02.03.2022
Pitbull wpadł pod samochód. Wypadek uratował mu życie!
Aleksandra Prochocka
Ten tekst przeczytasz w 2 minuty
W centrum Płocka pies uciekł z domu i wpadł pod samochód. Tak wyszła na jaw szokująca prawda o dotychczasowym życiu tego czworonoga…
Fot. Płockie Towarzystwo Pomocy Zwierzętom ARKA/Facebook
Można by sądzić, że nic gorszego nie mogło spotkać psa, który wpadł pod samochód, niż ten drastyczny wypadek. Okazuje się jednak, że pitbull z Płocka właśnie dzięki niemu odzyskał szansę na normalne życie. Jego dotychczasowa „opiekunka” zafundowała mu bowiem prawdziwy koszmar…
Pitbull wpadł pod samochód
W połowie lutego 10-letni pies w typie pitbulla wymknął się z domu w centrum miasta i wpadł pod samochód. Kierowca nie zatrzymał się, choć pewnie nawet nie zauważył, że potrącił zwierzaka. Za krwawiącym czworonogiem pobiegła kobieta, która była świadkiem zdarzenia. Jej czujność wzbudziły nie tylko możliwe obrażenia psa po wypadku, lecz także straszliwe wychudzenie i wyniszczenie zwierzaka… Kobieta namierzyła, w której klatce budynku mieszka potrącony psiak i powiadomiła o sytuacji Straż Miejską, która jednak nie wyraziła zainteresowania losem psiaka. Roztrzęsioną kobietę na swojej drodze spotkała wolontariuszka Arki, która postanowiła działać.
Gdy wolontariusze Płockiego Towarzystwa Pomocy Zwierzętom Arka udali się do miejsca zamieszkania psa, okazało się, że zwierzak nie ucierpiał zbytnio w wypadku – krew pochodziła z otartego przez samochód nosa. Jednak ogólny stan czworonoga był przerażający! Pitbull o imieniu Buddy był przeraźliwie wychudzony, miał przerośnięte pazury i niemal całkowicie starte zęby… Jak do tego doszło?
Przerażające życie pitbulla
Poprzedni właściciel Buddy’ego chciał się go pozbyć w okrutny sposób. Starszy psiak został uratowany przez kobietę, która następnie przekazała go swojej rodzinie… A ta nie miała warunków, by odpowiednio się nim zająć. Pitbull w ogóle nie wychodził na spacer (stąd przerośnięte pazury), bo podobno i tak załatwiał się pod siebie. Dramatyczne wychudzenie było natomiast spowodowane tym, że psiak wymiotował wszystkim, co zjadł. Mimo wszystko kobieta nie zabrała go do weterynarza – psiak nie miał nawet książeczki zdrowia, nie wspominając już o szczepieniach!
Pitbull, który wpadł pod samochód, zyskuje nowe życie
Wolontariusze Płockiego Towarzystwa Pomocy Zwierzętom Arka natychmiast odebrali czworonoga z rąk kobiety. Zabrali go do lecznicy, gdzie w badaniach krwi wyszła psu silna anemia. Szybko jednak okazało się, że Buddy nie ma poważnych problemów zdrowotnych – był po prostu skrajnie zaniedbany. Jak się okazało, psiak był żywiony dotychczas najtańszą, bezwartościową karmą, a załatwiał się pod siebie dlatego, że nie miał szansy zrobić tego na spacerze, na który nigdy nie wychodził. Już po tygodniu leczenia i prawidłowego żywienia wyniki krwi czworonoga ustabilizowały się.
Jaki jest Buddy? Absolutnie cudowny. Po prostu przecudowny. Wszyscy od razu się w nim zakochują. Po prostu wszyscy. Pies mimo cierpienia jakie doznał kocha ludzi. Uwielbia ich, uwielbia ich towarzystwo. Jedynym problemem jest niechęć do innych zwierząt. Musi być jedynakiem. Tylko ten jeden problem. Do ludzi miodzio, małe dzieci – super.
Wolontariusze Stowarzyszenia Arka założyli zbiórkę, z której pieniądze pokryją leczenie i dalszą opiekę nad psiakiem. Buddy’ego czeka dalsza diagnostyka, w tym badania RTG i kastracja. Zwierzak musi mieć też zapewnioną wysokiej jakości karmę, która pozwoli mu odzyskać zdrową kondycję.
Zapisz się do newslettera Psy.pl i otrzymuj ciekawe treści przed innymi!
Specjalista do spraw żywienia psów, zoopsycholog, wolontariusz w Schronisku na Paluchu. Absolwentka studiów magisterskich na Wydziale Nauk o Zwierzętach, SGGW.
Zobacz powiązane artykuły
26.11.2024
Czy agresywny pies już nigdy się nie zmieni? To zależy od ciebie!
Ten tekst przeczytasz w 7 minut
Ugryzł, więc jest niebezpieczny? Czy agresywny pies już zawsze powinien być traktowany jak groźne, nieobliczalne zwierzę? Oto prawdziwe historie, które pokazują, że nawet gryzący pies może stać się miłym czworonogiem!
undefined
14.10.2024
Pimpek – historia psa z padaczką, który wciąż czeka na dom
Ten tekst przeczytasz w 4 minuty
W 2023 roku do Fundacji dla Szczeniąt Judyta zgłosiła się Magda, wolontariuszka Szlachetnej Paczki, pomagająca starszej pani i jej niepełnosprawnemu synowi, poruszającemu się na wózku inwalidzkim. Od dłuższego czasu bezskutecznie szukała nowego domu dla Pimpka: „Szukamy osoby lub rodziny, która jest gotowa dać mu miłość i dbałość, jakiej potrzebuje”.
undefined
10.10.2024
Gdzie zgłaszać bezdomne lub znalezione na ulicy psy?
Ten tekst przeczytasz w 4 minuty
Porzucenia zwierząt nadal zdarzają się bardzo często. Dowiedz się, gdzie zgłaszać bezdomne psy lub takie zwierzęta, które wyraźnie nie mają opiekuna i wymagają pomocy. Zadbaj o nie, aby nie stała się im krzywda!
undefined