Najpierw adoptowali, a potem skazali na śmierć głodową

author-avatar.svg

Magdalena Ciszewska

Ten tekst przeczytasz w 1 minutę

Skomlenie dobiegające zza drzwi jednego z legnickich mieszkań spowodowało, że sąsiedzi zaalarmowali jego właścicielkę, wynajmującą lokal parze młodych ludzi z psem. I całe szczęście, że to zrobili, bo zwierzakowi groziła śmierć głodowa.

fot. Facebook / TOZ Legnica

W sobotę popołudniu zgłosiła się do legnickiego oddziału Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami kobieta, która znalazła w wynajmowanym przez siebie mieszkaniu psa. Sąsiedzi poinformowali ją, że zza drzwi lokalu słychać skomlenie. Kobieta od jakiegoś czasu nie miała kontaktu z młodymi ludźmi, którzy tam mieszkali.

Gdy postanowiła wejść do swego domu i sprawdzić, co się tam dzieje, jej oczom ukazał się przerażający widok. Tak to opisują pracownicy TOZ-u:

Pies przywiązany sznurkiem do szafy z zapadniętym brzuchem i wystającymi żebrami pozostawiony bez wody i karmy sam w mieszkaniu!

Skazali go na śmierć głodową

Skazany na zagłodzenie amstaf jest kaleką, nie ma przedniej łapy. Młodzi ludzie, którzy zostawili go w takich warunkach, jeszcze w połowie listopada wrzucali na Facebook zdjęcia, na których przytulali się do psa.

Zdjęcia psa zaraz po adopcji

Na szczęście po znalezieniu czworonoga szybkie działania szefa legnickiego TOZ-u, straży miejskiej, policji oraz kierownika schroniska sprawiły, że trójłapek trafił pod opiekę schroniska.

Chwilę później okazało się, że został wcześniej adoptowany ze Stacyjki Maltusia i to właśnie ta fundacja zajmie się jego dalszym losem. Oby kaleki pies znalazł nowy dom i tym razem trafił na odpowiedzialnych opiekunów.

Sprawa pozostawienia psa bez opieki i pożywienia została zgłoszona na policję. Młodzi ludzie będą zapewne odpowiadali nie tylko za znęcanie się nad zwierzęciem, ale także za kradzież, bo z mieszkania zniknął telewizor należący do właścicielki. MC

Amstaf Joint przed adopcją i po niej:

Pies zaraz po adopcji
   
Zagłodzony pies

Pierwsza publikacja: 26.04.2022

Podziel się tym artykułem:

author-avatar.svg
Magdalena Ciszewska

Absolwentka teatrologii na Uniwersytecie Jagiellońskim. Od 2005 roku sekretarz redakcji miesięcznika „Mój Pies”, a później także autorka tekstów na portalu PSY.PL. W dzieciństwie wychowywała się z suczką owczarka niemieckiego o imieniu Diana.

Zobacz powiązane artykuły

Wakacje a porzucane psy – co roku przeżywamy ten sam dramat

Ten tekst przeczytasz w 3 minuty

Są tacy, którzy z początkiem lata kupują walizkę. I tacy, którzy zostają przywiązani do drzewa. Dla tysięcy psów wakacje to nie odpoczynek – to moment, w którym ich życie się kończy. I to nie jest metafora.

null

undefined

24.06.2025

"Nie porzucaj, też mam uczucia!" - kolejna odsłona kampanii TOZ przeciwko porzuceniom

Ten tekst przeczytasz w 4 minuty

Wakacje to dla nas powód do radości, lecz dla zwierząt to często tragedia. Według danych Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami w Polsce liczba porzuceń wzrasta wtedy aż o 30 procent! Dlatego w kolejnej odsłonie corocznej kampanii pod hasłem "Nie porzucaj, też mam uczucia!" TOZ apeluje o empatię. Przed wyjazdem na urlop zwierzęciu można i należy zapewnić opiekę!

kampania "Nie porzucaj, tez mam uczucia"

undefined

"Adopcja zaczyna się od zdrowia". Dlaczego tak wiele psów nie ma szans na nowy dom?

Ten tekst przeczytasz w 4 minuty

Adopcja to nie tylko gest serca. To także koszty leczenia. Jeśli opiekun pozna je wcześniej, rzadziej zrezygnuje. Dlatego w schronisku adopcja zaczyna się od troski o zdrowie – a firma Vet Agro stara się w tym pomóc.

null

undefined

null

Bądź na bieżąco

Zapisz się na newsletter i otrzymuj raz w tygodniu wieści ze świata psów!

Zapisz się