24.04.2020
Z Radys w Bieszczady! Młode dziewczyny odmieniają psi los
Magdalena Olesińska
Ten tekst przeczytasz w 2 minuty
Schronisko w Radysach szerokim łukiem powinien omijać każdy psiak. Niestety, nie każdy może. Młode dziewczyny postanowiły uratować przebywające tam zwierzęta.
fot. zrzutka.pl/j6g369?utm_medium=social&utm_source=facebook&utm_campaign=sharing_button&fbclid=IwAR38fTsW_10JduS-N7Hpou-ZsbuoyC4srSvZ4fKAjxUmdjhgR7W5dRQy37Q
Schronisko w Radysach owiane jest złą sławą. Niektórzy mówią na nie „Auschwitz dla zwierząt”. Dwie młode, mające 23 i 24 lata dziewczyny z Bieszczad robią wszystko, aby odmienić losy przebywających tam psów. Chociaż są zdeterminowane i mają ogromne serca, same nie dadzą sobie rady.
Schronisko w Radysach – obóz koncentracyjny dla zwierząt
Kamila i Ewa to dziewczyny, które z całego serca pragną wyciągnąć psy z Radys. Z miejsca, w którym zwierzęta są głodzone, pozbawione opieki weterynaryjnej, a wszelkie spacery pozostają jedynie w sferze marzeń. Kilkadziesiąt szczeniąt trzymanych w jednej klatce umiera w potwornych męczarniach. Nikt też nie dokumentuje zgonów i nie wpuszcza żadnych służb czy funkcjonariuszy policji. Nieodpowiednie warunki bytowe rozsławiły schronisko jako obóz koncentracyjny dla psów na całą Polskę.
Dziewczyny z Bieszczad zabierają psy z Radys do własnych domów. Tworzą im domy tymczasowe, dzięki którym czworonogi mają szansę na nowe, lepsze życie, a także na adopcję przez dobrych ludzi.
Na pomoc psom z Radys
Dziewczyny prowadzą stronę na Facebooku, gdzie udostępniają historie różnych psiaków z Radys, a także opisują swoje działania. Kamila i Ewa nie współpracują z żadną fundacją. Ratują psy za własne pieniądze, jednak nie mają ich aż tyle, by pomóc wszystkim podopiecznym schroniska. Dlatego uruchomiły zbiórkę „Na pomoc psom z Radys”. Jeśli chcesz się przyłączyć i pomóc dziewczynom nieść ratunek zwierzętom, możesz wesprzeć ich zrzutkę.
Pieniądze będą przeznaczone na transport psów ze schroniska i podstawową opiekę weterynaryjną. Kamila i Ewa pragną uratować jak najwięcej psów, dlatego chcą również zbudować minimum dwa kojce, w których przywiezione psy mogłyby przebywać. Kiedy stan psychiczny i fizyczny zwierzaków na to pozwala, szukają im nowych i kochających domów. W międzyczasie otaczają je miłością i opieką, a także przystosowują do życia w mieszkaniu i chodzenia na smyczy.
Chcesz pomóc innym zwierzakom w potrzebie? Wejdź na grupę „Zwierz w potrzebie – społeczna tarcza antykryzysowa” i działaj, nie wychodząc z domu!
źródła: infopodkarpacie.pl, www.eska.pl | zdjęcie główne: zrzutka.pl
Polecane przez redakcję
Reklama
Zobacz powiązane artykuły
09.04.2024
Bohaterowie nie zawsze noszą pelerynę. Poznajcie historię, która przywraca wiarę w ludzi
Ten tekst przeczytasz w 4 minuty
Sergio Florian, 44-letni maratończyk z Hawajów, często zachwyca się niezwykłymi widokami. Jednak to, co zobaczył podczas swojego treningu po górach O’ahu, było zaskakujące – nawet jak na jego standardy.
undefined
09.04.2024
„Dawno nie mieliśmy przypadku, w którym tak upodlono psa”. Pieski los na posesji wartej miliony
Ten tekst przeczytasz w 3 minuty
Z pseudohodowli trafiła do prywatnego przytuliska, a później do wielkiego domu. Mogłoby się więc zdawać, że historia starszej suczki zakończyła się szczęśliwie. Nic bardziej mylnego.
undefined
31.03.2024
Taro i Jiro: niezwykła historia psów, które cudem przeżyły na krańcu świata
Ten tekst przeczytasz w 6 minut
Arktyka to najzimniejsze, najbardziej wietrzne i suche miejsce na ziemi. Ten najdalej wysunięty na południe kontynent zajmuje powierzchnię około 14 milionów kilometrów kwadratowych, z czego 98% pokrywa gruby lód. Mimo surowego klimatu i nieprzyjaznego środowiska od dziesięcioleci fascynuje i przyciąga naukowców i badaczy z całego świata. To właśnie tutaj w 1957 roku, w japońskiej stacji badawczej Syowa, miała miejsce jedna z najbardziej niezwykłych psich historii.
undefined