19.08.2017
Podwiesił psa za szyję do wysięgnika traktora. Uwaga, drastyczne!
Magdalena Ciszewska
Ten tekst przeczytasz w 1 minutę
Kilka dni temu wieczorem wolontariuszka Fundacji Zwierzęca Polana zauważyła na jadącym przed jej autem traktorze wiszącego psa…
fot. Shutterstock
To wydarzyło się w piątek 11 sierpnia około godz. 21. Jechaliśmy z Lublina do znajomego na działkę. Jadąc od strony Osiecka w stronę Natolina, wjechaliśmy do lasu i zauważyliśmy ciągnik. Minął nas i mój znajomy zauważył, że z tyłu coś wisi – opowiadała reporterom tvnwarszawa.tvn24.pl wolontariuszka.
Zwierzę wisiało na lince, którą miało okręconą wokół szyi. Ta z kolei była przymocowana do wędki traktora. W pierwszej chwili myśleli, że to sarna, ale okazało się, że to pies. Na wąskiej drodze nie mogli wyprzedzić traktora, wolontariuszka zadzwoniła więc pod numer 112 i zawiadomiła policję, nagrała też film.
Film (drastyczny!) do obejrzenia tutaj – KLIK!
Prawdopodobnie w ciemnościach źle odczytała numery rejestracyjne ciągnika, które podała policjantom. Mieli więc na początku problem z odnalezieniem właściciela pojazdu. W końcu jednak do niego dotarli.
Kochani! Stało się! Policja zatrzymała podejrzanego o zamordowanie psa! Sprawa jest w toku! Dziękujemy Wam za pomoc! Będziemy walczyć o sprawiedliwość! – napisali na facebookowym profilu wolontariusze Fundacji Zwierzęca Polana.
Sprawa jednak nie jest taka prosta. Nie wiadomo, czy w zamordowanie psa zamieszany jest jego właściciel.
Mężczyzna złożył wyjaśnienia, z których wynika, że w dniu nagrania filmu pies mu zaginął. Gdy wyszedł około 150 metrów poza domostwo, zobaczył zwierzę z roztrzaskaną głową – mówi Krystyna Gołąbek, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Siedlcach.
Według prokuratury poruszający się o kulach mężczyzna twierdzi, że chciał psa pochować, a żeby go przewieźć, podwiesił go na traktorze. Powiedział też, gdzie go zostawił. Jednak podczas oględzin wskazanego miejsca nie znaleziono ciała zwierzaka. Jedynym śladem była wgnieciona ściółka.
Śledczy po spisaniu zeznań nie zdecydowali o zatrzymaniu 57-letniego mężczyzny. Oprócz niego przesłuchali osoby, które nagrały film, i zabezpieczyli nagranie. Chcą też przesłuchać lekarza weterynarii, do którego właściciel jeździł z psem.
Absolwentka teatrologii na Uniwersytecie Jagiellońskim. Od 2005 roku sekretarz redakcji miesięcznika „Mój Pies”, a później także autorka tekstów na portalu PSY.PL. W dzieciństwie wychowywała się z suczką owczarka niemieckiego o imieniu Diana.
Zobacz powiązane artykuły
07.05.2025
Każdy inny, a łączy ich tęsknota za ludzką dobrocią. Poznajcie historie wirtualnych adopciaków
Ten tekst przeczytasz w 3 minuty
Wirtualne adopcje - brzmi obco i jest czymś odległym dla ciebie? Wystarczy posłuchać opowieści o bezdomniakach, które czekają zarówno na wirtualny, jak i realny dom. Każdy z nich jest inny, ale łączy ich ogromna tęsknota za ludzką dobrocią.
undefined
03.05.2025
Jak zostać wirtualnym opiekunem psa?
Ten tekst przeczytasz w 3 minuty
Zastanawiasz się nad adopcją zwierzaka, ale nie masz pewności, czy podołasz roli opiekuna? Stwórz wirtualny dom tymczasowy dla psiaka, który przebywa w schronisku. To idealny sposób, żeby wesprzeć potrzebującego bezdomniaka, a jednocześnie przekonać się - choćby w pewnym stopniu - z czym wiąże się adopcja.
undefined
16.04.2025
Tragedia w gminie Bolków. Zaniedbany husky nie przeżył – sprawą zajmuje się policja
Ten tekst przeczytasz w 2 minuty
To kolejny przypadek, który przypomina, jak ważna jest szybka reakcja i zgłaszanie odpowiednim organom znęcania się nad zwierzętami. W sobotni poranek, 12 kwietnia, jaworska policja otrzymała zgłoszenie dotyczące skrajnie zaniedbanego psa. Zwierzę przebywało na jednej z prywatnych posesji w gminie Bolków.
undefined