniach publicznych – co mówi prawo?
Ten tekst przeczytasz w 3 minuty
Coraz częściej widujemy psy nie tylko w parkach i na osiedlach, ale także w kawiarniach, urzędach, centrach handlowych, a nawet w biurach. Czy obecność psa w takich miejscach jest legalna? Co mówią przepisy i kto odpowiada za ewentualne szkody lub bezpieczeństwo innych ludzi i zwierząt? Sprawdzamy, jak wygląda sytuacja prawna psów w przestrzeni publicznej i miejscach pracy.
undefined
01.07.2025
Wakacje a porzucane psy – co roku przeżywamy ten sam dramat
Ten tekst przeczytasz w 3 minuty
Są tacy, którzy z początkiem lata kupują walizkę. I tacy, którzy zostają przywiązani do drzewa. Dla tysięcy psów wakacje to nie odpoczynek – to moment, w którym ich życie się kończy. I to nie jest metafora.
undefined