30.07.2018
Pusia wypadła z drugiego piętra. Walczy o życie, ale jej los nie interesuje nikogo poza weterynarzem
Aleksandra Więcławska
Ten tekst przeczytasz w 2 minuty
Ma dopiero rok i waży zaledwie 7 kg, a już przeżyła bardzo wiele. W minioną sobotę wypadła przez otwarte okno z mieszkania znajdującego się na drugim piętrze. Do weterynarza nie przywiózł jej jednak właściciel - nie interesowało go, co się z nią stanie.
fot. Dorota Cibor
Współpracująca z portalem Psy.pl lekarz weterynarii Dorota Cibor akurat miała dyżur w lecznicy. Przyjechali ludzie z psem na rękach. Od razu powiedzieli, że Pusia wypadła z drugiego piętra. Zaczęła się walka o życie suczki.
Szybko się jednak okazało, że sprawa nie jest prosta – i to nie ze względu na urazy, jakich doznał pies. Osobami, które przywiozły Pusię, okazali się sąsiedzi właścicieli psa. Dlaczego? „Właścicielom” nie zależało na ratowaniu jej życia. Gdyby nie sąsiedzi, prawdopodobnie pies konałby pod oknem bloku.
Sąsiedzi zrobili więc, co mogli – zawieźli psa do lecznicy. Pies stał się bezpański. Tymczasowo prawa do opieki nad nim wzięła na siebie weterynarz. Wszystko rozgrywało się jednak w sobotę wieczorem, gdy lecznica kończyła już pracę, więc Pusię… zabrała do siebie do domu.
Pusia wypadła z drugiego piętra
Po diagnozie okazało się, że roczna suczka ma połamaną miednicę. Nie może chodzić. Jej kości wymagają zespolenia – a zespolić je można tylko podczas kosztownego zabiegu.
Nie umiem obok takiego nieszczęścia przejść obojętnie. Pusia mieszka teraz u mnie, jest w dość dobrej kondycji, ale bez zabiegu cierpi – mówi Dorota Cibor.
Lekarz weterynarii, która tymczasowo zaopiekowała się Pusią, nie może wziąć jej na stałe – ma już kilka swoich zwierząt. Nieraz ratowała jakieś zwierzęta w potrzebie, leczyła je, a potem szukała im domów. W ten sposób trafiły zresztą i do mnie dwa rude koty, które dwa lata temu uratowała z działek.
Tym razem jest o tyle trudniej, że Pusia wymaga operacji, która musi zostać wykonana przez specjalistę – chirurga. Dorota Cibor już umówiła się z lekarzem, który zabieg wykona w niższej cenie, jednak niezbędne materiały nadal sporo kosztują.
Czas i pieniądze
W tej chwili liczy się czas i pieniądze. Potrzeba 2000 zł na operację, rekonwalescencję i rehabilitację Pusi. Gdy wszystko się uda, weterynarz będzie szukała suczce domu stałego.
Aby wesprzeć finansowo ratowanie suczki, można wpłacić kwotę na stronie Pomagam.pl/pusiazokna.
Jak mówi Dorota Cibor, która od soboty zdążyła się z Pusią zaprzyjaźnić, ta suczka to miła i cierpliwa dziewczyna. Zasługuje na drugą szansę, którą otrzyma tylko wtedy, gdy uda się zebrać odpowiednią kwotę na zabieg.
Pusia 15 sierpnia skończy rok. Marzeniem Doroty Cibor jest to, by suczka dostała najlepszy prezent urodzinowy – nowe życie. Dołożycie się do niego?
Polecane przez redakcję
Reklama
Certyfikowana trenerka psów (kurs ukończony w Centrum Kynologicznym Canid). Ukończyła też liczne kursy i uczestniczyła w kilkunastu seminariach z zakresu zachowania, żywienia i opieki nad psami.
Polecane przez redakcję
Reklama
Zobacz powiązane artykuły
24.05.2023
Zaginiony mężczyzna odnaleziony po 38 godzinach. Pies Skierka ogrzewał jego ciało
Ten tekst przeczytasz w 3 minuty
Ta historia jest kolejnym dowodem na to, że pies to prawdziwy przyjaciel człowieka. Skierka to niewielkich rozmiarów kundelek, ale za to o wielkim sercu i sporej odwadze. Nie tylko zadbał o opiekuna, ale też był gotowy go bronić!
undefined
21.05.2023
Znaleziono szczeniaka z... wyrysowanymi na ciele swastykami i przekleństwami!
Ten tekst przeczytasz w 2 minuty
W USA, w stanie Missouri znaleziono szczeniaka z ogolonym futrem. Na jego ciele były wymalowane czerwone swastyki oraz przekleństwa. Złe chwile maluch ma za sobą i już wkrótce będzie gotowy na rozpoczęcie nowego życia w kochającym domu.
undefined
17.05.2023
Porzucono kolejne psy. W Wielkiej Brytanii to coraz częstsze zjawisko
Ten tekst przeczytasz w 3 minuty
W Wielkiej Brytanii zjawisko porzucania psów wzrosło o prawie 10 procent. Specjaliści obawiają się, że w najbliższym czasie widok porzuconych czworonogów będzie coraz częstszy, a przepełnione schroniska normalnością...
undefined