Ksiądz przyprowadza bezdomne psy do kościoła, aby znaleźć im domy

Magdalena Olesińska

Magdalena Olesińska

Ten tekst przeczytasz w 2 minuty

W pewnym kościele w Brazylii czworonogi co niedzielę uczestniczą w nabożeństwach. Są to psy bezdomne. Co tam robią? Ksiądz przyprowadza psy do kościoła, aby pomóc im znaleźć domy wśród swoich wiernych.

ksiądz szuka psom domów podczas mszy

fot. www.facebook.com/profile.php?id=100013154135108

Pomagać można na wiele sposobów. Ojciec João Paulo de Araujo Gomes, zaniepokojony skalą bezdomności czworonogów w swoim mieście, postawił sobie za cel coś, co przyczyni się do odmiany losu niechcianych braci mniejszych. Proboszcz brazylijskiej parafii Sant’ana Gravatá nie tylko daje psom schronienie, a także zapewnia pożywienie, ale przyprowadza też zwierzaki regularnie do kościoła. Dlaczego? Ksiądz podczas mszy szuka psom domów.

Zaczęło się od ciasteczek

Ojciec João Paulo de Araujo Gomes do parafii Sant’ana w mieście Gravatá przybył w 2013 roku. Od tamtego czasu znalazł nowe powołanie, a drzwi jego kościoła są zawsze otwarte na zwierzęta, zwłaszcza psy, które potrzebują pomocy.

Pewnego dnia przyjechali do mnie wolontariusze. Sprzedawali oni ciasteczka, których dochód miał pomóc bezpańskim zwierzętom. Oddałem im głos podczas mszy, a później sam zacząłem uczestniczyć w tej organizacji – wspominał Ojciec João Paulo de Araujo Gomes.

Ksiądz szuka psom domów podczas mszy

Duchowny nie mógłby żyć ze sobą w zgodzie, gdyby pozostał obojętny na niepokojące zjawisko bezdomności psów w mieście Gravatá. Ojciec João Paulo de Araujo Gomes zaczął regularnie przyprowadzać czworonogi na nabożeństwa. Ksiądz na mszach nie tylko zwraca uwagę na problem porzuconych i głodujących psów, ale przede wszystkim namawia wiernych do adopcji.

Ojciec João Paulo de Araujo Gomes zadbał również o to, aby potrzebujące zwierzęta zawsze znalazły przed  kościołem miski z jedzeniem i wodą. Na co dzień ksiądz zapewnia bezdomnym psom schronienie na swojej plebanii. Dzięki temu czworonogi nie są narażone na niebezpieczeństwa, które czyhają na nie na ulicy. Proboszcz parafii ubolewa nad tym, że nie jest w stanie pomóc wszystkim niechcianym zwierzakom.

Zdaję sobie sprawę z tego, że to, co robimy z wolontariuszami, jest jedynie kroplą w morzu. Skala problemu jest naprawdę ogromna. Chcielibyśmy pomóc wszystkim zwierzętom, ale niestety nie możemy – powiedział duchowny.

„Są moimi dziećmi”

Chociaż wszystkim nie da się pomóc, to dzięki działaniom proboszcza liczba bezdomnych psów w brazylijskim mieście Gravatá znacznie się zmniejszyła. Wiele porzuconych czworonogów znalazło nowe i kochające domy. Co więcej, Ojciec João Paulo de Araujo Gomes przygarnął trzy, najbardziej schorowane psiaki, które mogłyby mieć problem ze znalezieniem opiekuna.

Trzy psy z poważnymi problemami zdrowotnymi zostały ze mną. Są moimi dziećmi – powiedział Ojciec João Paulo de Araujo Gomes.

Duchowny ma nadzieję, że jego działania zwrócą uwagę na problem bezdomności zwierząt. Chciałby też, aby społeczeństwo zainspirowało się jego działalnością. Marzy, by wszyscy pomagali tym najbardziej potrzebującym, ponieważ, jak sam mówi, „dzięki temu uczynimy świat choć trochę lepszym miejscem”.

Źródło: www.thedodo.com, zdjęcie główne: www.facebook.com

Podziel się tym artykułem:

Magdalena Olesińska

Zobacz powiązane artykuły

Zaginiona dwulatka odnaleziona w lesie. Uratowały ją psy – jeden jej strzegł, na drugim spała

Ten tekst przeczytasz w 1 minutę

Od kilku dni media na całym świecie rozpisują się o historii dwulatki, która niepostrzeżenie wyszła z domu. Wraz z nią zniknęły dwa psy. 

zaginiona dwulatka odnaleziona w lesie – uratowały ją psy

undefined

Maffi i Edi – skrajnie zaniedbane suczki skazane przez człowieka na niewyobrażalne cierpienie

Ten tekst przeczytasz w 3 minuty

Wolontariusze podczas interwencji nigdy nie wiedzą, czego mogą spodziewać się na miejscu. Tak samo było i w tej sytuacji. Los Maffi i Edi nie obchodził nikogo. Zaniedbane i skazane przez człowieka na ogromne cierpienie mają teraz szansę na nowe życie. 

Maffi i Edi

undefined

Elena uciekała przed wojną. Po 18 miesiącach odnalazła swojego psa

Ten tekst przeczytasz w 2 minuty

Elena, mieszkanka Ukrainy, była zmuszona uciekać przed wojną. Niestety nie mogła zabrać ze sobą swojego psa. Po 18 miesiącach udało jej się odzyskać ukochanego pupila. Niezwykłe spotkanie relacjonowały włoskie media.

zjednoczeni po latach

undefined

null

Bądź na bieżąco

Zapisz się na newsletter i otrzymuj raz w tygodniu wieści ze świata psów!

Zapisz się